Śledztwo po śmierci Krzysztofa Kononowicza. Chodzi o znęcanie się

Krzysztof Kononowicz
Śledztwo po śmierci Krzysztofa Kononowicza. Chodzi o znęcanie się
Źródło: TVN24
Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe wszczęła śledztwo w sprawie znęcania się nad zmarłym Krzysztofem Kononowiczem, wideoblogerem i byłym kandydatem na prezydenta Białegostoku. Prokuraturę zawiadomiło pięć osób z różnych części Polski. Postępowanie dotyczy ostatnich ponad dwóch lat życia Kononowicza.

- Postępowanie prowadzone jest w kierunku artykułu 207 paragraf 1a Kodeksu karnego. Mowa w nim o fizycznym lub psychicznym znęcaniu się nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny. W tym przypadku chodziło o stan psychiczny. Za to przestępstwo grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności - mówi prokurator Adam Baranowski, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.

Do śledczych wpłynęły zawiadomienia od pięciu osób, które uważają, że nad zmarłym Krzysztofem Kononowiczem znęcano się ze względu jego nieporadność związaną ze stanem psychicznym.

Krzysztof Kononowicz
Krzysztof Kononowicz
Źródło: Artur Reszko/PAP

Sprawdzają, czy nie znęcano się nad Krzysztofem Kononowiczem

- Zawiadomienia pochodzą od osób z całej Polski. Nie są to osoby z kręgu najbliższych znajomych pokrzywdzonego - zaznacza prokurator.

Jak mówi przed kamerą TVN24, znęcanie się miało polegać na poniżaniu, ośmieszaniu, krytykowaniu oraz używaniu słów powszechnie uznawanych za obelżywe.

Krzysztof Kononowicz zmarł na początku marca w białostockim hospicjum. W 2006 roku kandydował na urząd prezydenta Białegostoku oraz do białostockiej rady miejskiej. Zasłynął wtedy stwierdzeniem "nie będzie niczego". Później został wideoblogerem. Był postacią barwną, ale i kontrowersyjną.

Śledczy badają, czy podczas nagrywania filmów, które prezentowane były w sieci dochodziło do znęcania się nad Konowiczem przez różne osoby, w tym te, które sprawowały nad nim opiekę.

- Śledztwo jest skomplikowane. Jest na razie na wstępnym etapie, wymaga przeprowadzenia szeregu czynności dowodowych z wieloma osobami - podkreśla prokurator Baranowski.

Poprzednie postępowanie umorzono

Dodaje, że o ile obecne postępowanie dotyczy okresu od grudnia 2022 do marca 2025 roku, to prokuratura jeszcze za życia Kononowicza prowadziła podobne śledztwo dotyczące również wcześniejszego okresu.

- Śledztwo zostało jednak umorzone z uwagi na brak znamion czynu zabronionego - zaznacza prokurator.

Czytaj także: