Polacy z Mariupola przylecieli do kraju. Szydło: witamy w ojczyźnie

Polacy z Mariupola wezmą udział w programie adaptacyjnym
Polacy z Mariupola wezmą udział w programie adaptacyjnym
Źródło: TVN 24

149 osób polskiego pochodzenia ze wschodniej Ukrainy, m.in. z Mariupola, w poniedziałek po godz. 18 przyleciało do Polski. Cztery samoloty wojskowe CASA późnym popołudniem wylądowały na lotnisku wojskowym pod Malborkiem.

- Są to osoby z Mariupola oraz kilkadziesiąt osób z terenów zajętych przez tak zwanych separatystów, które nie zdążyły na ewakuację w styczniu tego roku lub zdecydowały się na ewakuację dopiero teraz - powiedział szef sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą Michał Dworczyk (PiS), który był na Ukrainie i razem z ewakuowanymi przyleciał do Polski.

Samoloty wyleciały z Zaporoża. W sumie do Polski ma przybyć 188 osób, 149 samolotami, a 39 osób na własną rękę - samochodami i pociągiem.

Spotkanie z premier Szydło

Wieczorem ze sprowadzonymi do kraju z rejonów Mariupola i Donbasu Polakami spotka się premier Beata Szydło. - Bardzo się cieszę, że możemy dzisiaj powitać naszych rodaków w ojczyźnie - mówiła wcześniej szefowa rządu na konferencji prasowej w Warszawie po spotkaniu z szefami służb mundurowych. - Witamy w ojczyźnie, cieszymy się, że jesteście z nami, że będziecie z nami - dodała.Pytana, kiedy w Sejmie zostanie złożony projekt ustawy repatriacyjnej, premier powiedziała, że chce, by to przedłożenie znalazło się w pakiecie przygotowanym w ciągu 100 dni urzędowania rządu.Specjalnie na ten przyjazd polskie władze uruchomiły dodatkowe, lotnicze przejście graniczne pod Malborkiem. To takie samo rozwiązanie, jakie zastosowano w przypadku Polaków i osób polskiego pochodzenia ewakuowanych w styczniu tego roku z Donbasu. Oni również przylecieli na lotnisko wojskowe pod Malborkiem.

Program adaptacyjny potrwa pół roku

Po przylocie dla osób polskiego pochodzenia rozpocznie się program adaptacyjny, który potrwa sześć miesięcy. - W tym czasie będą mogli załatwić wszystkie sprawy formalno-prawne. Będą uczyć się języka polskiego. Większa część z tych osób deklaruje chęć pozostania w Polsce na stałe - powiedział Dworczyk.Tak jak w przypadku osób sprowadzonych w styczniu, również ta grupa będzie uzyskiwać pozwolenia na pobyt stały. Zezwolenie to zrównuje cudzoziemca z obywatelem Polski we wszelkich uprawnieniach, z wyłączeniem praw politycznych. Oznacza to również, że osoby te mogą legalnie mieszkać i pracować w Polsce.

Styczniowa ewakuacja z Donbasu

Osoby ewakuowane w styczniu z Donbasu przez sześć miesięcy miały zapewniony pobyt w ośrodkach i całodzienne wyżywienie. W tym czasie przeszły aklimatyzację, uczyły się polskiego i przygotowywały do osiedlenia w Polsce, a dzieci chodziły do polskiej szkoły. Aby im pomóc, uruchomiono bank ofert, który gromadził informacje o wszelkich formach pomocy, jaką zadeklarują samorządy, instytucje czy osoby prywatne.

Autor: mart//rzw / Źródło: PAP

Czytaj także: