"Fabryka" idealnych, aryjskich dzieci Hitlera. Mroczna przeszłość dolnośląskiego pałacu

Tajemniczy budynek w Mokrzeszowie na Dolnym Śląsku. Do dziś nie wiadomo co działo się tu podczas wojny
Tajemniczy budynek w Mokrzeszowie na Dolnym Śląsku. Do dziś nie wiadomo co działo się tu podczas wojny
Strefa Pisiont, fotopolska.eu, mojemiasto.swidnica.pl/ K. Połosak
Budynek w niemieckim Kunzendorfie przed 1939 rokiem. Czy już wtedy działał tu ośrodek Lebensborn?Strefa Pisiont, fotopolska.eu, mojemiasto.swidnica.pl/ K. Połosak

"Fabryka dzieci", "wylęgarnia nadludzi", "farma rozpłodowa" - to tylko niektóre określenia nazistowskich ośrodków Lebensbornu, czyli Źródła Życia. Tam spotykali się starannie wyselekcjonowani SS-mani z młodymi Niemkami, aby płodzić idealne, blondwłose, aryjskie dzieci. Ośrodki rozsiane były po całej Europie. Czy jeden z nich mieścił się w Kunzendorfie, dzisiejszym Mokrzeszowie na Dolnym Śląsku?

Budynek z żółtej cegły stoi przy drodze krajowej nr 35. To co miało dziać się w murach byłego szpitala w Mokrzeszowie jest częścią jednej z największych tajemnic III Rzeszy. To tu, w specjalnym Domu Matek miały spotykać się postawne blondynki z przystojnymi żołnierzami SS. Podczas schadzek mieli płodzić idealne "dzieci dla Hitlera". Czy działała tam nazistowska "wylęgarnia Aryjczyków", inaczej nazywana "domem rozpłodowym SS"? Nie ma na to żadnych dokumentów. Jednak domysłów i poszlak jest mnóstwo.

Szpital, dom starców, sanatorium - tylko to jest pewne

W XIX wieku w niewielkim Kunzendorfie, niedaleko Świdnicy i Zamku Książ, stanął ceglany gmach szpitalny. Przez niektórych do dziś nazywany jest pałacem. Choć tak naprawdę pałacem nigdy nie był. - Budynek powstał m.in. dzięki byłemu właścicielowi miejscowości, który w testamencie zapisał swoje dobra Zakonowi Kawalerów Maltańskich. Zastrzegł, że zakonnicy mają stworzyć tu mały szpital i dom starców – opowiada dr Dobiesław Karst z Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy. Jednak zamiast kameralnego szpitala powstał olbrzymi obiekt z własną kaplicą. W trakcie I wojny światowej leczyli się tam niemieccy piloci. Na początku XX wieku pod dachem szpitala zakonników mieściło się 85 łóżek, a w ciągu roku hospitalizowano tu niemal 400 pacjentów. Połowa miejsc była zarezerwowana dla pacjentów umysłowo chorych. W dwudziestoleciu międzywojennym stworzono tu sanatorium.Tajemnice, zagadki, pytania bez odpowiedzi

Lazaret w Mokrzeszowie na początku XX wieku. Nie wiadomo czy osoby na zdjęciu to obsługa szpitala czy pensjonariuszemojemiasto.swidnica.pl

To co się działo tam później, tuż przed wojną i w jej trakcie, do dziś pozostaje tajemnicą. Ten okres w dziejach "pałacu" jest pełen znaków zapytania. - Nie ma na to żadnych dokumentów. Opieramy się właściwie tylko na relacjach świadków – przyznaje muzealnik. Co z nich wynika? Niektórzy mówili, że na początku lat 40. w Mokrzeszowie zorganizowano obóz przejściowy dla Niemców przesiedlanych ze wschodu i krajów nadbałtyckich.

Inni z kolei twierdzili, że szpitalne mury ponownie zaczęły służyć chorym – mieli się tu leczyć ranni żołnierze. Jednak żadne ze wspomnień byłych mieszkańców Kunzendorfu nie rozpala wyobraźni tak, jak pogłoski o działającej tu "fabryce dzieci".

Tak po ponad 100 latach wygląda dawny szpital w MokrzeszowieStrefa Pisiont | strefa50.net

Nadludzie z "farm rozpłodowych"

W połowie lat 30. Heinrich Himmler utworzył Lebensborn. Celem organizacji Źródło Życia było m.in. stworzenie miejsc, w których mogłaby się "odnowić krew niemiecka" i gdzie miała być "hodowana nordycka rasa nadludzi". By znaleźć się w takim ośrodku trzeba było przejść skrupulatną selekcję.

Po kilku miesiącach idealne dzieci przekazywano bezdzietnym rodzinom członków SS. Na terenie III Rzeszy i okupowanej Europy zaczęły powstawać domy Lebensborn. Jak w swojej książce "Lebensborn, czyli Źródło Życia" pisze Roman Hrabar "złe języki nazywały je fabrykami dzieci szefa SS, Heinricha Himmlera". Jeszcze gorsze języki były bardziej dosadne i nazywały ośrodki "farmami rozpłodowymi". To właśnie w takich domach esesmani i starannie wyselekcjonowane młode Niemki współżyli, by stworzyć idealnych, blondwłosych Germanów. Rasę nadludzi, idealnych żołnierzy Hitlera.

"Dziwne rzeczy" działy się w Kunzendorfie

Niektórzy są pewni, że jeden z takich domów działał w byłej lecznicy w Kunzendorfie. – To jest fakt. Taki dom tu działał – twierdzi Tadeusz Słowikowski z Wałbrzycha, dziś znany jako pierwszy poszukiwacz "złotego pociągu". Na potwierdzenie tego "faktu" brakuje jednak dokumentów.

Według niektórych przekazów pierwszy taki ośrodek zaczął działać w Kunzendorfie jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. - W 1938 roku założono tu tzw. Dom Matek. Z obszaru całej Rzeszy sprowadzano kobiety o aryjskiej urodzie – opowiada Rafał Wietrzyński, miłośnik lokalnej historii i autor książek o losach regionu.

Piękni niemieccy chłopcy mieli tu przyjeżdżać na kilka dni, aby z pięknymi niemieckimi dziewczętami płodzić dla Hitlera dzieci. Obie strony traktowały to jako wielki, zbiorowy obowiązek, a niemowlęta niemal od razu zabierano do specjalnych ośrodków pisze Joanna Lamparska w książce "Dolny Śląsk jakiego nie znacie"

Wnętrza mokrzeszowskiego "pałacu" w latach jego "świetności"fotopolska.eu

Postawne blondynki i chłopcy z frontu

Takie historie mają potwierdzać opowieści ówczesnych mieszkańców Kunzendorfu. Andrzej Gaik, eksplorator i przewodnik, wspomina rozmowę sprzed kilkunastu lat. – Starsza kobieta opowiadała, że w czasie wojny przyjeżdżało tu mnóstwo młodych Niemek. Postawnych blondynek. Sprowadzono żołnierzy z frontu, również wysokich blondynów. Jak twierdziła we wsi mówiło się o tym, że ci ludzie przyjeżdżali w celach prokreacji. Dzieci się rodziły, ale później ich tu nie było – przytacza relację mieszkanki Mokrzeszowa Gaik.

Kobiety miały spacerować po wsi, a wizyty mężczyzn trwały po 2-3 tygodnie. – Skąd tyle młodych Niemek i mężczyzn z frontu? Wygląda na to, że to mógł być punkt kopulacyjny, wylęgarnia Aryjczyków – komentuje dziś przewodnik. Mokrzeszowski Dom Matek miał też utrzymywać kontakty z podobnym domem mieszczącym się w pobliskim Boguszowie. Tam z kolei mieli mieszkać mężczyźni. - Tak zawiązana współpraca między obu ośrodkami miała zaowocować w najbliższej przyszłości narodzinami nowej generacji nadludzi – opowiada Wietrzyński.

Ary z Kunzendorfu?

"Podejrzewam, że mój kolega Ary został poczęty w zakładzie Lebensborn w Mokrzeszowie koło Świdnicy, a to imię może być pochodzenia starogermańskiego" - napisał na jednym z forów internetowych pan Michał. Mężczyźni byli sierotami wojennymi. Po 1945 roku obaj, wraz z innymi polskimi i niemieckimi dziećmi, przebywali w sierocińcach na Dolnym Śląsku. Kilka lat później do drzwi kolejnego z ośrodków zapukały przedstawicielki Polskiego Czerwonego Krzyża. Na prośbę rodziców szukały poniemieckich dzieci. - Ary przyszedł do mnie bardzo zmartwiony. Zapytał mnie co to jest burdel. Wytłumaczyłem mu na swój 10-letni sposób. Okazało się, że pani z PCK powiedziała mu, że urodził się w burdelu – wspomina dziś pan Michał. I dodaje, że wtedy kobieta nie mogła wiedzieć o Lebensbornach i z tego powodu mogła użyć słowa burdel.

Szpital Zakonu Kawalerów Maltańskich przed II wojną światowąfotopolska.eu

- Matka mojego kolegi mogła napisać we wniosku, że urodziła go w jakimś ośrodku. Nie kryła tego, bo przecież to była dla niej duma. Czy to nie mógł być Lebensborn? A jeśli tak to może ten najbliższy, w Mokrzeszowie – zastanawia się mężczyzna. O tym, że mały Ary przyszedł na świat w "fabryce dzieci" może też świadczyć jego imię – Aribert. W końcu Himmler, miłośnik starogermańskich opowieści, polecał nadawanie takich "tradycyjnych" imion.

Groby młodych kobiet, zmarły tuż po porodzie

W 2010 roku lokalne media obiegła wiadomość, która miała przekonać niedowiarków do tego, że w niewielkiej miejscowości prężnie działał ośrodek płodzenia idealnych dzieci. Podczas ekshumacji na przykościelnym cmentarzu oprócz szczątków kilkudziesięciu żołnierzy natrafiono też na kości czterech kobiet. "Trzy kobiety miały około 20-30 lat i zmarły tuż po porodzie, na co wskazuje układ miednicy. Są niemym dowodem obłąkańczej polityki Hitlera. Czwarta kobieta w chwili śmierci była dużo starsza" – donosił w sierpniu portal swidnica24.pl. Co na to miejscowy ksiądz? Dziś nie jest chętny do rozmowy. Przyznaje jedynie: jakiś pan tu był, ale nic tu raczej nie było.

Trzy kobiety miały około 20-30 lat i zmarły tuż po porodzie, na co wskazuje układ miednicy. Są niemym dowodem obłąkańczej polityki Hitlera. Czwarta kobieta w chwili śmierci była dużo starsza donosił w sierpniu portal swidnica24.pl

Te historie nie wszystkich przekonują. – Niemcy byli skrupulatni i taki Lebensborn byłby pewnie ujęty w archiwach – uważa dr Dobiesław Karst. Inny badacz lokalnej historii jest bardziej stanowczy. – Tu nigdy czegoś takiego nie było. Ktoś sobie wymyślił, że niby SS produkowało tu dzieci. To absolutnie niepotwierdzone. Tu był szpital, więc stąd te kobiece szczątki – twierdzi Edmund Nawrocki.

Na oficjalnej liście ośrodków Domu Matek z Kunzendorfu nie ma. Nie ma jednak żadnej pewności, że ta lista jest pełna. Tym bardziej, że naziści starali się zacierać ślady, a wojennych dokumentów z Kunzendorfu nie ma.

"Pałac" niszczeje, ale może jeszcze uda się go ocalić

Co działo się z miasteczkiem po wojnie? Zmieniło nazwę, ale nie od razu. Na polskiej mapie z 1945 roku Kunzendorfu nie widać, zgubił się w gąszczu większych miejscowości. Większość z nich ma wciąż niemieckie nazwy. Mokrzeszów pojawił się dopiero później, a wraz z nim inne zmiany. Do gmachu wprowadzili się żołnierze Armii Czerwonej. Gdy po dwóch latach się wyprowadzili część obiektu była zdewastowana. Następnie dawną lecznicę wzięli sobie na celownik rolnicy. Była siedzibą kolejnych szkół rolniczo-ogrodniczych. Znalazło się tu też miejsce dla internatu. W latach 70. szkolne korytarze zabytkowego budynku "zagrały" w serialu "Gruby". W "pałacu" działał też Wojewódzki Ośrodek Doskonalenia Rolniczego, a potem przekształcono go w Wojewódzki Ośrodek Doskonalenia Kadr Administracji Państwowej. – Na początku lat 90. budynek przejęła gmina Świdnica. Nie bardzo było wiadomo co z nim zrobić. Nie było pomysłu – wspomina Karst. Obiekt stał pusty i niszczał. Bezskutecznie próbowano go sprzedać.

W połowie lat 90. pojawiła się szansa dla tajemniczej ceglanej budowli. W lipcu 1995 roku niemiecki tygodnik "Der Spiegel" napisał: dawny zamek Zakonu Maltańskiego, który był szpitalem położniczym Lebensbornu nabył Alexander D. z Bawarii. Według tygodnika za gmach o wielkości 2400 metrów kw. zapłacił 120 tys. marek. Miały być wielkie remonty, do dzisiaj nie zrobiono nic.

Skontaktowaliśmy się z przedstawicielem biznesmena. – Już wkrótce będzie się działo. Jesteśmy w stałym kontakcie z konserwatorem zabytków w Wałbrzychu. Przyjmujemy zalecenia, staramy się je wdrożyć – mówi Bartłomiej Grabias, reprezentujący D.

Były szpital Zakonu Kawalerów Maltańskich w latach 60. XX wiekuW. Orłowski | mojemiasto.swidnica.pl

Nawet jeśli budynek uda się ocalić, jego wojenna tajemnica prawdopodobnie już nigdy nie zostanie wyjaśniona.

Tak w 2015 roku wygląda okazały dawniej gmachTVN24 Wrocław

****

Lebensborn e. V., stowarzyszenie Źródeł Życia, było projektem Heinricha Himmlera. Jego rozpoczęcie zlecił już w 1935 roku. Wkrótce na terenie III Rzeszy zaczęto otwierać domy porodowe i domy dziecka. Himmler postawił przed ośrodkami kilka celów, m.in. popieranie wartościowych rasowo i genetycznie rodzin wielodzietnych i zapewnienie lokum wartościowym, pod tymi samymi względami, kobietom w ciąży.

Pielęgniarka opiekująca się dziećmi urodzonymi w jednym z ośrodków Bundesarchiv, Bild 146-1973-010-11 / CC-BY-SA 3.0/ Wikipedia

"Podarować Führerowi dziecko" - hasło stowarzyszenia nie pozostawiało wątpliwości co do motywacji kobiet, większość z nich urodzenie dziecka w ramach Lebensborn uważała za zaszczyt i wyróżnienie. Jednak nie każda kobieta się nadawała. Trzeba było spełnić surowe wymagania: przejść badania lekarskie i rasowe, zaprezentować zaświadczenie o braku chorób dziedzicznych i pochwalić się drzewem genealogicznym.

Do ośrodków zgłaszały się trzy grupy kobiet: niezamężne panny, które chciały ukryć swój stan, mężatki, które potrzebowały opieki przed rozwiązaniem i te, które dopiero chciały zajść w ciążę. Latem 1944 roku młoda Lisamaria napisała list do Dowódcy SS i Policji w Dreźnie z zapytaniem czy pogłoski o domach rozpłodowych są prawdziwe. Pytała, bo sama chciała się do takiego zgłosić. W ramach Lebensborn prowadzono też m.in. rabunek dzieci. Niszczono metryki, tworzone nowe i umieszczano chłopców i dziewczynki w obozach germanizacyjnych. Tam prowadzono selekcję, te "wartościowe rasowo" trafiały do niemieckich rodzin, a źle rokujące zazwyczaj skazywano na śmierć w obozach.

Dzieci z ośrodków Lebensborn miały być modelowymi Aryjczykami. Jednak przeważnie nie różniły się od swoich rówieśników, którzy przyszli na świat z nie tak czystych rasowo matek i ojców. "(...) pozbawione rodziców dzieci, miały przygotowywać się do życia w idealnym, pełnym blondynów świecie. W rzeczywistości, nie znające domowego ciepła maluchy, w wieku trzech lat często nie potrafiły jeszcze mówić, ani chodzić. U wielu stwierdzono później krzywicę i opóźnienie w rozwoju umysłowym. Na ironię zaś zakrawa fakt, że wiele z nich wcale nie miało aryjskiej urody" - pisze w swojej książce Lamparska. Z krajów okupowanych wywożono tysiące dzieci, żeby wychowywać je w specjalnych placówkach. "(...) każdy Niemiec czystej krwi, którego zdołamy przywieźć do kraju i wychować na świadomego obywatela Rzeszy, stanie się naszym wojownikiem, a wróg będzie miał jednego mniej. Mam zamiar gromadzić niemiecką krew z całego świata. Kraść i rabować, gdzie popadnie" - powiedział pewnego razu Himmler do swoich podwładnych.

Warunki w jednym z ośrodków LebensbornBundesarchiv, B 145 Bild-F051638-0063 / CC-BY-SA 3.0/ Wikipedia

W ten sposób spełniając założenia nazisty większość dzieci urodzonych w oddziałach Źródła Życia dostawała nową tożsamość i była oddawana do adopcji. Dziś naziści byliby prawdopodobnie nimi rozczarowani. Dorothee Schmitz-Koester, autorka "Dzieci Hitlera. Losy urodzonych w Lebensborn" dotarła do 130 takich osób. Jak pisze z "przyszłej elity" wyrośli zwyczajni ludzie. "Niektórzy z nich zrobili kariery, inni wiodą skromne życie. Są wśród nich osoby w długoletnich związkach małżeńskich i osoby rozwiedzione, są single i wdowy, geje i heteroseksualiści, lewicowy i prawicowcy" – obrazuje pisarka. W "wylęgarniach Aryjczyków" mogło przyjść na świat nawet kilkanaście tysięcy dzieci.

Ceremonia chrztu dziecka z Lebensborn. Wszystko odbywało się w "asyście" członków SSBundesarchiv, Bild 146-1969-062A-58 / CC-BY-SA 3.0/ Wikipedia

----

Zdjęcia do tekstu pochodzą ze zbiorów Strefy Pisiont, Fotopolski i Świdnickiego Archiwum Cyfrowego.

Tajemniczy budynek znajduje się na terenie Mokrzeszowa:

Mapa Targeo

Autor: Tamara Barriga / Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego:  mojemiasto.swidnica.pl

Pozostałe wiadomości

Jesteśmy w prawdziwej czarnej dziurze, która nie została spowodowana przez obecną większość demokratyczną, tylko przez poprzedników. Mamy do czynienia z sytuacją, która wymaga jakiegoś sensownego wyjścia. Nie możemy kręcić się wokół swojego ogona, bo inaczej państwo popadnie w chaos - mówił w "Faktach po Faktach" profesor Marek Safjan, były prezes Trybunału Konstytucyjnego i były sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, komentując sytuację w wymiarze sprawiedliwości. Jak stwierdził, "prezydent ma obowiązek współdziałania z parlamentem w przywracaniu rządów prawa".

"Jesteśmy w prawdziwej czarnej dziurze. Musimy znaleźć sensowne wyjście"

"Jesteśmy w prawdziwej czarnej dziurze. Musimy znaleźć sensowne wyjście"

Źródło:
TVN24

Lider Hezbollahu, który zginął w izraelskim nalocie, podjął brzemienną w skutki decyzję o połączeniu sił z Hamasem i otwarciu kolejnego frontu przeciwko Izraelowi - stwierdził w wydanym w sobotę wieczorem oświadczeniu prezydent USA Joe Biden. Izraelski atak nazwał "pewną miarą sprawiedliwości" za wieloletnie kierowanie tą terrorystyczną organizacją. Głos w sprawie wydarzeń na Bliskim Wschodzie zabrały także władze w Paryżu, Berlinie i Londynie. Z najnowszych doniesień wynika, że sytuacja eskaluje.

Napięcie narasta, Izrael kontynuuje naloty. Jest reakcja Białego Domu

Napięcie narasta, Izrael kontynuuje naloty. Jest reakcja Białego Domu

Źródło:
PAP, Reuters

42-letni mężczyzna i jego 11-letni syn jadąc motocyklem, zderzyli się z busem i zginęli. Do wypadku doszło w sobotę po południu w Gębarzewie (Wielkopolskie). Według wstępnych ustaleń policji, kierowca busa skręcając, wymusił pierwszeństwo.

Jechał z synem na motocyklu. Zginęli po zderzeniu z busem

Jechał z synem na motocyklu. Zginęli po zderzeniu z busem

Źródło:
TVN24

W centrum Zakopanego, na środku ulicy Jagiellońskiej, doszło do spektakularnej walki dwóch jeleni szlachetnych. Według przyrodnika z Tatrzańskiego Parku Narodowego, taki spektakl jest rzadkością, nawet na terenach leśnych. TPN apeluje, aby nie podchodzić do napotkanych dzikich zwierząt, a zwłaszcza nie dokarmiać ich.

Walka jeleni w centrum Zakopanego. "Sytuacja abstrakcyjna"

Walka jeleni w centrum Zakopanego. "Sytuacja abstrakcyjna"

Źródło:
PAP

Izrael zlikwidował całe militarne kierownictwo Hezbollahu. To już jest de facto wojna pełnoskalowa - twierdzi analityk Bliskiego Wschodu Jarosław Kociszewski, komentując śmierć lidera libańskiego ugrupowania terrorystycznego Hasana Nasrallaha w izraelskim nalocie. Jak dodaje, to Izrael ma teraz inicjatywę i dyktuje rozwój wypadków oraz ich tempo. - Niewiadomą pozostaje reakcja Hezbollahu - ocenia ekspert.

Dlaczego Hezbollah nie odpowiada na cios. "Dwa możliwe wytłumaczenia"

Dlaczego Hezbollah nie odpowiada na cios. "Dwa możliwe wytłumaczenia"

Źródło:
PAP

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni 2024 dobiega końca. Złote Lwy - najważniejszą nagrodę Konkursu Głównego - jury przyznało filmowi "Zielona granica" w reżyserii Agnieszki Holland. Srebrne Lwy natomiast trafiły w ręce twórców filmu "Dziewczyny z igłą", który łącznie doceniony został w sześciu kategoriach.

Złote Lwy dla "Zielonej granicy" Agnieszki Holland. Laureaci 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni

Złote Lwy dla "Zielonej granicy" Agnieszki Holland. Laureaci 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni

Źródło:
tvn24.pl

W małym miasteczku Lusikisiki w Republice Południowej Afryki w piątkowy wieczór doszło do dwóch strzelanin. Zginęło 17 osób, jedna walczy o życie - poinformowała w sobotę miejscowa policja. Aż piętnaście ofiar śmiertelnych to kobiety. Trwają poszukiwania sprawców.

Przygotowywali się do ceremonii żałobnej. Niemal wszyscy nie żyją

Przygotowywali się do ceremonii żałobnej. Niemal wszyscy nie żyją

Źródło:
BBC, Reuters, PAP

Ciało kobiety znaleziono w sobotę w zbiorniku wodnym w Dąbrowie Górniczej (Śląskie). Zwłoki zauważył jeden z przechodniów, który natychmiast zawiadomił służby. Tożsamość zmarłej ani przyczyna jej śmierci nie są znane. Według wstępnych informacji miała około 50 lat.

Zwłoki kobiety dryfowały w zbiorniku wodnym

Zwłoki kobiety dryfowały w zbiorniku wodnym

Źródło:
TVN24, Dziennik Zachodni

IMGW wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed intensywnymi opadami deszczu. Z prognozy wynika, że miejscami może spaść do 70 litrów na metr kwadratowy. Obowiązują też alarmy pierwszego stopnia przed silnym wiatrem.

Mocno popada i powieje. Pomarańczowe i żółte alarmy w części kraju

Mocno popada i powieje. Pomarańczowe i żółte alarmy w części kraju

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Dowódca operacji "Feniks", generał Krzysztof Stańczyk oraz pełnomocnik rządu do spraw odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński w sobotę odwiedzili Głuchołazy (Opolskie) - podały Wojska Obrony Terytorialnej. "Działamy z pełnym zaangażowaniem, by przywrócić normalność mieszkańcom" - napisano w komunikacie.

Dowódca operacji "Feniks" i minister Kierwiński w Głuchołazach

Dowódca operacji "Feniks" i minister Kierwiński w Głuchołazach

Źródło:
PAP

Masowe spanie w bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego oraz okupacja "Jowity" w Poznaniu i "Kamionki" w Krakowie. To najbardziej znane protesty studentów, którzy chcą pokazać, jak palącą kwestią jest kryzys mieszkaniowy, z którym się stykają. Wysokie ceny mieszkań na rynku prywatnym sprawiły, że po miejsce w akademikach ustawia się długa kolejka chętnych. A same uczelnie w ostatnich dziesięcioleciach nowych domów studenckich praktycznie nie budowały.

Ceny na rynku prywatnym wysokie, więc studenci garną się do akademików. Często jednak miejsc brakuje

Ceny na rynku prywatnym wysokie, więc studenci garną się do akademików. Często jednak miejsc brakuje

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wielka woda zrobiła wielkie szkody w branży turystycznej w południowo-zachodniej Polsce. Turyści albo omijają teraz te okolice, albo odwołali zaplanowane przyjazdy - również tam, gdzie powodzi nie było. Przedsiębiorcy liczą straty i apelują: przyjeżdżajcie, bez was nie damy rady.

Przedsiębiorcy z południowej Polski apelują do turystów: przyjeżdżajcie

Przedsiębiorcy z południowej Polski apelują do turystów: przyjeżdżajcie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Najwyższy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei został przewieziony w bezpieczne miejsce ze wzmożonymi środkami bezpieczeństwa - przekazał Reuters, powołując się na urzędników zbliżonych do władz w Teheranie. Informacja pojawiła się po doniesieniach o zabiciu szefa Hezbollahu i jednego z przywódców Hamasu. Chamenei wezwał muzułmanów do sprzeciwu wobec Izraela.

Reuters: przywódca Iranu przewieziony w bezpieczne miejsce. Po doniesieniach o zabiciu szefa Hezbollahu

Reuters: przywódca Iranu przewieziony w bezpieczne miejsce. Po doniesieniach o zabiciu szefa Hezbollahu

Źródło:
PAP

W sobotę spodziewane są obfite opady deszczu na Podkarpaciu. IMGW wydał dla części tego regionu ostrzeżenia meteorologiczne. Strefa opadów związana jest z wtórnymi niżami genueńskimi - przekazała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

Ulewy na Podkarpaciu. "Wtórne niże genueńskie o nas zahaczą"

Ulewy na Podkarpaciu. "Wtórne niże genueńskie o nas zahaczą"

Źródło:
tvnmeteo.pl

Trwa szacowanie strat po powodzi w Kotlinie Kłodzkiej. Wielu mieszkańców straciło dobytek. Skala zniszczeń jest ogromna. Mieszańcy starają się jakoś podnieść, ale nie jest lekko. - Człowiek przyzwyczaja się do tego, co mu zostało dane. Uczymy się trochę żyć na nowo. Popłaczę sobie, ale nie poddam się - zapewniła w rozmowie z reporterem TVN24 pani Agata z Radochowa, której dom letniskowy został poderwany przez falę i przeniesiony o kilkaset metrów. Pozostały w nim tylko doniczki z kwiatkami w oknach.

Woda przeniosła ich dom. "Zostały doniczki z kwiatkami na oknach"

Woda przeniosła ich dom. "Zostały doniczki z kwiatkami na oknach"

Źródło:
TVN24

W okolicy Łomianek Wisła odsłoniła historyczną łódź. Natknęła się na nią grupa rowerzystów. Drewniane części starej konstrukcji wystawały z wody. - Widać było szkielet statku i wręgi oraz kute hufnale. Na pewno jest to bardzo stara łódź - opisał Robert Wyrostkiewicz, archeolog ze stowarzyszenia Pogotowie Archeologiczne.

Szkuta, a może łyżwa? Wisła odsłoniła historyczną łódź

Szkuta, a może łyżwa? Wisła odsłoniła historyczną łódź

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W najbliższych dniach Polska znajdzie się pod wpływem wyżu Titus. Napłynie zimne powietrze arktyczne, które sprawi, że wystąpią pierwsze jesienne przygruntowe przymrozki. Temperatura maksymalna nie przekroczy miejscami 10 stopni.

Wyż Titus przejmie stery w pogodzie

Wyż Titus przejmie stery w pogodzie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Zakopane chce zmiany przepisów dotyczących pobieranej od turystów tak zwanej opłaty klimatycznej. Radni wystąpili w tej sprawie do Sejmu i kancelarii premiera. - To pokłosie sprawy sądowej, która toczyła się między Zakopanem a przedstawicielami jednej z fundacji proekologicznych i turystą - wyjaśnił radny z Zakopanego Tymoteusz Mróz.

Dodatkowa opłata od turystów. Apel do premiera i posłów

Dodatkowa opłata od turystów. Apel do premiera i posłów

Źródło:
PAP

Amerykańska astronautka wróciła na Ziemię ze stacji kosmicznej w rosyjskim statku. Prorosyjskie konta w sieci stworzyły więc przekaz, który zdobył milionowe zasięgi. Według niego astronautka została porzucona przez swój kraj. Wyjaśniamy, jak jest naprawdę.

"Porzucona przez NASA", uratowana przez Rosję? Wyjaśniamy historię amerykańskiej astronautki

"Porzucona przez NASA", uratowana przez Rosję? Wyjaśniamy historię amerykańskiej astronautki

Źródło:
Konkret24

Czy Gorzów Wielkopolski nadal ma być wielkopolski? Takie pytanie zadali urzędnicy mieszkańcom po tym, gdy część z nich założyła komitet obywatelski, który jesienią ubiegłego roku złożył wniosek o przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie zmiany nazwy miasta. - Większość uczestników ankiety opowiedziała się za obecną nazwą - poinformował magistrat. Ostateczną decyzję podejmą w tej sprawie radni, ale nic nie wskazuje na to, by podjęli ją wbrew mieszkańcom.

Na zachodzie bez zmian? Mieszkańcy nie chcą Gorzowa

Na zachodzie bez zmian? Mieszkańcy nie chcą Gorzowa

Źródło:
PAP

Szef WOŚP Jerzy Owsiak odwiedził w sobotę Lądek Zdrój na Dolnym Śląsku i działający tam punkt Pokojowego Patrolu. Wcześniej gościł w Piotrkowie Trybunalskim (Łódzkie), gdzie mówił o działaniach pomocowych dla powodzian zorganizowanych przez fundację.

WOŚP na pomoc powodzianom. "Skupiamy się na zakupach potrzebnego sprzętu"

WOŚP na pomoc powodzianom. "Skupiamy się na zakupach potrzebnego sprzętu"

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk na posiedzeniu rządu mówił o specjalnych zabezpieczeniach nowych wałów przeciwpowodziowych, które mają chronić przed zniszczeniami przez bobry. - Te konstrukcje będą inne po to, żeby bobry nie mogły robić szkody w wałach. Wtedy nie będzie potrzeby neutralizacji bobrów w czasie powodzi. Mówiąc krótko: będzie dobrze, panie bobrze - powiedział premier.

Premier o nowych zabezpieczeniach na wałach. "Mówiąc krótko: będzie dobrze, panie bobrze"

Premier o nowych zabezpieczeniach na wałach. "Mówiąc krótko: będzie dobrze, panie bobrze"

Źródło:
TVN24, PAP

Warszawska wystawa "Siła kobiet" i akcja "Pomacaj się" mają zachęcić kobiety do wczesnego wykrywania raka piersi. Coroczne USG nie wystarczy, samemu można się badać. Pacjentki mówią, że to ratuje życie.

Badanie piersi pod kątem raka co rok może nie wystarczyć. Warto samej się macać. Stąd akcja "Pomacaj się"

Badanie piersi pod kątem raka co rok może nie wystarczyć. Warto samej się macać. Stąd akcja "Pomacaj się"

Źródło:
Fakty TVN

Na ryneczku wszystko obstawione samochodami, biedy nie ma. Był nawet kiedyś taki dowcip, że ludzie pod urząd pracy przyjeżdżają limuzynami – opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl jeden z mieszkańców Szydłowca. Dlaczego w powiecie szydłowieckim jest najwyższe bezrobocie w kraju? - Nie można tego ukrywać: jest szara strefa - mówi nam Jarosław Basiak, wicedyrektor tamtejszego urzędu pracy.

Stolica polskiego bezrobocia. "Tylko nie piszcie, że jesteśmy stolicą biedy"

Stolica polskiego bezrobocia. "Tylko nie piszcie, że jesteśmy stolicą biedy"

Źródło:
tvn24.pl
"Gdyby ktoś to odkrył, trzeba by było ewakuować cały Zgierz i pół Łodzi"

"Gdyby ktoś to odkrył, trzeba by było ewakuować cały Zgierz i pół Łodzi"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Świat według kobiet" – to hasło tegorocznego Kongresu Kobiet. Uczestniczki i panelistki będą rozmawiać między innymi o równości płac, parytetach na listach wyborczych i prawach reprodukcyjnych.

Rozpoczął się 16. Kongres Kobiet. "Z wielu postulatów niewiele zostało spełnionych"

Rozpoczął się 16. Kongres Kobiet. "Z wielu postulatów niewiele zostało spełnionych"

Źródło:
PAP

W Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie trwa świętowanie 10. urodzin. Z tej okazji przygotowano bogaty program, a w tym koncertów, autorskiego oprowadzania. Zaplanowano też noc filmową, debatę oraz warsztaty.

Koncert, warsztaty, pokazy filmów, debata. Muzeum POLIN hucznie świętuje 10. urodziny

Koncert, warsztaty, pokazy filmów, debata. Muzeum POLIN hucznie świętuje 10. urodziny

Źródło:
PAP

Uroczystą galą zakończono tegoroczną edycję festiwalu filmowego Cannes Corporate Media & TV Awards. Wśród wyróżnionych przez jury konkursu znaleźli się dziennikarze i twórcy TVN. Martyna Wojciechowska, Ewa Marcinowska i Ewa Ewart otrzymały główną nagrodę Złotego Delfina. Michałowi Przedlackiemu przyznano srebrną statuetkę, a Ewie Galicy certyfikat finalisty.  

Statuetki dla dziennikarzy TVN na festiwalu Cannes Corporate Media & TV Awards

Statuetki dla dziennikarzy TVN na festiwalu Cannes Corporate Media & TV Awards

Źródło:
tvn24.pl

Już w najbliższy weekend poznamy laureatów kolejnej edycji Dolnośląskiego Festiwalu Filmowego "Złoty Samorodek 2024". Do grona finalistów zakwalifikowały się dwie produkcje TVN Warner Bros. Discovery. O czym opowiadają i gdzie można je obejrzeć?

Kto zdobędzie "Złoty Samorodek"? Reportaże dziennikarzy TVN24 w finale

Kto zdobędzie "Złoty Samorodek"? Reportaże dziennikarzy TVN24 w finale

Źródło:
tvn24.pl, zlotysamorodek.pl

Teaser drugiego sezonu "The Last of Us" właśnie ujrzał światło dzienne. Termin nieprzypadkowy - właśnie 26 lub 27 września, w zależności od strefy czasowej, jest w filmie uważany za dzień, w którym rozpoczęła się globalna pandemia, która zniszczyła cywilizację. Nowy sezon będzie mieć premierę w 2025 roku, a wszystkie jego odcinki będą dostępne na platformie streamingowej Max.

Wielki powrót "The Last of Us". Zobacz teaser drugiego sezonu

Wielki powrót "The Last of Us". Zobacz teaser drugiego sezonu

Źródło:
tvn24.pl

W ten weekend na platformie Max pojawią się kolejne nowe propozycje filmowe. Poza nowościami subskrybenci znajdą głośne tytuły, które niedawno były do obejrzenia w kinach, oraz klasykę.

Kinowy hit dla całej rodziny i inne nowości. Weekend na platformie Max

Kinowy hit dla całej rodziny i inne nowości. Weekend na platformie Max

Źródło:
tvn24.pl

Choć od premiery pierwszego odcinka "Pingwina" z Colinem Farrellem minął tydzień, serial jest w czołówce najchętniej oglądanych tytułów platformy Max. Amerykańskie media donoszą, że porównując pierwsze dni emisji był w USA chętniej oglądany niż "Sukcesja" czy "Biały Lotos". Recenzent NPR przestrzega: "Jeśli pominiecie 'Pingwina', popełnicie duży błąd i stracicie jeden z najlepszych seriali telewizyjnych tego roku".

"Pokręcony, niepokojący, głęboko fascynujący". "Pingwin" hitem na całym świecie

"Pokręcony, niepokojący, głęboko fascynujący". "Pingwin" hitem na całym świecie

Źródło:
Deadline, Variety, tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. Program poświęcono między innymi serialowi "Pingwin" z Colinem Farrellem i najnowszemu filmowi Daniela Jaroszka "Drużyna A(A)".

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

"Beetlejuice Beetlejuice" Tima Burtona od trzech tygodni pozostaje najchętniej wybieranym tytułem kinowym - zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Polsce. W swoim najnowszym filmie jeden z najbardziej charakterystycznych twórców na świecie po raz kolejny czerpie pełnymi garściami z estetyki gotyku. Znowu przekonuje, że spopularyzowany przez niego nurt "burtoneska" ma się dobrze i pozostaje źródłem inspiracji dla innych.

Od gotyku do burtoneski. Co inspiruje Tima Burtona i komu podoba się "Beetlejuice Beetlejuice"

Od gotyku do burtoneski. Co inspiruje Tima Burtona i komu podoba się "Beetlejuice Beetlejuice"

Źródło:
tvn24.pl