We wrocławskim klubie nocnym ze striptizem pracownik ochrony miał pobić mężczyznę, który później zmarł w szpitalu. - Szukamy sprawcy - informuje rzecznik wrocławskiej prokuratury.
- Do zdarzenia doszło (w nocy) 22 września w jednym z klubów we Wrocławiu. Poszkodowany został zaatakowany i doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W wyniku odniesionych ran zmarł. Prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie - informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, Małgorzata Klaus.
Jak dodaje, z uwagi na dobro postępowania, śledczy nie ujawniają, kim był sprawca, nie podają również jego rysopisu. - Policja nadal poszukuje mężczyzny - ucina Klaus.
O zdarzeniu jako pierwsza poinformowała "Gazeta Wyborcza". Według jej dziennikarzy do pobicia mężczyzny przez pracownika ochrony doszło w klubie Passion, dawniej Cocomo.
Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi kara od lat 2 do 12.
Klub, w którym miało dojść do wypadku, znajduje się na wrocławskim rynku:
Autor: mir / Źródło: Gazeta Wyborcza,TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław