Nie ma wyroku w sprawie byłych posłów SLD i łapówek przy ubezpieczeniu opolskiej elektrowni

Do korupcji przy ubezpieczaniu Elektrowni Opole miało dochodzić w latach 2002 - 2004
Do korupcji przy ubezpieczaniu Elektrowni Opole miało dochodzić w latach 2002 - 2004
Źródło: D. Wudniak | TVN24 Wroclaw

Mimo zapowiedzi, w poniedziałek przed opolskim sądem, nie zapadł wyrok w sprawie nieprawidłowości i korupcji przy ubezpieczaniu Elektrowni Opole w latach 2002-2004. Oskarżonych jest m.in. dwóch byłych opolskich posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Aleksandra Jakubowska i Jerzy Szteliga. Sąd rozważa zmianę kwalifikacji czynu.

Proces ws. nieprawidłowości przy ubezpieczaniu Elektrowni Opole rozpoczął się w marcu 2009 roku. Prokuratura oskarżyła m.in. byłych polityków o przyjmowanie łapówek w związku z ubezpieczaniem majątku elektrowni. Po ponad 5 latach od jego rozpoczęcia wyroku wciąż nie ma. W poniedziałek opolski sąd zdecydował, że możliwa jest zmiana kwalifikacji czynu.

- Sąd nie podał jednak w jakim kierunku i kogo mogą dotyczyć zmiany - przekazał sędzia Waldemar Krawczyk z sądu okręgowego w Opolu. O takiej decyzji sąd musi powiadomić wszystkich oskarżonych, a ci nie byli obecni na sali rozpraw. Nowy termin rozprawy wyznaczono na 12 grudnia.

100 zarzutów za korupcję

Zdaniem śledczych Jakubowska przyjęła ponad 480 tys. złotych. Z kolei Szteliga usłyszał zarzut przyjęcia 90 tys. zł na rzecz stowarzyszenia "Dla Przyszłości", któremu szefował.

Oprócz nich o korupcję oskarżeni zostali również były prezes elektrowni Henryk Sz., była szefowa opolskiego oddziału PZU Stanisława Ch., mąż Jakubowskiej, właściciele kancelarii brokerskiej, która pośredniczyła w ubezpieczaniu elektrowni oraz osoby, które miały pomagać w praniu brudnych pieniądzy z łapówek.

Akt oskarżenia obejmuje w sumie sto zarzutów

Zwrócą łapówki?

Prokurator podczas mowy końcowej w październiku zażądał dla byłej posłanki Jakubowskiej 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat, a także 17,5 tys. zł grzywny oraz 120 tys. zwrotu korzyści majątkowej.

Natomiast dla byłego posła Szteligi - 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 10 tys. zł grzywny i zwrotu korzyści majątkowej, czyli 90 tys. zł. Z kolei dla brokerów, którzy ubezpieczali opolską elektrownię, prokuratura chciała kar w zawieszeniu.Dla byłego prezesa elektrowni Henryka Sz. prokuratura chce 4,5 roku więzienia oraz 180 tys. zł grzywny. Dla Macieja J. - 4 lat więzienia, kilkudziesięciu tys. zł grzywny oraz zwrotu 120 tys. zł przyjętych - według prokuratury - korzyści majątkowych. Dla Stanisławy Ch. prokurator wnioskował o 2,5 roku więzienia, 90 tys. zł grzywny i zwrotu 240 tys. zł przyjętej korzyści majątkowej.

Część osób ukarana wcześniej

W 2009 roku 5 oskarżonych w sprawie osób zawnioskowało o dobrowolne poddanie się karze. Osoby te uzgodniły jej wysokość z prokuratorem i uzyskały akceptację sądu w tej sprawie. Wśród tych osób były m.in. córka Stanisławy Ch. Natalia D. wraz z mężem oraz była współpracownica Ch. i jej córka. Sąd orzekł wobec nich kary od pół roku do dwóch lat więzienia w zawieszeniu, oraz kilkutysięczne grzywny.Wyroki w sprawie dwóch kolejnych oskarżonych, których sprawę wyłączono do osobnego postępowania, zapadły w listopadzie 2009 r. Oboje oskarżeni byli o legalizowanie pieniędzy wyprowadzonych z firmy brokerskiej, która ubezpieczała Elektrownię Opole. Oskarżeni przyznali się do winy, złożyli obszerne wyjaśnienia oraz wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Sąd skazał ich na karę pół roku więzienia w zawieszeniu i kilkusetzłotowe kary grzywny.

Zarówno Szteliga, jak i Jakubowska nie chcą, aby w publikacjach prasowych zasłaniać ich wizerunek i posługiwać się inicjałami ich nazwisk

Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław, PAP

Czytaj także: