Ponad 30 zabytkowych Citroenów przyjechało do Małkocinia koło Stargardu Szczecińskiego na I Zlot Zabytkowych Citroenów. Wśród pojazdów, które muszą mieć więcej niż 25 lat są takie rarytasy jak Citroen Traction Avant, SM, Rosalie, DS/ID, GS, AMI, C4, 2CV.
- Część aut, które przyjechały na zlot, znaleziono w stodołach i odrestaurowano - opowiada Andrzej Kulpa, jeden z pomysłodawców I Ogólnopolskiego Zlotu Zabytkowych Citroenów. Na kilkudniowy zlot miłośników "cytrynek" przyjechało kilkadziesiąt zabytkowych pojazdów - od najstarszych przedwojennych modeli, po Traction Avant’y oraz słynne z filmów z udziałem Louisa de Funes takie modele jak 2CV czy DS. Nie zabrakło także futurystycznych modeli SM.
W sobotnie popołudnie uczestnicy zlotu pojawili się w centrum Stargardu Szczecińskiego przy Bramie Pyrzyckiej i prezentowali mieszkańcom miasta swoje automobile. W niedzielę zaś cała kawalkada Citroenów pojawiła się na VII Festynie św. Krzysztofa tworząc na terenie festynu istne "Citroenarium". Tam auta zostały poświęcone przez duchownego.
Poświęcili też pociąg
Prowadzenie po alkoholu to jest autentyczny grzech, przekroczenie przykazania "nie zabijaj". Z tego się trzeba spowiadać, ale przede wszystkim poprawiać. I po to tu jesteśmy, po to św. Krzysztof nam błogosławi, byśmy oprzytomnieli i próbowali po bożemu kształtować nasze życie. abp Damian Zimoń
Doroczne święcenie samochodów w Tychach ma już blisko 20-letnią tradycję. To jedna z największych takich uroczystości w Polsce. Od ponad 10 lat św. Krzysztof jest także patronem miasta Tychy, określanego często mianem stolicy polskiej motoryzacji. Abp Zimoń podkreślił, że poświęcenie samochodów to nie pusty gest, służący przedmiotom, ale wezwanie skierowane do człowieka, który używa ich w codziennym życiu - by robił to z rozwagą i odpowiedzialnością, ponieważ to od świadomości i sumienia kierowców zależy, na ile bezpieczne będą polskie drogi.
- Nie chodzi o to, żeby krople wody święconej padły na samochód czy pociąg. Tu chodzi o nas; o człowieka, który używa techniki w swoim życiu, żeby to życie lepiej zorganizować, by było bardziej sprawne, byśmy potrafili tworzyć ten coraz bardziej zglobalizowany świat - mówił w homilii abp Zimoń.
Arcybiuskup apelował także o zachowanie trzeźwości kierowców i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego. Jako "przerażające" hierarcha określił wypadki, spowodowane lekkomyślnością i nadużywaniem alkoholu.
Przypomniał, że siadanie za kierownicą po wypiciu alkoholu jest grzechem. - To jest autentyczny grzech, przekroczenie przykazania "nie zabijaj". Z tego się trzeba spowiadać, ale przede wszystkim poprawiać. I po to tu jesteśmy, po to św. Krzysztof nam błogosławi, byśmy oprzytomnieli i próbowali po bożemu kształtować nasze życie - ocenił arcybiskup.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24