Wojsko ma być większe, dostawać więcej pieniędzy i być w ogóle znacznie lepsze. Polska ma nie być buforem, ale fortecą - tak twierdzi MON przedstawiając swój nowy Strategiczny Przegląd Obronny. To wizja tego, jak ma wyglądać polskie wojsko w 2032 roku. Przy okazji wyszło na jaw kilka pomysłów, które mogą znacznie zmienić jego oblicze.
Zaprezentowany przez MON dokument wyjaśnia między innymi to, co ministerstwo planuje zrobić ze śmigłowcami, których zakup od ponad pół roku jest źródłem nieustających afer. Rozjaśnia się również to, jaka przyszłość czeka Marynarkę Wojenną i jest to wizja co najmniej kontrowersyjna. Padają również deklaracje co do tego, co stanie się ze starym sprzętem radzieckiego pochodzenia, który miał zostać wycofany, ale najwyraźniej nie zostanie.
Ocena rzeczywistości według MON
Strategiczny Przegląd Obronny (SPO) był szykowany niemal od początku urzędowania w MON ekipy Antoniego Macierewicza. Od lipca 2016 roku intensywnie zajmował się tym specjalnie wyznaczony zespół pod przewodnictwem wiceministra Tomasza Szatkowskiego. Jego zadaniem było dokładnie przeanalizowanie co zagraża Polsce i jak należy najlepiej przystosować do obrony wojsko. Ostatni raz taki dokument zaprezentowano w 2011 roku.
W przeciwieństwie do wcześniejszego SPO ten jednoznacznie wskazuje Rosję i jej mocarstwowe ambicje jako największe zagrożenie dla Polski. Zwracana jest też uwaga na inne zagrożenia dla Polski i NATO płynące z destabilizacji Afryki i Bliskiego Wschodu, jednak w ocenie obecnej ekipy mają one znaczenie drugorzędne.
Podstawowym kierunkiem rozwoju polskiego wojska ma być zapewnienie zdolności do obrony granic. Praktycznie nie ma mowy o możliwościach ekspedycyjnych, czyli posiadania lżej uzbrojonych oddziałów zdolnych do szybkiego reagowania i interweniowania w odległych zakątkach globu.
- Uważam, że ten przegląd po raz pierwszy został oparty na trzeźwym spojrzeniu na rzeczywistość. Nie przyjęliśmy politycznie poprawnych dogmatów, które miały nam wyznaczać środowisko bezpieczeństwa. Przy pierwszym przeglądzie, a także następnej edycji założono, że Polsce nie grozi - lub bardzo małe jest jego prawdopodobieństwo - duży konflikt militarny w pobliżu kraju. Przy pierwszym przeglądzie koncentrowano się więc na zadaniach ekspedycyjnych, powtórzyło się to w drugim SPO - komentował to Szatkowski w wywiadzie dla PAP.
Forteca Polska
Wiceminister stwierdził, że Polska ma się teraz stać "fortecą", ponieważ wcześniej miała być traktowana jako "bufor". Pod tym kątem mają być zmieniane polskie Siły Zbrojne do 2032 roku, bo taką perspektywę obejmuje nowy SPO. Szczegóły dokumentu są jednak tajne. Do opinii publicznej skierowano jedynie jego ogólną wersję, która i tak zawiera wiele informacji, które oznaczają znaczące zmiany w wojsku.
Podstawowym wnioskiem nasuwającym się z lektury SPO jest to, że ma nastąpić znaczne zwiększenie rozmiarów polskiego wojska. W ciągu ośmiu lat ma ono osiągnąć poziom 200 tysięcy żołnierzy, czyli niemal dwa razy więcej od obecnych 120 tysięcy. Wzrost zostanie uzyskany głównie dzięki rozbudowie Wojsk Obrony Terytorialnej, która teoretycznie ma osiągnąć poziom 50 tysięcy ludzi. Ma jednak zostać dodatkowo sformowana czwarta dywizja wojsk operacyjnych. Obecnie są trzy.
Żeby to wszystko sfinansować potrzeba więcej pieniędzy, dlatego w SPO jest wyraźnie podkreślana konieczność zwiększenia wydatków na wojsko. Ma to być 2,5 procenta PKB w 2030 roku, podczas gdy obecnie są to dwa procenty. Według analiz MON taki wzrost będzie optymalny. Zarówno podniesienie wydatków, jak i zwiększenie liczebności wojska zawarto w już przedstawionym projekcie rządowej ustawy.
Zmiany w planach zakupów
Ujawniono również pewne istotne zmiany w dotychczasowych planach zakupu uzbrojenia. Po raz kolejny podkreślono rezygnację z pomysłu nabycia większej ilości śmigłowców wielozadaniowych. Nie będzie więc powrotu do takiego przetargu jak ten, który zakładał zakup 50 H225M Caracal. Ma być kupiona ograniczona liczba maszyn wyspecjalizowanych, ale w zamian drastycznie zwiększono znacznie programu Kruk, czyli zakupu śmigłowców uderzeniowych.
Dotychczas był on w tle i od dłuższego czasu nie było na jego temat oficjalnych informacji. Teraz jest jednak stawiany na przedzie. Ma zostać zwiększona liczba planowanych śmigłowców szturmowych, choć nie sprecyzowano do jakiego poziomu. Wcześniej była mowa o 12-24 maszynach.
Stawiany jest też bardzo duży nacisk na rolę artylerii. Na jej modernizację mają zostać przeznaczone duże środki, choć wielu szczegółów nie ujawniono. Podkreślane jest też znacznie lotnictwa jako siły "odstraszania". Wyraźnie pada stwierdzenie, że mają zostać zakupione dwie eskadry maszyn piątej generacji, co oznacza 24 myśliwce F-35. Nie podano jednak żadnych szczegółów czy terminów.
Kolejną ciekawostką jest przeproszenie się ze sprzętem o radzieckim pochodzeniu. Dotychczas podkreślano, że nie będzie już jego modernizacji i ma zostać zastąpiony przez nowy. Tymczasem przy okazji prezentacji SPO stwierdzono, że unowocześnione mają zostać między innymi czołgi T-72 i jego polska wersja rozwojowa PT-91. Modernizacja ma też między innymi objąć haubice Goździk i armatohaubice Dana.
Ograniczono też znacząco plany rozbudowy Marynarki Wojennej. Jej podstawą mają się stać okręty podwodne kupione w ramach programu Orka. Według słów Macierewicza mają być cztery, a nie tak jak dotychczas planowano trzy. Uzupełniać je mają rakiety odpalane z brzegu i miny. Nie ma natomiast mowy o szeregu formalnie trwających programów budowy większych okrętów nawodnych. Może to oznaczać, że postanowiono ograniczyć zadania MW do czysto defensywnych.
Co z tego wyjdzie?
W całym dokumencie pada też wiele ogólnych twierdzeń o zacieśnianiu współpracy z sojusznikami, intensywnych ćwiczeniach z NATO, budowie międzynarodowych dowództw i szereg podobnych, które nie odbiegają jednak znacząco od tego, co pojawiało się we wcześniejszych SPO.
Podstawowa wątpliwość co do zaprezentowanego przez MON dokumentu jest taka, że nie wiadomo na ile uda się go wprowadzić w życie. Horyzont czasowy do zrealizowania zmian jest bardzo odległy - to 2032 rok. Do tego czasu jest bardzo prawdopodobne, że zmieni się jeszcze kilka razy ekipa rządząca. Jest przy tym jak najbardziej możliwe, że te następne również będą chciały stworzyć swoją wizję sił zbrojnych.
Poprzedni SPO zaprezentowany w 2011 roku zakładał horyzont czasowy 2035 roku i jego różne ambitne założenia zrealizowano w nieznacznym stopniu a już po sześciu latach pojawia się nowa odsłona znacząco zmieniająca plany.
Autor: Maciej Kucharczyk/sk / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: 25BKPow/ZOOM | kpt. Tomasz Pierzak