W kwestiach krajowych, w tym nowego układu rządowego Donald Tusk - jak sam zapowiedział w Brukseli - będzie do dyspozycji na początku przyszłego tygodnia. Rzeczniczka rządu dodała, że premier będzie wykonywał swoje obowiązki do końca listopada, a kandydat na jego następcę jest już ustalony.
Objęcie przez Tuska stanowiska unijnego prezydenta oznacza przetasowania na scenie politycznej. Musi odejść z funkcji premiera i zrzec się mandatu poselskiego.
- Będziemy gotowi z tymi tematami, myślę, że we wtorek - powiedział Tusk dziennikarzom w Brukseli już po oficjalnej konferencji prasowej, pytany o to, kto powinien stanąć na czele polskiego rządu. Dopytywany, kiedy podjął ostateczną decyzję, że obejmie funkcję szefa Rady Europejskiej, odpowiedział: "dzisiaj".
Wcześniej na konferencji prasowej w Brukseli - po wyborze Tuska na szefa Rady Europejskiej - także padło pytanie od dziennikarzy, kto zostanie teraz szefem polskiego rządu.
- Pozwolicie, że nie będziemy zanudzać pozostałych uczestników tej konferencji i na początku przyszłego tygodnia będę do państwa dyspozycji, jeśli chodzi o kwestie krajowego porządku i nowego układu rządowego w Polsce - odpowiedział jedynie Tusk.
W niedzielę premier wraca do Polski, w poniedziałek będzie uczestniczył w uroczystościach na Westerplatte o godz. 4.45.
Tusk premierem do końca listopada
Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała PAP w sobotę, że premier "do końca listopada będzie wykonywał wszystkie swoje zadania i sprawował powierzone mu funkcje".
- Jest to bardzo dobry dzień dla Polski, w którym powinniśmy się przede wszystkim cieszyć z tego, że Polska została doceniona i wyróżniona w Europie - dodała.
W rozmowie z TVN24 Kidawa-Błońska nie chciała komentować, kto zastąpi Tuska na stanowisku. Powiedziała jedynie, że "Tusk zostawi Polskę bezpieczną". Dodała, że scenariusz dla Polski "poznamy wkrótce". - Na rozwiązania i scenariusze poczekajmy kilka dni - stwierdziła.
Powiedziała, że będzie to zależało od rozmów z prezydentem i koalicyjnych. Dopytywana o nowego szefa rządu, powiedziała jedynie, że jest ustalony kandydat na tę funkcję.
Kopacz premierem?
W kwestii następcy Tuska na funkcji premiera i szefa partii politycy PO najczęściej wskazują marszałek Sejmu Ewę Kopacz. Sama Kopacz zadeklarowała w piątek, że jeśli będzie taka potrzeba, to będzie gotowa stanąć na czele rządu.
- Jak się przychodzi do polityki, to człowiek bierze pod uwagę każdą działalność, która ma służyć Polsce. Jeśli będzie tego sytuacja wymagała, pewnie tak - mówiła marszałek dziennikarzom w piątek, pytana, czy byłaby gotowa na objęcie teki premiera.
W sobotę o tym, że Kopacz byłaby dobrym premierem, powiedziała też Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Mandat po Tusku obejmie następna osoba z listy stołecznej PO z wyborów w 2011 roku. Wchodzą w grę Ewa Czeszejko-Sochacka lub były minister sprawiedliwości Andrzej Czuma.
Autor: pk/tr / Źródło: PAP, TVN24