Dziecko na hulajnodze tuż przed maską rozpędzonego samochodu. O krok od tragedii na ulicy Belwederskiej w Warszawie. Kierowca zdążył wyhamować w ostatniej chwili, ale ta sytuacja mogła skończyć się o wiele gorzej.
Sytuacja z nagrania miała miejsce 18 kwietnia. Nagranie udostępniła w mediach społecznościowych strona Stop Cham piętnująca w sieci łamanie przepisów drogowych.
"Ku przestrodze. Autor nagrania tak posumował ten film: 'Cud od Boga'" - czytamy w opisie wideo.
Chłopiec na hulajnodze przed maską jego auta
Kierujący mercedesem zdarzenie uchwycił na nagraniu z kamerki samochodowej. Widać na nim, jak jechał ulicą Belwederską. To akurat prosty odcinek jezdni, na którym samochody mają możliwość znacznie rozwinąć prędkość.
W pewnym momencie, tuż przed jego maskę, z chodnika na jezdnię, wyjechał chłopiec na hulajnodze. Obok nie było nawet przejścia dla pieszych. Kierowca gwałtownie zahamował, słychać nawet wyraźny pisk opon. Przerażony, kilkuletni chłopczyk, stanął nieruchomo przed samochodem, następnie zostawił hulajnogę i pobiegł z powrotem na chodnik w objęcia swojego opiekuna.
Nietrudno też zauważyć, że pasem obok - po lewej stronie mercedesa - przejechało jeszcze bmw, zdecydowanie szybciej niż autor nagrania. Kto wie, jak sytuacja by się skończyła, gdyby dziecko się nie zatrzymało i pojechało dalej przed maskę bmw.
Opiekun chłopca wybiegł dziecku naprzeciw i wziął je na ręce. "Spokojnie, na szczęście nic się nie stało, ale pan uważa. Dużo nie brakowało" - zwrócił się do widocznego na nagraniu mężczyzny kierujący mercedesem. Opiekun objął chłopca, później oboje się oddalili.
Autorka/Autor: katke/tok
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stop Cham