Sejm nie odwołał Wandy Nowickiej z funkcji wicemarszałka. W reakcji na to Janusz Palikot oświadczył, że będzie chciał ją usunąć z klubu Ruchu Palikota. Jednak klub RP przełożył w piątek podjęcie decyzji w tej sprawie. - Chcieliśmy to zrobić, ale ona chce współpracować, czekamy więc na jej propozycje - oświadczył Palikot.
Ryszard Kalisz z SLD, odnosząc się do tego, że Wanda Nowicka nadal pozostaje w klubie Ruchu Palikota, stwierdzi, że świadczy to, o tym, iż Janusz Palikot "stracił możliwość kreacji decyzji swojego klubu".
Stanisław Żelichowski z PSL stwierdził, że Janusz Palikot zachował się jak myśliwy, który idąc na polowanie sam się postrzelił. Jego zdaniem, lider Ruchu Palikota próbuje kierować partią, tak jakby była to "prywatna gorzelnia". A nie wszyscy ludzie w partii Palikota godzą się na takie traktowanie. W opinii Żelichowskiego, Nowicka nie rezygnując z fotela wicemarszałka podjęła słuszną decyzję i nie dała się "rozgrywać" Palikotowi.
Wanda Nowicka pozostaje na razie w klubie Ruchu Palikota. Posłowie RP przełożyli decyzję o jej ewentualnym usunięciu. - Klub uznał, że musimy to jeszcze przemyśleć, oczekujemy od Wandy Nowickiej sprecyzowania warunków współpracy - oświadczył lider RP. Przyznał, że dyskusja była burzliwa i bardzo emocjonalna, a Nowicka powtarzała chęć dalszej deklaracji współpracy z klubem. Palikot stwierdził, że dziwi go, iż Nowicka chce współpracować z klubem, skoro - po cofnięciu jej rekomendacji - nie chciała zrezygnować z funkcji wicemarszałka. Zastrzegł, że on sam żałuje, że Nowicka nie została usunięta z klubu.
- Odpowiadałam na pytania, była między nami rozmowa - powiedziała Wanda Nowicka po opuszczeniu posiedzenia klubu Ruchu Palikot, który ma zdecydować, czy ją usunąć. Nie chciała powiedzieć, o co ją pytali klubowi koledzy i koleżanki i czy przekonywała ich, by jej nie wykluczali. - Czekam na decyzję, za chwilę klub ją podejmie - ucięła.
- Dzisiejszy dzień jest bardzo bolesny dla Janusza Palikota - stwierdził szef SLD Leszek Miller po piątkowym głosowaniu, w którym Sejm nie odwołał Wandy Nowickiej z funkcji wicemarszałka.
Miller powiedział, że decyzja posłów ws. Nowickiej go nie zaskoczyła. - Oczekiwałem takiego wyniku głosowania - podkreślił.
Szef Sojuszu zaznaczył, że SLD akceptuje postawę Nowickiej, która nie złożyła rezygnacji z funkcji wicemarszałka. - Po to głosowaliśmy za pozostawieniem jej na stanowisku, by akceptować jej postępowanie - przekonywał szef Sojuszu. Pytany, czy zaproponuje Nowickiej, by przyłączyła się do klubu SLD, zaznaczył, że nie ma takiej potrzeby.
- Pani Nowicka nie sygnalizuje chęci przejścia do innego klubu - powiedział Miller. Zaznaczył, że nie ma pewności, czy Ruch Palikota usunie ze swojego klubu Nowicką, tak jak zapowiadał.
- Doświadczenie uczy, by nie wierzyć w oświadczenia Ruchu Palikota, dla mnie o wiele bardziej wiarygodna jest pani Nowicka - podkreślił.
Choć, jak dodał, Palikot musiał zadeklarować chęć usunięcia Nowickiej, by pokazać, że jeszcze kontroluje sytuację w swoim klubie.
Wanda Nowicka powiedziała, że liczy się z tym, iż może zostać wyrzucona z klubu Ruchu Palikota, ponieważ nie zrezygnowała z funkcji wicemarszałka. - Uważam, że to jest błąd, który będzie miał przede wszystkim wpływ raczej na Ruch Palikota, niż na mnie - podkreśliła Nowicka. Pytana, czy po ewentualnym wyrzuceniu z klubu, pozostanie niezależna, czy zamierza wstąpić do innej partii, odpowiedziała, że nigdzie się na razie nie wybiera.
Trwa posiedzenie klubu Ruchu Palikota ws. usunięcia z niego Wandy Nowickiej.
Janusz Palikot: Będę rekomendował usunięcie Wandy Nowickiej z klubu Ruchu Palikota. Zastrzegł jednocześnie, że decyzja należy do samego klubu.
Przyznał również, że jest rozgoryczony decyzją Nowickiej, i jej nie rozumie. - Jest mi smutno (...). Nie chodzi o interesy partyjne, ona sama (Nowicka - red.) siebie zniszczyła. Na pytanie, po co jest w polityce. Większość ludzi będzie uważała, że dla stanowiska - powiedział Palikot.
Jego zdaniem, Ruch Palikota i tak odniósł sukces, bo kiedy klub zgłosił Nowicką na wicemarszałka, większość Sejmu, była przeciwko (z powodu jej poglądów na aborcję) i potrzebne były dwa głosowania, aby ją wybrać. - Dziś Sejm zaakceptował politykę proaborcyjną i feministyczną - podsumował Palikot.
Byłam przygotowana na wariant, że Wanda zrezygnuje albo Sejm ją odwołuje - oświadczyła po głosowaniu ws. odwołania Wandy Nowickiej, Anna Grodzka, która była kandydatką Ruchu Palikota na wicemarszałka Sejmu. Zapewniła, że nie jest jej żal, iż nie doszło do głosowania nad jej kandydaturą. Grodzka wraz z Robertem Biedroniem z Ruchu Palikota zagłosowała za pozostawieniem Nowickiej na stanowisku wicemarszałka. Pytana, czy również w geście solidarności odejdzie wraz z nią z klubu, odpowiedziała: - Po pierwsze nie sądzę, aby została wyrzucona, a po drugie nie mam planów odchodzenia z klubu.
Sejm nie przyjął uchwały PiS-u ws. zmniejszenia liczby wicemarszałków Sejmu. Przeciwko zagłosowało 308 posłów, za - 131, zaś 3 wstrzymało się od głosu.
Sejm zajął się projektem uchwały PiS, który chce zmniejszenia z 5 do 4 liczby wicemarszałków Sejmu.
Przedstawiła go wiceprezes PiS Beata Szydło. Na początku swojego wystąpienia w tej sprawie mówiła, że posłowie uczestniczą od kilku tygodni w "marnej burlesce" fundowanej przez klub Ruchu Palikota. Klub PiS, mimo że był obecny na sali sejmowej, nie wziął udziału w piątkowym głosowaniu nad wnioskiem o odwołanie Nowickiej. "Kpienie z Polski, kpienie z wyborców, kpienie z Sejmu" - mówiła, odnosząc się do sprawy niedoszłego odwołania Nowickiej. Szydło pytała, jak długo posłowie PO i PSL będą dawać "wodzić się za nos". Jak mówiła, w tym czasie, gdy trwa polityczna hucpa tysiące ludzi straciło pracę, bankrutują firmy, a UE zamroziła pieniądze na budowę dróg w Polsce. - Komu służą te polityczne harce, co mają przykryć? - pytała. Zdaniem Szydło tak naprawdę chodzi tylko o spektakl, "przedstawienie musi trwać". - Czy chcecie, aby Sejm siódmej kadencji przeszedł do historii jako wyrób sejmopodobny? - pytała posłanka PiS.
- Wysoka Izbo, chciałabym wszystkim podziękować za wsparcie i pomoc, którą od państwa uzyskałam - powiedziała Nowicka. Podkreśliła, że wynik głosowania traktuje jako "przejaw solidarności ponad partyjnymi podziałami". - To był jeden z najcięższych okresów w moim życiu, nie czułam się bowiem winna, choć winę mi przypisywano, czuła się potraktowana bardzo instrumentalnie - powiedziała z sejmowej mównicy, Kopacz.
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz, jako jedyna z PO, zagłosowała za odwolaniem Wandy Nowickiej z funkcji wicemarszałek. - Przepraszam za moją pomyłkę, ale pomyłka jest rzeczą ludzką. Wanda wiesz, że od początku do końca trzymałam za ciebie kciuki. Bardzo serdecznie cię przepraszam - powiedziała Kopacz.
Sejm nie odwołał Wandy Nowickiej z funkcji wicemarszałka Sejmu. Przeciwko było 245 posłów, za - 45. Od głosu wstrzymało się 13 posłów.
Spośród 200 posłów PO głosujących przeciwko odwołaniu Nowickiej było 197, dwie osoby wstrzymały się od głosu (Beata Bublewicz i Marek Plura). Za odwołaniem Nowickiej głosowała marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Po głosowaniu wyjaśniła, że się pomyliła. Z 26 głosujących posłów PSL przeciwko odwołaniu Nowickiej było 20, za - 2 (Eugeniusz Kłopotek i Marek Sawicki), 4 osoby wstrzymały się od głosu. Wszyscy biorący udział w głosowaniu politycy SLD byli przeciwni odwołaniu wicemarszałek RP. Za odwołaniem opowiedziała się natomiast większość klubu Ruchu Palikota: 39 spośród 42 głosujących posłów było "za". Troje posłów zagłosowało "przeciwko" - Anna Grodzka, Robert Biedroń i sama Nowicka. Klub PiS nie wziął udziału w głosowaniu, zaś w klubie Solidarnej Polski 6 z 9 głosujących posłów wstrzymało się od głosu, 3 zagłosowało "za".
Decyzja o premiach dla marszałków była wstydliwa - grzmiał przed głosowaniem nad wnioskiem o odwołanie Wandy Nowickiej, Janusz Palikot. Podkreślił, że PO będzie się tłumaczyć z tej sprawy wobec wyborców. - Nawet, jeśli Tusk przywiezie z Brukseli 300 mld, w co wierzę i czego mu życzę, to ta drobna suma pieniędzy nie zagłuszy wyrzutów sumienia pani marszałkini Ewy Kopacz i każdego z nas. Pojedziecie do swoich domów, do swych wyborców i tam będziecie musieli odpowiedzieć na pytanie, dlaczego byliście za premiami. (...) Przekształcacie w ten sposób ten niezwykły projekt polityczny, jakim była Platforma Obywatelska w Proformę Obywatelską - stwierdził Palikot.
- Jeśli chcemy jako parlamentarzyści uratować resztę niewielkiej reputacji, jaką ma nasz parlament i nasz zawód w społeczeństwie, nie powinniśmy uśmiechami, teatrem politycznym udawać, że chodzi o coś innego, chodzi o pieniądze. Doskonale wiecie, że chodzi o pieniądze w tej sprawie - dodał.
Zaapelował do posłów, by uszanowali decyzję klubu Ruchu Palikota o wycofaniu rekomendacji dla Nowickiej. - Uszanujcie wycofanie rekomendacji i udowodnijcie, że nie jesteście kołtunami - mówił Palikot. Stwierdził jednocześnie, że posłowie nie chcą odwołania Nowickiej, bo boją się kandydatury Anny Grodzkiej. - Jest jeszcze jedna ważna okoliczność. Jest pytanie o polskiego kołtuna. Czy chcecie w tej roli wystąpić? Kogoś, kto się boi Anki Grodzkiej. Osoba Anki Grodzkiej jest drugim powodem, dla którego nie chcecie uszanować tradycji, że każdy klub ma prawo do samostanowienia - mówił Palikot. - Macie coś przeciwko kandydaturze Anki Grodzkiej - pytał szef RP.
Wanda Nowicka nie zrezygnuje z funkcji wicemarszałka. - Poddaję się demokracji, zaakceptuję wolę parlamentu - powiedziała po spotkaniu z Januszem Palikotem, który wcześniej apelował, by zrzekła się sejmowej funkcji. Jednocześnie podkreśliła, że nie czuję się winna. - Zostałam potraktowana w sposób instrumentalny - stwierdziła Nowicka. - Ale to, co się wspaniałego wydarzyło w tej sytuacji, to ogromna solidarność wielu środowisk - dodała, nawiązując do deklaracji klubów PO, PSL i SLD, że nie zagłosują za jej odwołaniem. Podkreśliła, że "bez względu na wynik, który zaakceptuje, będzie robiła to, co robi". - Mam bogate plany - Sejm przyjazny kobietom, swoje ustawy. Będzie dobrze - powiedziała Nowicka.
Janusz Palikot przed spotkaniem z Wandą Nowicką ponownie zaapelował, aby złożyła rezygnację z funkcji wicemarszałka Sejmu. - Przekonamy się jak będzie - powiedział Palikot, tuż przed spotkaniem. Dodał, że po rozmowie z Nowicką, poinformuje o jej decyzji.
Ruch Palikota wycofał rekomendację dla Nowickiej po tym, jak przyjęła nagrodę w wysokości 40 tys. za 2012 r. Nagrody takie otrzymali wszyscy wicemarszałkowie oraz marszałek Ewa Kopacz (45 tys.).
Z arytmetyki sejmowej wynika, że Nowicka nie zostanie odwołana - przeciwko mają głosować posłowie PO, SLD i PSL.
W przypadku takiego scenariusza Janusz Palikot chce namawiać Nowicką do rezygnacji.
Wcześniej Nowicka zasugerowała, że nie zamierza sama rezygnować. Jak oświadczyła, "podda się sejmowej procedurze".
Autor: mac\mtom\k / Źródło: tvn24.pl, PAP