Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji potępiła agresję wobec dziennikarzy, a także wyraziła zaniepokojenie wypowiedziami polityków publicznie oceniających pracowników mediów, "nazywających ich propagandzistami, odmawiających im prawa do wykonywania zawodu, grożących zwolnieniami z pracy".
W opublikowanym w czwartek komunikacie KRRiT zwróciła uwagę, że 10 grudnia dziennikarz TVP Info Radomir Wit, relacjonujący pod Pałacem Prezydenckim comiesięczne uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej, "został zaatakowany w sposób uniemożliwiający przeprowadzenie relacji telewizyjnej". "Dziennikarza znieważano słownie, wyrwano mu słuchawkę, popychano" - podkreślono w komunikacie.
"Ataki na dziennikarzy naruszają elementarne zasady ładu społecznego"
Jak zaznaczono, agresywne zachowania wobec dziennikarzy głęboko naruszają elementarne zasady ładu społecznego, jakimi w demokratycznych państwach prawa są: wolność słowa, swoboda wypowiedzi i otwarty dostęp do informacji. "Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wyraża sprzeciw wobec wszelkich form agresji w stosunku do dziennikarzy pełniących swoistą służbę publiczną" - dodano.
Według Rady ataki na dziennikarzy wywołują w mediach "'efekt mrożący', co może być pierwszym krokiem do powrotu cenzury prewencyjnej. Mogą one być też rozumiane jako przyzwolenie na agresywne zachowania wobec dziennikarzy". Przypomniała też, że art. 54 konstytucji gwarantuje wolność słowa, rozumianą jako wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Rada podkreśliła ponadto, że z uznaniem odebrała dowody zawodowej solidarności dziennikarzy, potępiających atak na kolegę z TVP Info. "To wyraźny, niezależny od różnic światopoglądowych, wspólny sygnał, iż debata publiczna kończy się tam, gdzie zaczyna się przemoc" - zaznaczyła KRRiT.
Autor: tmw/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVP Info