Sąd Najwyższy staje się sądem przy ministrze sprawiedliwości i to najbardziej nas niepokoi - oświadczyła I prezes Sądu Najwyższego, oceniając projekt zmian w ustawie o SN autorstwa PiS. - Niepokoi nas bardzo duża władza ministra sprawiedliwości nad sędziami. To jest groźne dla ustroju - dodała Małgorzata Gersdorf. Poinformowała też, że zwołała nadzwyczajne Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.
I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf będzie w czwartek gościem "Faktów po Faktach"
Gersdorf podkreśliła, że jest po pierwszej wstępnej lekturze projektu. Oceniła, że zmienia on w zasadniczy sposób charakter Sądu Najwyższego. Określiła też wczorajszy dzień, kiedy złożono projekt nowelizacji ustawy o SN, jako "czarną środę".
"Sąd Najwyższy ani nie działa opieszale, ani nie działa źle"
Prezes Sądu Najwyższego przyznała, że liczyła się ze zmianami w Sądzie Najwyższym, ale nie przypuszczała, że zajdą aż tak daleko i szeroko.
- Uzasadnienie dla projektu, które znajdujemy na pierwszej stronie tego tekstu, mówi o tym, że trzeba by Sąd Najwyższy lepiej pracował, był bardziej skuteczny, a obywatele żeby byli bardziej zadowoleni z pracy Sądu Najwyższego. Jestem akurat po sprawozdaniach, które przedkładam w parlamencie i z tych wszystkich danych, które przedstawiam posłom wynika, że Sąd Najwyższy ani nie działa opieszale, ani nie działa źle - argumentowała. - Średnia rozpatrywania spraw w Sądzie Najwyższym to jest 7 miesięcy. Nie można zatem mówić, że istnieje jakaś opieszałość w tym zakresie - podkreśliła Gersdorf.
"Argument absolutnie chybiony"
- W moim przekonaniu informacja o działalności Sądu Najwyższego działa w tej chwili znakomicie. Zmieniliśmy trochę swoje podejście co do prawa do informacji publicznej po licznych orzeczeniach Naczelnego Sądu Administracyjnego, który wytykał nam niewłaściwe postępowanie w tym zakresie - dodała. - Tak że ten argument, że praca Sądu Najwyższego wymaga zmiany i lepszej merytorycznej działalności jest absolutnie chybiony - stwierdziła.
Dodała również, iż w jej opinii sędziowie Sądu Najwyższego, którzy aktualnie orzekają w sądzie, "mają najwyższy poziom merytoryczny i moralny". - Zarzutów takich, że niewłaściwie orzekają stawiać im absolutnie nie można - zaznaczyła.
"Wykracza poza trójpodział władzy", "bicz na sędziego"
Gersdorf podkreślała, że w jej przekonaniu chodzi o zmiany kadrowe. - Do tego zmierza cały ten projekt zaprezentowany przez posłów PiS - oceniła. Jak dodała, jej zdaniem projekt zmierza również do szerokiego podporządkowania Sądu Najwyższego ministrowi sprawiedliwości. - To w moim przekonaniu wykracza poza trójpodział władzy, ale będziemy to jeszcze analizować. Może są tam przepisy, które aż na taką ostrą ocenę nie zasługują - dodała.
Powiedziała również, że wejście w życie tej ustawy spowodowałoby zahamowanie postępowań, które się toczą przed Sądem Najwyższym, ponieważ tak dzieje się zawsze przy reorganizacji.
Jako niepokojące wskazała też stworzenie Izby Dyscyplinarnej, którą nazwała "biczem na sędziego". - W każdej chwili można popaść w niełaskę ministra i stanąć przed Izbą Dyscyplinarną - dodała.
"Liczę się z tym, że nie dotrwam do końca kadencji"
W ocenie Gersdorf "projekt ma pewne niedoróbki formalne". - Ale może to jest zrozumiałe, skoro pracowało nad nim tylko 50 posłów i nie jest to fachowy dokument - zaznaczyła. Za niepokojący uznała taki proces procedowania nad tak ważną ustawą. Przypomniała, że jest to projekt poselski, czyli nie będzie poddany konsultacjom.
- Nie jestem przywiązana do tego, żeby być I prezesem Sądu Najwyższego (...). Liczę się z tym, że nie dotrwam do końca kadencji. Drugiej już nie zamierzam mieć ze względu na wiek. W tej chwili jest to oczywiste, że nie dotrwam nawet do końca tej kadencji - oceniła Gersdorf.
- Każdy prezentuje swoje poglądy tak, jak potrafi. Ja jestem sędzią, więc nie mogę nie prezentować poglądów, jakie mam w sprawach zasadniczych co do znaczenia norm. I tak to robiłam - stwierdziła.
Podczas konferencji Gerdorf poinformowała też o tym, że zwołała nadzwyczajne Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.
Sąd Najwyższy według PiS
Prawo i Sprawiedliwość złożyło poselski projekt ustawy o Sądzie Najwyższym. Pojawił się na stronach Sejmu w środę około godziny 23. Wraz z uzasadnieniem liczy 139 stron, został już mu nadany numer.
Projekt zakłada, że po wejściu w życie ustawy sędziowie Sądu Najwyższego przechodzą w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez Ministra Sprawiedliwości. Minister wskaże także sędziego, który będzie wykonywał zadania i kompetencje I prezesa Sądu Najwyższego, jeśli prezes zostanie przeniesiony w stan spoczynku.
Projekt zakłada także przeniesienie w stan spoczynku sędziów, którzy osiągną 65. rok życia. I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf w listopadzie kończy 65 lat.
W Sądzie Najwyższym wyodrębnione zostaną także trzy nowe Izby - Prawa Prywatnego, Prawa Publicznego i Dyscyplinarna. To minister sprawiedliwości przyporządkuje sędziów do konkretnych izb.
Projekt zakłada również wprowadzenie szeregu zmian w zakresie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów Sądu Najwyższego.
Autor: mart//now / Źródło: PAP, TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24