Prosiłem o spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego w Brukseli w sprawie noweli ustawy o IPN, ale nie zdecydował się na rozmowę - powiedział w "Faktach po Faktach" szef Rady Europejskiej Donald Tusk. - Miałem pomysł, żeby dużo szybciej wyjść z tego zakrętu - mówił Tusk.
Szef Rady Europejskiej pytany o ostatnią nowelę ustawy o IPN ocenił, że "błędem była sama inicjatywa" podjęcia pierwszej nowelizacji.
- Bo ona przyniosła wyłącznie same straty, niezależnie od tego, jak długo i jak często rządzący będą powtarzali, że osiągnęli sukces - powiedział Tusk.
- To, że rząd nie wytrzymał tego nacisku ze strony Izraela i także oczywiście Waszyngtonu - o tym wiemy, sam mógłbym o tym godzinami opowiadać. Zresztą starałem się to wytłumaczyć premierowi Morawieckiemu w Brukseli, nawet prosiłem o spotkanie, ale nie zdecydował się na rozmowę wówczas, a miałem pomysł, żeby dużo szybciej wyjść z tego zakrętu. Natomiast poddali się tej presji. Nie wygląda to jakoś honorowo ani szczególnie imponująco - ocenił Tusk.
Nowelizacja ustawy
27 czerwca Sejm uchwalił, Senat przyjął bez poprawek, a prezydent podpisał nowelizację ustawy o IPN. Uchyla ona artykuły: 55a, który grozi karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy i art. 55b, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu".
Jeszcze tego dnia premierzy Polski i Izraela: Mateusz Morawiecki w Warszawie oraz Benjamin Netanjahu w Tel Awiwie podpisali wspólną polsko-izraelską deklarację. Podkreślono w niej, że relacje między Polską i Izraelem oraz między ich społeczeństwami "opierają się na głębokim zaufaniu i zrozumieniu" oraz współpracy "na arenie międzynarodowej, jak również w kwestiach związanych z zachowaniem pamięci i nauczaniem o Holokauście".
Autor: aw\mtom / Źródło: tvn24