Deszczyca: będziemy walczyć o Krym, teraz nie chodzi tylko o nas

Andrij Deszczyca był gościem "Faktów po Faktach"
Andrij Deszczyca był gościem "Faktów po Faktach"
Źródło: tvn24

- Jeśli zostanie rozmieszczona broń atomowa na Krymie, to będzie to naruszenie ustaleń międzynarodowych - podkreślił w "Faktach po Faktach" w TVN24 ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca. - Będziemy walczyć o Krym. Teraz nie chodzi tylko o nas - dodał.

O tym, że Rosja nie wyklucza umieszczenia broni atomowej na Krymie mówił kilka dni temu Siergiej Ławrow - szef rosyjskiej dyplomacji.

Zdaniem Deszczycy, jeżeli tak się stanie, będzie to "jeszcze jedna próba konfrontacji" Rosji nie tylko z Ukrainą, ale z całym światem.

Rosja przy Polsce "nie czuła się zręcznie"?

Ambasador podkreślał, że w rozmowach o przyszłości Ukrainy muszą uczestniczyć ci, którzy zgadzają się na wzajemną obecność. Tymczasem - jak mówił - Polska odpadła z tych rozmów przez Rosję, która chciała, by przy wspólnym stole zasiadły te państwa, przy których Rosja "czuła się bardziej zręcznie".

Jego zdaniem, najlepszym formatem rozmów z Rosją byłby model genewski, w którym zarówno Polska, jak i inne państwa Unii Europejskiej są reprezentowane przez jednego przedstawiciela. Jak argumentował, to ważne dla Unii, by mówiła jednym głosem ws. Ukrainy.

"Szukamy rozwiązania nie tylko militarnego"

Ambasador stwierdził, że rozmowy z Władimirem Putinem nie są łatwe po zajęciu Krymu. - Ale trzeba rozmawiać, bo szukamy rozwiązania nie tylko militarnego - przekonywał.

- Prowadzimy rozmowy dyplomatyczne, prowadzimy nacisk na Rosję i próbujemy różnego rodzaju sposobów. Dla nas najważniejsze jest to, by nie być zwolennikiem tylko jednego sposobu rozwiązania tej sytuacji. Niektórzy na Ukrainie są zdania, by tylko militarnie zwalczyć Rosję, a tak się nie da - tłumaczył.

"Propaganda Putina"

Deszczyca komentował słowa Władimira Putina z 4 grudnia. W orędziu do najwyższych urzędników w państwie, w którym podsumowywał mijający rok, Putin główny akcent położył na aneksję Krymu, do której doszło w marcu. Stwierdził, że "to miejsce ma ogromne znaczenie dla Rosjan, tak jak Wzgórze Świątynne dla ludzi wiary żydowskiej". Dodał, że do "powtórnego połączenia Krymu i Sewastopola z Rosją" doszło dzięki sile i chęci jego obywateli.

Zdaniem Deszczycy słowa rosyjskiego prezydenta to propaganda. - To, co on robi i ta cała maszyna propagandowa w jakiś sposób stawia Kreml w pułapce. Potem będzie trudno wytłumaczyć społeczeństwu rosyjskiemu i tę sytuację na Ukrainie, i realny stan rzeczy. Można wszystko w jakiś sposób wytłumaczyć, pod warunkiem, że mówi się prawdę - powiedział.

Deszczyca podkreślał w "Faktach po Faktach", że Ukraina zabiega o członkostwo w NATO, bo to organizacja, która może zapewnić jej bezpieczeństwo. Jak mówił, także przywódcy NATO podkreślają, że drzwi dla Ukrainy są otwarte.

Ambasador pytany, czy Ukraina będzie kupowała broń z Polski, odpowiedział, że na razie nie ma takiej potrzeby.

Autor: db//rzw / Źródło: tvn24

Czytaj także: