Po tragicznym wypadku na rondzie, w którym zginął 32-letni kierowca tira, mieszkańcy Kłodzka biją na alarm. - Nie czujemy się bezpiecznie na drodze - twierdzą. Władze miasta również dostrzegają problem. - Przygotowaliśmy dokumenty. Teraz czekamy na decyzję rządowego resortu, czy będą pieniądze na budowę obwodnicy - zapewnia burmistrz.
- Gdy wjeżdżamy na rondo boimy się. Drżymy. Patrzymy, czy z góry nie nadjeżdża śmierć - tak o feralnym rondzie mówi Bogusław Szpytma, burmistrz Kłodzka.
W środę doszło tam do tragedii. Tir z niewyjaśnionych przyczyn przejechał przez środek ronda, staranował latarnię i przeleciał przez drogę. Zatrzymał się dopiero, gdy uderzył w drzewo. Kierowca zginął na miejscu.
Potrzebna obwodnica
Jak sami przyznają mieszkańcy Kłodzka są przyzwyczajeni do tego typu zdarzeń. Wypadki na tym rondzie zdarzały się tak często, że zdecydowali się zbudować wał z piasku. Ma chronić dom przy rondzie, na którym zazwyczaj "zatrzymują" się pojazdy. Jako przykład podają wypadek z jesieni ubiegłego roku, kiedy tir wjechał w budynek. Przyczyny wypadków? Jak twierdzą - zazwyczaj te same.
- Ul. Mickiewicza jest pod dużym nachyleniem do ronda. Przyczyny zazwyczaj są podobne. Obciążone ładunkiem tiry zjeżdżają z górki. Nachylenie jest na tyle duże, że pęd i siła sprawiają, że hamulce grzeją się i w momencie, kiedy są najbardziej potrzebne, to zawodzą - mówi jeden z mieszkańców. I dodaje, że miastu potrzebna jest obwodnica. - Wtedy wszystkie tiry nie będą jeździły po wąskich drogach w centrum - twierdzi.
"Walka o życie"
Problem w ruchu tirów na rondzie zauważają również władze Kłodzka. - Kierowcy nie mają szans, by wyhamować przed wjazdem na rondo. Niech w końcu odpowiednie służby, odpowiedni minister podpisze w końcu decyzję o budowie obwodnicy Kłodzka - mówi Bogusław Szpytma, burmistrz miejscowości. Jak tłumaczył w czwartek, od 6 lat nie mógł dojść do porozumienia z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w sprawie budowy parkingu, na którym ciężarówki mogłyby się zatrzymywać, aby schłodzić hamulce.
Stanowisko GDDKiA zmieniło się po środowym wypadku. Jak zapewnił w czwartek Michał Radoszko z GDDKiA we Wrocławiu, dyrekcja przygotowuje dokumentację i "jeśli tylko będzie wola ministerstwa transportu to przystąpią do budowy obwodnicy".
W piątek potwierdził to także starosta Kłodzka.
- Uzgodniliśmy już szczegóły dotyczące ruchu komunikacyjnego z powiatem. Projekt został oceniony pozytywnie. Teraz tylko czekamy na decyzję rządowego resortu. Jedną małą decyzję rady ministrów - mówił na antenie TVN 24 Maciej Awiżeń. - Dla nas to jest walka o życie, trwa od lat - skwitował.
Do wypadku doszło na DK nr 46 w Kłodzku:
Autor: balu/iga / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24 | Damian DKL