- Przyszłość całej Unii, a Polski w szczególności, zależy dzisiaj od tego, jak konkurencyjną gospodarkę będziemy potrafili stworzyć - podkreślał w programie "Tu Europa" prof. Michał Kleiber, prezes Polskiej Akademii Nauk. W jego ocenie do tej pory "nie do końca optymalnie" wydawaliśmy unijne pieniądze, które miały być przeznaczone na naukę i innowacje.
Prof. Michał Kleiber zaznaczył, że dyskusja na temat tego, w jaki sposób wydajemy unijne pieniądze jest bardzo istotna. - To jest jedyna szansa, żebyśmy w następnych latach zrobili to lepiej - podkreślił.
- Przyszłość całej Unii, a Polski w szczególności, zależy dzisiaj od tego, jak konkurencyjną gospodarkę będziemy potrafili stworzyć - przekonywał prezes PAN.
Zapytany, czy polscy politycy rozumieją te uwarunkowania Kleiber odpowiedział, ze "dobra wiadomość jest taka, że stało się już poprawnością polityczną mówienie dobrze o nauce i innowacjach". Jak jednak przyznał, deklaracje nie zawsze przekładają się na decyzje finansowe. - Wtedy okazuje się, że zwycięża to, co jest być może bardziej obiektem zainteresowania lokalnych elektoratów. Posłowie czy rząd decydują się na wydatki, które oczywiście są potrzebne, załatwiają cały szereg ważnych bieżących spraw, które nie do końca odpowiadają perspektywom, przed którymi stoimy - ocenił.
Firmy powinny chętniej współpracować
Zaznaczył jednocześnie, że naukowcy "też są dalecy od ideału". - Tyle tylko, że rzeczywiste korzyści gospodarcze odnosimy wtedy, gdy mamy zaangażowane w przedsięwzięcia w projekty badawczo-rozwojowe firmy. O ile polscy naukowcy w programach ramowych radzą sobie dosyć dobrze, ale udział naszych firm statystycznie jest nadal niski - wyjaśnił.
- To się przekłada na ogólną opinię, że że nasza innowacyjność co prawda rośnie, ale wolno, wolniej niż w wielu innych krajach - powiedział. Dodał, że jest to dla Polski ogromne wyzwanie.
Prof. Kleiber wymienił dziedziny, w których jego zdaniem mamy szansę na sukces: teleinformatykę, naukę o materiałach czy energetykę. - Kopiowanie rozwiązań, które ktoś inny zrobił, może nam troszkę pomóc, ale nie będzie nas ciągnąć do przodu. Chodzi o to, żeby stać się chociaż w pewnych obszarach liderem - argumentował Kleiber.
Ocenił, że Polska jest krajem o dużym potencjale, jednak "nie może się on rozwinąć w warunkach, które mamy". - Mamy chronicznie niskie finansowanie badań z budżetu - wymienił jeden z problemów.
Deszcz unijnych pieniędzy
W Polsce z unijnych funduszy korzysta m.in. Małopolskie Centrum Biotechnologii, które zaopatrzyło się w nowoczesne urządzenia do badania mózgu czy analizy białek. W Centrum naukowcy będą prowadzić hodowlę komórek skóry, a także wirusów i bakterii. Dzięki ich badaniom powstaną m.in nowe leki. Pieniądze z Brukseli wspierają także polską Dolinę Lotniczą w Rzeszowie. Tamtejsza Politechnika kupiła nowoczesny sprzęt, a sztab badaczy pracuje nad stworzeniem nowych materiałów do budowy samolotów - mają być trwalsze, lżejsze, tańsze i bezpieczniejsze. Politechnika uzyskała już jeden patent i czeka na zaakceptowanie trzech kolejnych. Z funduszy przeznaczonych na rozwój Polski wschodniej skorzystał Uniwersytet Medyczny w Lublinie. Placówka zakupiła m.in. aparaturę, która pozwala wykrywać komórki rakowe w początkowej fazie ich rozwoju.
"Tu Europa" na antenie TVN24 w każdą sobotę o godz. 17.
Autor: db/kg//rzw/kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24