Kelnerzy na zlecenie Marka Falenty co najmniej 16 razy nagrali Jana Kulczyka – wynika z treści aktu oskarżenia ws. afery taśmowej, do którego dotarli dziennikarze śledczy tvn24.pl. Z dokumentu przygotowanego przez prokuratorów wynika, że zarejestrowali też siedmiu innych milionerów, m.in. Zygmunta Solorza-Żaka, Leszka Czarneckiego i Michała Sołowowa. Śledczy uważają, że oskarżeni głównie nagrywali spotkania osób ze świata biznesu, spółek skarbu państwa i instytucji mających wpływ na gospodarkę.
Prokurator Anna Hopfer z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga w treści zarzutów dla biznesmena Marka Falenty, jego szwagra i wspólnika Krzysztofa Rybki oraz Łukasza N. - byłego menedżera i kelnera restauracji Sowa & Przyjaciele oraz Konrada L. - sommeliera z restauracji Amber Room w Warszawie jasno sformułowała motyw nagrywania.
Falenta – jak czytamy w akcie oskarżenia - gwarantował kelnerom „wynagrodzenie w postaci pieniędzy i udziału w przyszłych zyskach z transakcji biznesowych”.
Prokurator Hopfer już wcześniej w wywiadzie dla tvn24.pl na pytanie, jakim motywem kierował się biznesmen, zlecając nagrywanie odpowiedziała: - Szeroko pojętym motywem ekonomicznym.
Z treści wyjaśnień kelnerów (zostały one wcześniej upublicznione w internecie) wynika, że Falenta miał wykorzystywać informacje zdobyte w ten sposób, m.in. do gry na giełdzie. Żadnych wątpliwości co do tej tezy nie pozostawiła Renata Mazur, rzecznik praskiej prokuratury, gdy omawiała akt oskarżenia. - W toku postępowania ustalono, że jedynym motywem działania oskarżonych były interesy biznesowo-finansowe - poinformowała na konferencji prasowej.
8 milionerów, najczęściej nagrywany Kulczyk
W akcie oskarżenia sporządzonym przez warszawskich prokuratorów zauważyliśmy, że na zlecenie Marka Falenty kelnerzy mieli nagrać ośmiu polskich miliarderów i milionerów. Poza nimi zarejestrowanych zostało 59 osób ze świata biznesu, spółek skarbu państwa i instytucji mających wpływ na gospodarkę i finanse. Czynnych polityków (w trakcie procederu nagrywania – przyp. red.) jest dwudziestu. Obie te liczby są płynne - wiele z nagranych osób przeszło w międzyczasie ze świata polityki do biznesu. Część na drugą stronę.
Nie wszystkie nagrania udało się prokuraturze odzyskać. Wiadomo, że istniały bądź wciąż istnieją (choć nie wiadomo, do kogo ostatecznie trafiły) dzięki wyjaśnieniom oskarżonych, Łukasza N. i Konrada L. Wynika to też z ich notatek, zapisów w komputerach, a także z systemów rezerwacji w obu restauracjach.
Z lektury aktu oskarżenia można wysnuć również wniosek, że oskarżeni o nielegalne nagrywanie polowali przede wszystkim na niedawno zmarłego najbogatszego Polaka. Jan Kulczyk – zdaniem prokurator Anna Hopfer - został bowiem co najmniej szesnastokrotnie nagrany. Ta liczba wynika zarówno z treści zarzutów przedstawionych oskarżonym, jak i listy dowodów, wśród których są wyliczone spotkania Kulczyka, jakie – według prokuratury – zostały zarejestrowane.
Były prezydent, ministrowie, prezesi
Jakie spotkania Jana Kulczyka nagrali oskarżeni? W akcie oskarżenia prokurator Hopfer przywołuje zeznania zmarłego miliarder. Wynika z nich, że w restauracjach Amber Room i Sowa & Przyjaciele biznesmen rozmawiał:
- w październiku 2013 r. i w lutym 2014 r. z Leszkiem Millerem, obecnie szefem SLD; - między październikiem a listopadem 2013 r. z urzędnikiem jednego z ministerstw (prokurator nie ustaliła, kim jest ta osoba); - w październiku 2013 r. z byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim; - 15 maja 2014 r. z Pawłem Tamborskim, wtedy wiceministrem skarbu państwa (w lipcu 2014 r. został prezesem zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie), - 20 maja 2014 r. z Tamborskim i Tomaszem Zganiaczem (wcześniej m.in. wicedyrektorem departamentu przekształceń własnościowych w MSP, później członkiem rad nadzorczych PZU SA i PKO BP), - 26 maja 2014 r. Kulczyk ponownie spotkał się z Tamborskim i Zganiaczem; - między lutym a majem 2014 r. dwukrotnie z Pawłem Grasiem (wtedy sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów); - 18 kwietnia 2014 r. z Jerzym Kurellą, wówczas wiceprezesem Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (odwołany w grudniu 2014 roku); - między kwietniem a majem tego samego roku z Janem Krzysztofem Bieleckim, byłym premierem, bliskim współpracownikiem Donalda Tuska; - między marcem a kwietniem 2014 r. z Radosławem Sikorskim, wtedy szefem MSZ; - 27 maja 2014 r. z Andrzejem Biernatem, ówczesnym ministrem sportu; - 27 maja 2-14 r. z lobbystą Piotrem Wawrzynowiczem; - 9 czerwca 2014 r. z Krzysztofem Kwiatkowskim, prezesem Najwyższej Izby Kontroli;
Te rozmowy odbyły się w restauracji Amber Room.
Do tej pory, żadne nagranie z wymienionych spotkań Jana Kulczyka nie przedostało się do mediów. Nie wiemy też na pewno, czy i ile nagrań ze zmarłym miliarderem ma prokuratura. Szerzej piszemy o tym na końcu naszego artykułu.
Tylko jedno spotkanie z udziałem zmarłego biznesmena oskarżeni nagrali u Sowy & Przyjaciół. Między listopadem 2013 a lutym 2014 r. Jan Kulczyk spotkał się tam z Sławomirem Nowakiem (do listopada 2013 r. minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej), lobbystą Piotrem Wawrzynowiczem i Jackiem Krawcem, prezesem PKN Orlen (w akcie oskarżenia występuje jako Dariusz Krawiec – Jacek to drugie imię tego menedżera – przyp. red.).
Prokurator Hopfer ujęła te spotkania w akcie oskarżenia w 15 punktach. Z ich treści wynika, że rozmów Jana Kulczyka, które nagrali oskarżeni, musiało być 16. Z treści 17. zarzutu dla Łukasza N. wynika, że do nagrania rozmowy Kulczyka z Bieleckim doszło "nieustalonego dnia w okresie od kwietnia do maja 2014 roku".
Kolejni milionerzy na celowniku
Z aktu oskarżenia wynika również, że na zlecenie Marka Falenty został nagrany także drugi najbogatszy Polak. Zygmunt Solorz-Żak, właściciel m.in. Polsatu, 22 maja 2013 r. spotkał się w restauracji Sowa & Przyjaciele z prezesem PZU Andrzejem Klesykiem, ówczesnym prezesem PZU Inwestycje Ryszardem Trepczyńskim i lobbystą Piotrem Wawrzynowiczem.
Prokurator Hopfer zamierza wezwać Zygmunta Solorza-Żaka do sądu jako świadka. Chce, by zeznał o okolicznościach spotkania, a także "jego przebiegu, rejestracji rozmowy, braku wiedzy i zgody rozmówców na jego zarejestrowanie, kelnera obsługującego spotkanie, złożenia wniosku o ściganie" – czytamy w akcie oskarżenia
Kolejnym, podsłuchanym milionerem jest Leszek Czarnecki (główny akcjonariusz m.in. Getin Noble Banku i Idea Bank). W kwietniu 2014 r. jego spotkanie (prokurator Hopfer nie udało się ustalić dokładnie z kim) nagrał były sommelier Konrad L. z Amber Room. Nagranie przekazał Łukaszowi N., a ten Falencie.
Następny z najbogatszych Polaków – Michał Sołowow (inwestor giełdowy, były akcjonariusz m.in. Echo Investment, a także kierowca rajdowy) został nagrany 29 stycznia 2014 r. w restauracji Sowa & Przyjaciele. Towarzyszył mu były minister sportu Andrzej Biernat oraz Krzysztof Kwapisz – także biznesmen, uchodzący za jednego z najbliższych współpracowników Sołowowa. Milioner również zostanie wezwany na rozprawę.
Kolejnym z listy najbogatszych Polaków, który znalazł się na taśmach, jest Janusz Wojciechowski, twórca JW Constructions, jednego z największych polskich deweloperów.
Został on nagrany w trakcie spotkania z Józefem Oleksym między lutym a kwietniem 2014 r. w restauracji Amber Room.
Podsłuchano też - jak wynika z aktu oskarżenia - spotkanie Mariusza Książka, twórcy i prezesa zarządu firmy deweloperskiej Marvipol. Co ciekawe, dał on się nagrać 13 października 2013 r. u Sowy & Przyjaciół – jak wynika z dokumentu prokuratury – na spotkaniu z Piotrem Guziałem, warszawskim samorządowcem, do 2014 roku burmistrzem stołecznego Ursynowa. Towarzyszył im Marcin Rosół, jeden z bohaterów „afery hazardowej”.
Były szef BOR, „osoby związane z PKP” i prezes PKO BP
Kelnerzy nagrali również Zbigniewa Jakubasa (właściciel Grupy Kapitałowej Multico). Między styczniem a 13 czerwca 2014 r. spotkał się on u Sowy & Przyjaciół z Tomaszem Misiakiem, byłym senatorem PO, biznesmenem, wspólnikiem oskarżonego Falenty (Misiak był wiceprzewodniczącym rady nadzorczej spółki Hawe, do niedawna kontrolowanej przez Falentę – przyp. red.) i Mariuszem Janickim, byłym szefem Biura Ochrony Rządu.
Misiak – jak wynika z aktu oskarżenia - był w sumie sześciokrotnie nagrany.
W wymienionych restauracjach rejestrowano też spotkania innych (poza wspomnianym wcześniej prezesem PKN Orlen - przyp. red.) przedstawicieli spółek skarbu państwa. Ofiarą kelnerów i ich zleceniodawcy padł, m.in. Jakub Karnowski, prezes Grupy PKP. Został nagrany w trakcie spotkań ze Sławomirem Nowakiem, Andrzejem Masselą (jeden z wiceministrów ówczesnego resortu Nowaka). Do jednego z nich doszło 3 lipca 2013 r.
Karnowski dał się też nagrać podczas rozmów z doradcami i członkami zarządu PKP Cargo od listopada do grudnia 2013 roku, a także na innych spotkaniach z Nowakiem.
Wśród dotąd nieznanych nagranych VIP-ów – wynika z aktu oskarżenia - jest też prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło oraz wiceprezes tego banku, Jakub Papierski. Ich spotkanie w Sowa & Przyjaciele zostało zarejestrowane między styczniem a 13 czerwcem 2014 r.
Jan Krzysztof Bielecki został nagrany nie tylko podczas spotkania z Kulczykiem. W Amber Room, w listopadzie 2013 r. zarejestrowano jego spotkanie z przedsiębiorcą Krzysztofem Suskim, właścicielem Euro Holdingu. Z kolei Suski został nagrany w trakcie spotkań z Aleksandrem Kwaśniewskim.
Były prezydent został nagrany czterokrotnie. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, w październiku 2013 r. z Janem Kulczykiem w Amber Room, także w tej restauracji z Leszkiem Millerem. I dwukrotnie w Sowa & Przyjaciele z Ryszardem Kaliszem, Włodzimierzem Wapińskim (wieloletni przyjaciel Kwaśniewskiego), biznesmenem Gerardem Piątkowskim oraz Janem Rynkiewiczem.
Bieńkowska trzykrotnie, Arłukowicz raz, a także Marcinkiewicz
Akt oskarżenia może rzucać trochę światła na dymisję Bartosza Arłukowicza z funkcji ministra zdrowia. Okazuje się, że były minister zdrowia został nagrany przez oskarżonych. Stało się to 19 czerwca 2013 r. Arłukowicz spotkał się wtedy ze wspomnianym wcześniej biznesmenem Kwapiszem (związanym z Sołowowem), baronem PO ze Śląska Tomaszem Tomczykiewiczem, ówczesnym wiceministrem środowiska i baronem PO z Pomorza Zachodniego Stanisławem Gawłowskim oraz z marszałkiem zachodniopomorskim z PO Olgierdem Geblewiczem. Ale co najważniejsze w tym spotkaniu brała też udział ówczesna wicepremier i szefowa resortu infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska. Była wicepremier dała się jeszcze dwukrotnie nagrać.
5 czerwca 2014 r. – co wcześniej ujawniły media - zostało zarejestrowane jej spotkanie z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem (prokurator chce go wezwać jako świadka, także na „na okoliczność jego relacji i spotkania z Sylwestrem Latkowskim". Chodzi o byłego redaktora naczelnego tygodnika "Wprost", który pierwszy ujawnił nagrania, a także podał, że istnieje nagranie Bieńkowska - Wojtunik). Zaś 16 października 2013 r. kelnerzy nagrali rozmowę wicepremier ze Zbigniewem Rynasiewiczem, wtedy jednym z wiceministrów resortu kierowanego przez Bieńkowską, Włodzimierzem Karpińskim, ministrem skarbu i kolejnym wiceministrem infrastruktury i rozwoju Adamem Ździebło.
Przypomnijmy, że zarówno Arłukowicz, Karpiński, Biernat, a także Rynasiewicz pożegnali się ze swoimi stanowiskami. Spekulowano, że powodem może być obawa, iż światło dzienne ujrzą nagrania z ich udziałem. Wśród osób znanych nagrany został też Kazimierz Marcinkiewicz podczas spotkania z byłym szefem MSZ Radosławem Sikorskim i partnerem w firmie doradczej EY – Piotrem Pielą. Do tego spotkania doszło w lutym 2014 r.
1) Bartłomiej Sienkiewicz, Marek Belka i Sławomir Cytrycki; rozmawiają m.in. przejęciu nadzoru nad spółką PWPW przez resort Sienkiewicza, finansowaniu deficytu budżetowego przez NBP. 2) Sławomir Nowak i Andrzej Parafianowicz - przedmiotem rozmowy była kontrola skarbowa u żony Nowaka, plotki dotyczące realnej daty ukończenia budowy gazoportu. 3) Jan Vincent Rostowski z Radosławem Sikorskim: krytyka relacji Polski z USA 4) Paweł Graś z Dariuszem Jackiem Krawcem - mówił głównie prezes Orlenu. Plotkowano o ewentualnym unijnym stanowisku dla premiera Donalda Tuska, finansowaniu przez koncern imprez, na których zależało rządowi. 5) Piotr Wawrzynowicz z Stanisławem Gawłowskim - lobbysta i minister dyskutują m.in o tym, jak należy postępować ze związkowcami 6) Elżbieta Bieńkowska i Paweł Wojtunik - wicepremier z szefem służby rozmawiają o problemach finansowych instytucji, o tym że rząd PO przez lata udawał, że rozwiązuje problemy górnictwa. 7) Aleksander Kwaśniewski z Ryszardem Kaliszem. Były minister spraw wewnętrznych chwali się, że wychował większość szefów służb. Dzieli się plotką, że szef SKW został odwołany, ponieważ trafił na sprawę korupcyjną, w którą zamieszany jest minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak a „niewykluczone, że i ktoś wyżej”. 8) Elżbieta Bieńkowska, Krzysztof Kwiatkowski, dwóch pracowników Najwyższej Izby Kontroli. Kwiatkowski, który właśnie ma objąć kierowanie Izbą, słucha plotek z instytucji, m.in o wysokich premiach rzecznika prasowego, śmieje się z ocen zaufania społecznego dla NIK. TE NAGRANIA POZNALIŚMY WE FRAGMENTACH
Śledztwa w toku
Z aktu oskarżenia nie wynika, o czym rozmawiali wszyscy nagrani. Wiadomo, że nie wszystkie nagrania ma prokuratura. Kolejne, co jakiś czas ujawniają media. Z lektury zarzutów dla Łukasza N. i Konrada L. oraz Marka Falenty wynika, że oskarżeni zarejestrowane spotkania przekazywali biznesmenowi.
Wcześniej media ujawniły, że kelnerzy zniszczyli część nośników z nagraniami. Te, które udało się zdobyć prokuraturze (dzięki czynnościom ABW i Centralnego Biura Śledczego Policji), posłużyły za podstawę wielu innych postępowań. W nich śledczy badali (i w niektórych przypadkach wciąż badają) czy w rozmowach nagranych osób jest mowa o przestępstwach.
Jedno z takich śledztw dotyczy prywatyzacji na rzecz Jana Kulczyka chemicznego giganta Ciech. Prokuratorzy analizują treść rozmów Kulczyka z ówczesnym wiceministrem skarbu państwa Tamborskim. Miały one miejsce tuż przed finalizacją transakcji. Śledczy podejrzewają, że nagrania miał Marek Falenta.
W trakcie jednego z przeszukań u oskarżonego biznesmena oficerowie ABW znaleźli zapiski, które mogą o tym świadczyć: „przeczytanie książek o naukowcach w PZU i CIECH”. Jednak sam Falenta zarzutom konsekwentnie zaprzecza.
- To śledztwo znajduje się na zbyt wczesnym etapie, aby o nim informować – mówi nam Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Rozmów podsłuchano ponad 70. Ile dokładnie nie jest to do końca jasne. Prokuratura nie ujawnia, ile rzeczywiście spotkań udało się zarejestrować kelnerom. Nie wiadomo również, ile jeszcze krąży kopii rozmów z twardych dysków i pendrive’ów zniszczonych – jak aktach śledztwa – przez Łukasza N. LICZBA POSŁUCHANYCH ROZMÓW
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), Robert Zieliński (r.zieliński@tvn.pl) , dziennikarze śledczy tvn24.pl / Źródło: tvn24.pl