Wjechały buldożery i Stare Babki zniknęły. Można budować ekspresówkę

Wyburzenia w Starych Babkach
Wyburzenia w Starych Babkach
Źródło: tvn24

Kilkanaście wyburzonych domów, sterty gruzu i pyłu - to krajobraz po dawnej miejscowości Stare Babki. Po zakończeniu prac rozbiórkowych można będzie rozpocząć budowę nowej ekspresówki, która w 2018 roku połączy Gdańsk z Elblągiem.

Ostatnia rodzina wyprowadziła się stąd pod koniec października. Teraz po niewielkiej miejscowości Stare Babki na Pomorzu został tylko gruz i pył.

- Wyburzenia, które ruszyły w Starych Babkach to 2/3 wszystkich wyburzeń na 40 kilometrowej trasie nowej drogi ekspresowej nr 7 między Gdańskiem a Elblągiem - powiedział Piotr Michalski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Jak dodał, wyburzone zostaną budynki ustawione w dwóch rzędach. - Na 44 właścicieli 42 zdecydowało się zawrzeć z nami ugodę przed wojewodą, aby jak najszybciej mogli dostać środki na zakup nowych mieszkań i domów - wyjaśnił.

Wieś znajduje się na pierwszym odcinku budowy ekspresówki. - Żuławy to grunty dobre dla rolników, ale złe do budowy. Tutaj pracy w stosunku do dróg w innych częściach Polski będzie dużo więcej - ocenił.

Zostało 5 rodzin

- Większość z mieszkańców wyprowadziła się do pobliskich Nowego Dworu, Cedrów Wielkich i Małych oraz Elbląga. Sami decydowali, gdzie chcą mieszkać - mówi Magdalena Karolak, sołtys Starych Babek.

- Opuszczali swoje domy w takiej atmosferze zadumy i smutku. Starych drzew nie powinno się po prostu przesadzać. Ci ludzie spędzili tam swoje całe, dotychczasowe życie - dodała.

Teraz w Starych Babkach, ale z dala od powstającej drogi, mieszka tylko 5 rodzin. Łącznie około 30 osób.

Tak będzie przebiegała nowa S7 przez Stare Babki
Tak będzie przebiegała nowa S7 przez Stare Babki
Źródło: GDDKiA

Wspomnienia mieszkanki

Pani Mieczysława Górska wspomina chwilę, kiedy dowiedziała się o wyprowadzce.

- O przebudowie drogi pierwszy raz usłyszałam jakieś osiem lat temu. Wtedy przebieg S7 nie był jeszcze przesądzony. Rozważano warianty omijające wieś. Kto się trochę znał na rzeczy, nie miał jednak wątpliwości - najtaniej będzie wyburzyć gospodarstwa w Starych Babkach i poszerzyć wyremontowaną niedawno drogę krajową - tłumaczyła. - Myśmy w to na początku nie wierzyli. Nerwówka była taka, że nie wiem - dodała.

Drogowcy długo trzymali mieszkańców w niepewności, ale w lipcu 2008 roku potwierdzili ich najgorsze obawy. Oznajmili, że S7 pójdzie przez Stare Babki, a ponad 20 domów zostanie zrównane z ziemią. Budowa miała ruszyć w 2011 roku. - Mówiłam sobie, że będę twarda i nie będę płakać. Przecież to tylko dom i część mebli, które tu zostaną. Nie byłam - powiedziała.

Po ukochanym domu pani Mieczysławy, już nie ma śladu.

- Na szczęście mamy fotografie. Dużo fotografii. To one przypomną nam wspaniały czas spędzony w Starych Babkach - spuentowała.

Mieszkańcy Starych Babek mają wiele obaw

Mieszkańcy Starych Babek mają wiele obaw

Remonty pochłonęły dużo pieniędzy, ale i pracy
Remonty pochłonęły dużo pieniędzy, ale i pracy
Źródło: Mieczysława Górska

Część swojej prywatnej galerii, pani Mieczysława nam udostępniła. Zdjęcia prezentujemy poniżej:

Stare Babki na zdjęciach

Pierwsze auta pojadą w październiku 2018 r.

Realizacja obu odcinków ma trwać trzy lata. Pierwsze samochody mają pojechać trasą w październiku 2018 r.

Trasa S7 łączy trzy duże aglomeracje: gdańską, warszawską i krakowską. Nowa dwujezdniowa droga ekspresowa ma zdecydowanie poprawić komfort i bezpieczeństwo podróżowania krajową "siódemką".

GDDKiA zapowiada, że płynność ruchu zostanie poprawiona dzięki budowie dwujezdniowej drogi, dwupoziomowych węzłów oraz wyeliminowaniu jednopoziomowych skrzyżowań i zjazdów.

Nowa trasa ma przebiegać w śladzie lub w pobliżu istniejącej drogi krajowej nr 7. Istniejące odcinki obecnej "siódemki", niewykorzystane bezpośrednio na potrzeby budowy drogi ekspresowej, zostaną dostosowane do potrzeb ruchu lokalnego.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: