"Gorące krzesła" w nissanie. Tym manewrem chcieli oszukać policjantów

Całe zdarzenie miało miejsce 22 marca
Całe zdarzenie miało miejsce 22 marca
Źródło: KPP Grodzisk Wielkopolski

Jak uniknąć odpowiedzialności za jazdę po pijanemu i spowodowanie kolizji? Najlepiej zamienić się miejscami - do takiego wniosku doszli dwaj 20-latkowie spod Grodziska Wielkopolskiego. Ich wyczyny nagrała kamera w radiowozie.

Wszystko wydarzyło się niemal miesiąc temu - 22 marca. Policja jednak dopiero teraz publikuje nagranie z wideorejestratora, pokazujące wyczyny dwóch mężczyzn. - Film był dowodem w sprawie i musieliśmy poczekać aż prokuratura wyrazi zgodę na jego publikację - wyjaśnia Kamil Sikorski z grodziskiej policji.

Stuknęli się lusterkami

Policjanci z grodziskiej drogówki pełnili służbę na trasie wojewódzkiej nr 308 nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w wideorejestrator. Około godz. 20:30 na wysokości miejscowości Ujazd wyprzedził ich nissan micra. Podczas manewru kierowca uderzył swoim prawym lusterkiem w lewe lusterko policyjnego radiowozu.

- Policjanci włączyli sygnały świetlne oraz dźwiękowe i ruszyli w pościg za tym samochodem - mówi Kamil Sikorski.

Ku zdziwieniu policjantów, kierowca przez dłuższy czas nie reagował na sygnały i się nie zatrzymywał. - W pewnym momencie interweniujący policjanci przecierali oczy ze zdumienia. Kierowca w trakcie jazdy zamienił się miejscem z siedzącym obok pasażerem. Wyglądało to bardzo groźnie, ponieważ niewiele brakowało, aby samochód zjechał z drogi i wpadł do przydrożnego rowu - opisuje Sikorski.

Pasażer szedł w zaparte

Kiedy doszło już do zatrzymania pojazdu, okazało się, że 20-letni kierowca, który wskoczył na miejsce pasażera, był pijany. Późniejsze badania na zawartość alkoholu w organizmie wykazały u kierowcy ponad 2,2 promila w wydychanym powietrzu. Pasażer był trzeźwy.

- Pasażer twardo utrzymywał, że to on cały czas siedział za kierownicą - dodaje Sikorski.

Sprawa znalazła swój finał w sądzie. Wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Grodzisku Wielkopolskim złożyli policjanci w związku z zaistniałą kolizją drogową z udziałem radiowozu.

- Gdy pasażer dowiedział się, że istnieje nagranie pokazujące przebieg całego zdarzenia, przyznał, że to jego kolega był kierowcą i dopiero na samym końcu jazdy zamienili się miejscami. Właścicielem samochodu była jego dziewczyna. Jak wyjaśniał, dał koledze pokierować, miała to być krótka przejażdżka. Nie zważał na to, że 20-latek jest pijany - wyjaśnia Sikorski.

Prokuratura Rejonowa wobec kierowcy postawiła zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co według polskiego prawa grozi nawet 2 lata pozbawienia wolności. Pasażer z kolei usłyszał zarzut składania fałszywych zeznań, gdzie zgodnie z kodeksem karnym grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.- Ostatecznie obaj panowie przyznali się do winy i poddali się dobrowolnie karze - kończy Sikorski.

Autor: FC//ec / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: