Poznańska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie głośnej kradzieży 8 mln złotych przez konwojenta - dowiedział się dziennikarz portalu tvn24.pl. Według śledczych, za "skok stulecia" odpowiada 46-letni łodzianin Krzysztof W. Grozi mu do 10 lat więzienia. Przed sądem stanie także pięć innych osób, które miały mu pomagać.
Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Poznaniu 1 sierpnia.
- Wobec czterech sprawców zostały sformułowane zarzuty dotyczące działania w zorganizowanej grupie przestępczej oraz popełnienia przestępstwa przywłaszczenia mienia, w tym wypadku gotówki o znacznej wartości. Oprócz tego, akt oskarżenia obejmuje dwie inne osoby i zarzuty pomocnictwa w ukrywaniu gotówki pochodzącej z popełnionego przestępstwa przywłaszczenia tych pieniędzy na szkodę firmy Servo i Banku PKO BP - wyjaśnia Łukasz Biela z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Konwojent i grupa pomocników
Krzysztofa W., który przez rok pod fałszywym nazwiskiem, ze zmienionym wyglądem pracował jako konwojent, prokuratura oskarża o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przywłaszczenia mienia o znacznej wartości. W toku postępowania, mężczyzna złożył wyjaśnienia, ale nie przyznał się do winy.
Zdaniem śledczych, w kradzieży pomagali mu zatrzymany w kwietniu Marek K. oraz zatrzymany jako ostatni - Dariusz D. Odpowiedzą oni za uczestnictwo w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu przywłaszczenia pieniędzy o znacznej wartości.
W przestępstwie miały też uczestniczyć trzy inne osoby zatrzymane w Łodzi we wrześniu ubiegłego roku. Adam K. oskarżany jest o przywłaszczenie mienia i działanie w grupie przestępczej. Dwie pozostałe osoby - Agnieszka K. i Wojciech M. odpowiedzą za pomocnictwo w kradzieży, współudział w kradzieży i paserstwo polegające na pomocnictwie w ukrywaniu pieniędzy.
Jak informuje prokurator Łukasz Biela, wątek Andrzeja W., policjanta zatrzymanego wraz ze wspomnianą trójką, został wyłączony do odrębnego postępowania.
- Wszystkim oskarżonym grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności. Oskarżeni złożyli obszerne wyjaśnienia, ale nie wszyscy werbalnie ustosunkowali się do oświadczenia w zakresie czy przyznają się do zarzucanych im czynów. W tej sprawie nadal stosowane jest tymczasowe aresztowanie wobec dwóch oskarżonych - mówi Biela.
Nadal poszukiwany listem gończym jest kolejny podejrzewany - Grzegorz Łuczak. To wiceprezes firmy ochroniarskiej, która zatrudniła Krzysztofa W. Mężczyzna także miał być członkiem grupy przestępczej.
Skok (prawie) doskonały
Do kradzieży doszło 10 lipca 2015 roku. Konwojent, wykorzystując moment nieuwagi kolegów, odjechał furgonetką pełną pieniędzy. W środku było 8 milionów złotych. Mężczyzna porzucił auto i ślad po nim zaginął.
We wrześniu zeszłego roku zatrzymano cztery pierwsze osoby zamieszane w pomocnictwo w sprawie - policjanta Andrzeja W. , byłego policjanta Adama K. z żoną Agnieszką K. oraz Wojciecha M. (jego profesja jest nieznana).
W lutym w ręce policji wpadł - według ustaleń śledczych - konwojent. - Nie przypominał osoby, która jest widoczna na nagraniach - powiedział mł. insp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. W momencie zatrzymania 46-latek był w swoim łódzkim mieszkaniu, z rodziną. Nie stawiał oporu.
Także w Łodzi, w kwietniu, zatrzymano Marka K. Jak informowali policjanci również był zaskoczony i nie stawiał oporu.
Policji dotychczas udało się odzyskać tylko 330 tys. ze skradzionych 8 milionów.
Zobacz materiał Czarno na białym z lutego 2016:
Autor: fc, bż/i / Źródło: TVN 24 Poznań