Po ponad 20 latach w gdańskim ogrodzie zoologicznym w Oliwie znów będzie można podziwiać lwy. Trzy półtoraroczne samice i czteroletni samiec zamieszkają w specjalnie dla nich wybudowanym pawilonie. Lwy będą miały też do dyspozycji największy w Europie 1,5-hektarowy wybieg.
Nowi mieszkańcy w ogrodzie pojawili się już w niedzielę z samego rana. Lwice przyjechały zNesles pod Paryżem we Francji. A samiec Arco dotarł do Gdańska z Lizbony w Portugalii. Zwierzęta poznają się dopiero w gdańskim zoo.
- Samice na pewno będą zgodne, bo mieszkały razem, ale musimy obserwować dwa lata starszego samca żeby nie próbował żadnej agresji wobec naszych dziewczyn – mówi Michał Targowski, dyrektor gdańskiego zoo. - Zazwyczaj próby łączenia obcych osobników przeprowadza się kiedy samica ma ruję – wyjaśnia.
Dyrektor przekonuje, że lew jest zwierzęciem stadnym i rodzinnym, więc w końcu się polubią.
Wszystkie cztery to lwy rasy angolskiej, gdańskie zoo dostało je za darmo, bo należy do Stowarzyszenia Europejskich Ogrodów Zoologicznych. – To czyste genetycznie lwy – tłumaczy dyrektor ogrodu zoologicznego w Gdańsku.
Czystość genetyczna oznacza brak domieszek innych gatunków. To ważne szczególnie, kiedy w zoo pojawia się nadwyżka zwierząt. – Po prostu łatwiej je wtedy przekazać do innego ogrodu – dodaje dyrektor Targowski.
Królewskie warunki
Pawilon, w którym zamieszkają został zbudowany w nowej części ogrodu na powierzchni dwóch hektarów. Jak zaznaczył Targowski, to "największa budowla tego typu w polskich ogrodach zoologicznych i na pewno jedna z najciekawszych w europejskich zoo".
- Zwierzęta będą wypuszczone do wewnętrznych pomieszczeń pawilonu, chcielibyśmy od razu wyprowadzić je do pomieszczeń ekspozycyjnym - mówi Targowski. - Kiedy zapoznają się z pomieszczeniem, obwąchają je i przekonają się, że jest bezpiecznie będziemy je wyprowadzać na wybieg zewnętrzny – dodaje.
Lwy będą miały w Gdańsku iście królewskie warunki. Ich pawilon jest bardzo podobny do zrealizowanego już w oliwskim zoo Pawilonu Żyraf, choć jest od niego o połowę niższy.
Wewnątrz pawilonu nie ma krat i klatek. Lwy będą widoczne na specjalnych półkach skalnych i będą oddzielone od publiczności bezpieczną fosą. W pawilonie znajdą się też pomieszczenia dla małych kotów drapieżnych. Pawilon i wybieg są monitorowane.
Nowa lwiarnia została wyposażona m.in. w imitację groty, konary drzew do ostrzenia pazurów. Zwierzęta od zwiedzających będzie oddzielać pancerna szyba.
Ostatni raz lwy mieszkały w Gdańsku w latach 90. – Kiedy przystąpiliśmy do Stowarzyszenia Europejskich Ogrodów Zoologicznych musieliśmy je oddać, bo nie mieliśmy dla nich odpowiednich warunków – mówi dyrektor gdańskiego zoo.
Darowizna od Amber Gold
Prace ziemne pod budowę lwiarni rozpoczęły się już w 2012 roku.
Było to możliwe dzięki darowiźnie od Amber Gold. Były prezes upadłej spółki Marcin P. przeznaczył na budowę lwiarni 1,5 mln zł. Po upadku firmy syndyk zażądał zwrotu tej kwoty, powołując się na prawo upadłościowe, które umożliwia podważenie darowizny udzielonej przez spółkę na rok przed ogłoszeniem upadłości.
Budowa wybiegu dla lwów nie została jednak wstrzymana. Potrzebne pieniądze znaleziono w rezerwach budżetu miasta.
Wybudowanie lwiarni wraz z wybiegiem to koszt ok. 6 mln złotych. Dla porównania na Afrykarium we wrocławskim zoo wydano ok. 300 mln a na słoniarnię w Poznaniu - 45 mln zł.
Na żywo gdańskie lwy będzie można zobaczyć dopiero 11 października. Wtedy gdańskie zoo organizuje dzień otwarty z okazji 60-lecia oliwskiego ogrodu.
Zobacz jak do nowego domu przeprowadzały się gibony:
Tutaj znajduje się gdański ogród zoologiczny:
Autor: ws/b / Źródło: TVN24 Pomorze