Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w przyszłą niedzielę, 35 proc. badanych głosowałoby na Prawo i Sprawiedliwość. Na nieznacznie skromniejsze, 34-procentowe poparcie mogłaby liczyć Platforma Obywatelska. Tak w każdym razie wynika z deklaracji składanych w sondażu Millward Brown dla TVN24. W połowie lutego główni konkurenci także "szli na remis", ale wtedy minimalnie górą była Platforma.
Zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak i Platforma Obywatelska zanotowały wzrost notowań w porównaniu z poprzednim badaniem, przeprowadzonym 16 lutego. Poparcie dla PiS zwiększyło się o 5 punktów proc., podczas gdy dla PO o 3 punkty. W rezultacie na prowadzeniu tym razem znalazło się ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego.
Według najnowszego sondażu 8 proc. ankietowanych oddałoby głos na SLD (2 punkty proc. mniej niż w lutym). Partia KORWiN zanotowała jednopunktowy wzrost poparcia w porównaniu z poprzednim badaniem. Głosowałoby na nią 6 proc. respondentów.
5 proc. ankietowanych poparłoby PSL (1 punkt proc. mniej niż w lutym). Coraz słabiej wypada Twój Ruch. Na partię Janusza Palikota gotowe jest głosować 1 proc. badanych (spadek o 3 punkty proc.). Takie same są notowania Ruchu Narodowego (spadek z 2 proc.) i Nowej Prawicy (bez zmian).
7 proc. respondentów nie wie, na kogo oddałoby swój głos. Pozostali odmówili odpowiedzi.
Prognozowana frekwencja 46 proc.
Udział w wyborach parlamentarnych zapowiedziało 54 proc. ankietowanych, 29 proc. badanych nie poszłoby do urn. Pozostali odpowiedzieli, że jeszcze nie wiedzą, czy wzięliby udział w wyborach.
Na podstawie tych danych Millward Brown szacuje frekwencję na 46 proc.
Sondaż dla TVN24 został zrealizowany przez Millward Brown w dniu 2 marca br. na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie tysiąca pełnoletnich osób.
"Im bliżej terminu wyborów, tym notowania PiS-u będą lepsze"
Zdaniem politologów różnica jednego punktu procentowego między PO i PiS nie jest specjalnie znacząca. Jak powiedział Jarosław Flis, większy wpływ na to, kto zostanie premierem, będzie mieć to, jaki będzie układ sił pomiędzy partiami. To przełoży się na zdolność koalicyjną.
Tomasz Słupik ocenił, że intensywna kampania wyborcza oraz ostatnie wpadki prezydenta i nienajlepsze notowania Platformy przełożyły się na to, że PiS wyszedł na prowadzenie. - Im kampania będzie intensywniejsza, im bliżej terminu wyborów, tym te notowania PiS-u będą lepsze - przewiduje.
Flis zwrócił również uwagę, że pojawienie się partii KORWiN powyżej progu wyborczego jest czymś, co może pokazywać nowy trend. - Ale może to być również wypadek przy pracy, wahnięcie błędów w badaniach. Od paru miesięcy KORWiN raczej szedł w dół - podkreślił.
Autor: js//rzw/kka / Źródło: tvn24