Wciąż nie udało się złapać łosia, który od kilku dni krąży po Krakowie. W środę rano zauważyła go straż ochrony kolei. Trwa obława. Zwierzę najprawdopodobniej zostanie tymczasowo uśpione i przewiezione do lasu.
Łosia w środę rano zauważyła straż ochrony kolei, patrolująca okolice ul. Langiewicza. Funkcjonariusze zagrodzili mu drogę. Wezwali też straż pożarną, miejską i policję.
- Łoś jest w zaroślach, na razie nie ucieka. To najprawdopodobniej klępa (samica łosia - red.) - mówi Marek Anioł, rzecznik krakowskiej straży miejskiej.
Jeżeli uda się schwytać zwierzę, to trafi ono do lasu. - Po złapaniu zostanie przewieziony tam, gdzie jest jego naturalne środowisko. Decyzje zostaną podjęte po złapaniu, przez ekspertów i specjalistów- mówi Filip Szatanik z Urzędu Miasta Krakowa.
Na miejscu zjawić mają się łowczy oraz weterynarz. Ten ma tymczasowo uśpić łosia. – Będziemy pomagać w przeniesieniu zwierzęcia do pojazdu, którym zostanie przetransportowany do lasu – zapowiada Sebastian Woźniak, rzecznik krakowskiej straży pożarnej.
Łoś wędrownik
Biegnącego przez stację kolejową łosia widziano m.in. w niedzielę. Dzień później był widziany co najmniej trzykrotnie.
Autor: mmw/r / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków