"Będziemy musieli zaczynać od zera". A jednak jest miejsce na uśmiech

Mieszkańcy Katowic niosą pomoc poszkodowanym w wypadku
"Będziemy musieli zaczynać od zera"
Źródło: TVN24 Katowice

- To okropne i przykre, gdy na starość człowiek tyle traci - nie kryją emocji katowiczanie, którzy w wyniku wybuchu w kamienicy stracili dach nad głową i dorobek życia. W rozmowie z TVN24 przyznają, że przez te trudne chwile pomogli im przejść pracownicy miejskich ośrodków. - Dzięki nim jesteśmy w stanie się uśmiechać - mówią.

- Uratowaliśmy trochę książek, córka trochę dokumentów. Ja sama nie mam nic, nawet dowodu osobistego - przyznała w rozmowie z reporterem TVN24 Leszkiem Kabłakiem pani Barbara Bryła. Jej rodzina w wyniku katastrofy w kamienicy straciła mieszkanie. - Z mieszkania nie zostało nic. Będziemy musieli zaczynać od zera - dodaje jej mąż Piotr. Nie kryją, że „to okropne i przykre, gdy na starość człowiek tyle traci”.

Chwile wzruszenia

Niemniej, po tych tragicznych wydarzeniach, poszkodowani przeżywają miłe chwile, a to dzięki życzliwości ze strony innych. - Dociera do nas olbrzymia pomoc, przychodzą ludzie, którzy sam nie mają, a jednak przekazują dary - opowiada Małgorzata, córka pani Barbary. Zaznacza, że brakuje im dosłownie wszystkiego, "nawet łyżek, noży i widelcy".

Dziękujemy wszystkim i każdemu z osobna - powiedziała i podkreśliła, że w tych trudnych chwilach niezwykle pomocni byli pracownicy miejskich ośrodków pomocy społecznej. - Wiele się słyszało złych rzeczy, wszyscy na nich narzekają, że oni nie pomagają, a to nie prawda - pomagają. Dzięki ich pomocy jesteśmy w stanie się uśmiechać - oświadczyła.

I zwróciła uwagę, że „my Polacy jesteśmy dziwnym narodem”. - Kłócimy się o, za przeproszeniem pierdoły, a teraz pomagamy nawzajem - mówiła.

SPRAWDŹ, JAK POMÓC POSZKODOWANYM W WYNIKU WYPADKU

Wypadek

Eksplozja przed godz. 5 rano w czwartek zniszczyła trzy kondygnacje kamienicy u zbiegu ulic Chopina i Sokolskiej w ścisłym centrum Katowic.

Zawaliła się ściana frontowa części obiektu od strony ul. Chopina, ocalał tam tylko wysoki parter. W kamienicy zameldowanych było ponad 20 osób. Po wybuchu ewakuowano 15 lokatorów, pięć osób trafiło do szpitali. Zginęły trzy osoby.

Śledztwo po wypadku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Katowicach. Śledczy przeprowadzili już pierwsze oględziny miejsca katastrofy, zabezpieczyli dokumentację budynku i przesłuchali pierwszych świadków. Przeprowadzono też sekcje zwłok.

Kamienica ma zostać odbudowana.

Mieszkańcy zawalonej kamienicy znaleźli schronienie w katowickim Caritasie:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: rf/gp / Źródło: TVN24 Katowice

Czytaj także: