W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się debata na temat Polski. To już drugi raz w tym roku, kiedy PE zajął się sytuacją w naszym kraju. Tym razem w debacie nie wzięła udziału premier Beata Szydło.
W Parlamencie Europejskim zakończyła się debata na temat sytuacji w Polsce. W środę odbędzie się głosowanie nad rezolucją.
Ivan Korcok przemawia na zakończenie.
Timmermans: Moje życie zawodowe było skupione na niszczeniu podziałów w Europie. Nikt mnie nie oskarży o szkodzenie Polsce.
Timmermans: Jak to się dzieje, że w Polsce rząd może decydować, które wyroki publikować, a które nie? Jak to się ma do niezależności wymiaru sprawiedliwości?
Timmermans: Ocena praworządności jest ważna, bo z historii dowiedzieliśmy się, że potrzebujemy pełnego poszanowania praw człowieka, demokracji i państwa praworządnego. Tu pojawia się niezależność wymiaru sprawiedliwości. To nie ma żadnego związku z polityką. Rządy idą w różnych kierunkach, ale muszą pozostać w ramach państwa praworządnego.
Zakończyły się wystąpienia. Teraz po raz kolejny głos zabiera Frans Timmermans.
Zoltan Balczo: W przypadku debaty na temat Polski ingerujemy w sprawy kraju.
Stanisław Żółtek (Europa Narodów o Wolności): Prawdą jest, że PO i PiS próbują zagarnąć dla siebie swoją władzę. Ale urzędnicy UE wzięli stronę tej z nich, która przed nimi klęka. Komisarze unijni, zapomnieliście, gdzie jest wasze miejsce.
Robert Iwaszkiewicz (Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej): Nie macie, panie i panowie, odwagi, by zareagować na realne problemy Europy. Ręce precz od Polski. My, Polacy, nie potrzebujemy rad tej izby, nie potrzebujemy waszych mów, potrafimy rządzić sami. To wy możecie się uczyć, jak się walczy o suwerenność i wolność. Europa nie jest bezpieczna, Europa musi się przebudzić.
Judith Sargentini (Zieloni - Wolny Sojusz Europejski): Różnica zdań z polską premier ujawniła się już w styczniu.
Wspomina m.in. o ustawie medialnej i kwestii aborcji. - Nie możecie ograniczać praw kobiet i dziennikarzy. Zieloni będą walczyli o ich prawa - podkreśla.
Barbara Spinelli (Zjednoczona Lewica Europejska): Nie pierwszy raz UE przywołuje do porządku państwo, które naruszyło prawo. Stało się to już w przypadku Węgier i Włoch. Zwycięstwo w wyborach nie daje zezwolenia na cofanie się.
Spinelli wspomina o Trybunale Konstytucyjnym i zmianach w mediach publicznych. - Krytykujemy też postawę polskiego rządu w stosunku do muzułmańskich imigrantów oraz kwestii aborcji - dodaje.
Sophie in’t Veld (Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy): To nie debata o Polsce, a to, o co chodzi, dotyczy samego sedna naszych zobowiązań.
Legutko: W przypadku Polski KE uzurpuje sobie trzy funkcje - oskarżyciela, sędziego i egzekutora. Cokolwiek powiedzielibyście złego o Polsce, standardy są znacznie bardziej przejrzyste niż to, co tu usłyszeliśmy, ale także niż w wielu innych krajach europejskich.
Legutko: Nie widzę łatwego rozwiązania, w przeciwieństwie do państwa. Chciałbym, żeby Frans Timmermans odpowiedział, ale używając konkretnych argumentów.
- Kieruje wami uprzedzenie do polskiego rządu - zarzuca autorom rezolucji Legutko, dodając, że są oni "chronicznie niezdolni" do zaakceptowania tego, że istnieją partie, które mają inne pomysły. - W UE wszystkie poglądy są dobre, pod warunkiem, że są zgodne z ortodoksją UE - mówi.
- Mam wrażenie teatru absurdu - ocenia z mównicy Ryszard Legutko (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy). - Unia Europejska przechodzi poważny kryzys, a państwo organizujecie debatę o Polsce - zwraca się do autorów rezolucji.
Zarzuca, że autorzy rezolucji wspominają o kilku ustawach wprowadzonych przez polski rząd, nie mając pojęcia o realiach. Jako przykład podaje uwagi autorów rezolucji dotyczące Puszczy Białowieskiej. - Przecież większość z państwa nie ma pojęcia, gdzie jest Puszcza Białowieska, ani co to jest kornik drukarz - mówi Legutko do europarlamentarzystów.
Gianni Pittella (przewodniczący Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów): łatwo jest robić propagandę, że Komisja jest przeciwko Polsce. To nieprawda. To ustawy przyjęte przez polski rząd są sprzeczne z zasadami Unii Europejskiej.
- Nie możecie brać całego narodu jako zakładników waszych lęków - zwraca się do polskiego rządu. - Ufajcie bardziej narodowi polskiemu - dodaje.
#Poland Demokratyczny Zachód upomina się w imię zasad i wartości wpisanych w polską konstytucję i unijne traktaty
— Janusz Lewandowski (@J_Lewandowski) September 13, 2016
#Poland Demokratyczny Zachód dopomina się dziś o Polskę jako członka swojej rodziny
— Janusz Lewandowski (@J_Lewandowski) September 13, 2016
Lewandowski: Dzisiejsza debata i jutrzejsza rezolucja to rezultaty zaniepokojenia przyjaciół Polski.
Janusz Lewandowski (Europejska Partia Ludowa): Najważniejsze jest to, by Polacy wiedzieli, o czym jest ta debata. Nie jest to debata o Polsce, ale o nadużyciach obecnej władzy, które niosą poważne zagrożenia dla demokracji i swobód obywatelskich.
- To, co jest złe, nie da się tego osłonić mandatem uzyskanym w wyborach. Polacy nie głosowali na paraliż Trybunału Konstytucyjnego, czystki w mediach - mówi Lewandowski. - Polacy nie głosowali na niszczenie służby cywilnej i kolonizowanie przestrzeni publicznej na zasadzie: mierny, ale wierny - kontynuuje.
Lewandowski: jestesmy dumni z Polski i chcemy byc dumni, ale to rzadzacy dzis paralizuja TK, robia czystki w mediach publicznych
— Michał Boni (@MichalBoni) September 13, 2016
Timmermans: Zastrzeżenia dotyczące składu i funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego nie zostały rozwiązane. Komisja jest gotowa do dalszego dialogu.
Timmermans przedstawia proces dialogu z rzadem RP- praworzadnosc kluczowa dla demokracji i zasad europejskich pic.twitter.com/ywcL6qFjME
— Michał Boni (@MichalBoni) September 13, 2016
Czas na Fransa Timmermansa, wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej.
Timmermans podkreśla, że obrona praworządności jest warunkiem zachowania wspólnego rynku wewnętrznego i zaufania pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi. Wiceszef KE relacjonuje działania Komisji, a także te podejmowane przez polski rząd. Oceniając działania polskich władz w sprawie rozwiązania kryzysu związanego z Trybunałem Konstytucyjnym, Timmermans podkreśla, że mimo pewnych poprawek ze strony polskiego rządu przedmiotem troski KE pozostają skład Trybunału, publikacja jego wyroków oraz efektywność możliwości weryfikacji konstytucyjności stanowionego prawa. Przypomina, że w zaleceniach, jakie dla polskich władz wydała w lipcu KE, wskazano, że trzech wybranych legalnie przez poprzedni Sejm sędziów nie ma możliwości pełnienia funkcji.
Kolejnym zaleceniem, o którym przypomina wiceszef KE, jest publikacja wszystkich wyroków Trybunału, która powinna następować automatycznie, a nie powinna zależeć od decyzji władz. - Po trzecie, skuteczność funkcjonowania TK nie powinna być w żaden sposób demontowana przez nowe ustawy czy reformy - mówi Timmermans. Wspomina m.in. o nowej ustawie dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego.
Jako pierwszy głos zabrał Ivan Korcok, minister spaw zagranicznych Słowacji, która sprawuje prezydencję w Radzie UE.
Rozpoczęła się debata o Polsce.
Znamy już listę osób, które wystąpią w czasie debaty.
Jako pierwszy głos zabierze Ivan Korcok, minister spraw zagranicznych Słowacji, która sprawuje prezydencję w Radzie UE. Później wystąpi wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Następnie przemawiać będą: Janusz Lewandowski, Gianni Pittella, Ryszard Legutko, Sophia in't Veld, Barbara Spinelli, Judith Sargentini, Robert Iwaszkiewicz, Stanisław Żółtek, Zoltan Balczo. Na zakończenie ponownie wystąpią Korcok i Timmermans.
Minister ds. europejskich Konrad Szymański poinformował w poniedziałek, że polski rząd będzie reprezentował wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Gdyby w Strasburgu zjawiła się premier lub prezydent Andrzej Duda, wówczas europosłowie musieliby ich wysłuchać. Procedura nie przewiduje natomiast wystąpienia niższego rangą przedstawiciela kraju, choć Parlament Europejski może się na to zgodzić.
Pierwsza debata na temat sytuacji w Polsce odbyła się w styczniu. Oto jej najciekawsze momenty:
Po wtorkowej debacie Parlament Europejski ma przyjąć rezolucję. Projekt uzgodniony przez większość frakcji wyraża zaniepokojenie przeciągającym się kryzysem wokół TK. Europosłowie PiS przygotowali z kolei własny projekt rezolucji. Napisano w nim m.in., że "kryzys konstytucyjny rozpoczął się podczas kadencji poprzedniego parlamentu", bo to poprzedni Sejm przyjął ustawę umożliwiającą wybór sędziów TK na okres po wyborach.
Za debatą i głosowaniem nad rezolucją o Polsce opowiedziały się frakcje chadeków (EPP - EPL), socjalistów, liberałów, Zieloni oraz Zjednoczona Lewica Europejska. Przeciw była frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS, oraz eurosceptycy.
Autor: kg/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24