Chce odtworzyć kultową "eRkę". "Ratuję to, co ratowało innych"

Nysa ma ponownie przeobrazić się w karetkę
Nysa ma ponownie przeobrazić się w karetkę
Źródło: ze zbiorów Grzegorza Jakubowskiego

Strażacki Żuk, Nysa typu propagandowego czy Warszawa typu sanitarka to tylko niektóre z samochodów wchodzących w skład kolekcji Grzegorza Jakubowskiego. Tym razem od żyletek" pasjonat próbuje uchronić kolejne motoryzacyjne cacko z czasów PRL - reanimacyjną Nysę 552 R.

Grzegorz Jakubowski jest absolwentem studiów medycznych, na co dzień pracuje jako ratownik w szpitalu w Gnieźnie. Po godzinach, razem z ojcem, "ratuje" stare samochody medyczne i sprzęt leczniczy. W swoim garażu posiadają już 7 takich wozów.

Warszawa po dziadku

Pan Grzegorz z motoryzacją związany był od najmłodszych lat. Jego ojciec, Piotr Jakubowski, zajmował stanowisko kierownika nieistniejącej już Rejonowej Kolumny Transportu Sanitarnego w Mogilnie.

– Pierwszym samochodem, który pamiętam z lat mojego dzieciństwa była Warszawa 223 należąca do mojego dziadka. Odrestaurowana znajduje się w naszej rodzinie do dziś – wspomina.

Podwójna metamorfoza

Ostatnim nabytkiem jest Nysa 552 R, która dziś zupełnie nie przypomina dawnej "eRki" czyli karetki reanimacyjnej. Samochód został przemalowany przez poprzedniego właściciela wałkiem na niebiesko.

- Wyrzucił on także sygnały oraz sprzęt medyczny, który my staramy się z powrotem skompletować – mówi pan Grzegorz, który odnalazł samochód po dwuletnich poszukiwaniach. - Samochód za czasów swojej świetności prawdopodobnie jeździł w Pogotowiu Ratunkowym w Sieradzu - dodaje.

Ratownik chce reanimować dawną karetkę

By samochód odzyskał dawny blask potrzebuje 8 tys. złotych. Te próbuje zebrać za pomocą portalu crowdfundingowego. Do zakończenia projektu "Ocalić od żyletek – Renowacja Nysy 522 R" pozostały 46 dni. Jeśli w tym czasie kwota nie zostanie uzbierana, pieniądze wrócą do darczyńców.

- Nie zbieram pieniędzy, by się wzbogacić. Chcę uratować od zapomnienia to, co kiedyś ratowało innych. Pojazdy będziemy chcieli początkowo wystawić w Muzeum Ziemi Mogileńskiej. Docelowo sami chcemy uzyskać osobowość prawną i otworzyć Ratownicze Muzeum - tłumaczy.

Chce otworzyć muzeum

Do muzeum miałoby trafić siedem innych ratowniczych samochodów. Pierwszym z nich jest Warszawa 223 A "sanitarka" z rocznika 1971.

– Obecnie odrestaurowana oryginalna Warszawa 223 A jest tylko jedna w Polsce, nasza będzie druga – wyjaśnia Jakubowski, który jest w posiadaniu także innej sanitarki – Fiata 125p. Ta z kolei uratowana została ze złomowiska.

Kolejne dwa pojazdy stworzono na potrzeby wojska. Honker sanitarny i Nysa typ propagandowy – swoją drugą młodość przeżywają pod opieką pana Grzegorza.

Kolekcja rodziny Jakubowskich to także wozy strażackie, do których należy Żuk A15 z 1968 roku i Żuk A 151 C, o dziewięć lat młodszy od swojego poprzednika. Który z nich jest najcenniejszy? - Dla mnie każdy z nich jest ważny, ponieważ każdy posiada swoją odmienną historię i każdy zasłużył na odpowiednią emeryturę - kończy Grzegorz Jakubowski.

Samochody Grzegorza Jakubowskiego

Autor: pp, fc/i / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: