Za późno już na rozmowę w sprawie 6-latków. Ekspresowo uchwalona również bez konsultacji i również w połowie roku szkolnego ustawa już od września zmienia szkolno-przedszkolną rzeczywistość o 180 stopni. 6-latki zostają w zerówkach, do pierwszej klasy obowiązkowo muszą iść 7-latki. Odwracanie reformy, którą dopiero co z trudem wprowadzano, powoduje spore zamieszanie i w przedszkolach, w których zabraknie na pewno miejsc dla najmłodszych, i w szkołach, w których z kolei pierwsze klasy mogą świecić pustkami. A rodzice, którzy teoretycznie dostali wybór, przy takim chaosie z wyborem i podjęciem tak ważnej decyzji znów mają duży problem.