Teraz trochę liczb, dla wyborów najważniejsze są dwie - najpierw 538, bo tyle jest w sumie głosów elektorskich. Żeby wygrać, trzeba zdobyć ich co najmniej połowę, czyli 270. Są stany, w których do zdobycia jest 55 głosów jak w Kalifornii, czy 38 - w Teksasie, ale także i takie jak Delawere, czy Dakota, które mają ich po trzy. Co do większości stanów można mieć pewność, czy zagłosują na republikanów, czy demokratów, bo tak samo dzieje się od dziesięcioleci, ale są i takie jak Floryda, Karolina Północna, Pensylwania, czy Ohio, gdzie nic nie jest pewne. I to właśnie tam tak naprawdę toczy się walka o Biały Dom. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS