Ludzkie łzy i merdanie ogonem. Polska para i gruziński pies znowu razem

Pierwsze spotkanie Sookie z Dolnoślązakami po rozłące
Pierwsze spotkanie Sookie z Dolnoślązakami po rozłące
Źródło: Sophie Jibuti/ TOZ Wrocław

Przejechali przez 7 państw, by zabrać z Gruzji psa, którego spotkali tam podczas ubiegłorocznych wakacji. Nie mogli o nim zapomnieć i rozpoczęli poszukiwania. Po niemal roku rozłąki cała trójka spotkała się w poniedziałek w Tbilisi. – Emocje były olbrzymie – mówi Krystian, nowy właściciel Sookie.

Krystian i Gosia z Kamiennej Góry spotkali Sookie na wakacjach w Gonio koło Batumi w czerwcu ubiegłego roku. Suczka nie odstępowała pary na krok, dostała imię i domagała się uwagi. – Ona skradła nasze serca – mówił Krystian, który w grudniu 2013 roku postanowił odszukać psa.

W pomoc w zlokalizowaniu czworonoga włączyli się internauci i wrocławski oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Do akcji przyłączyli się także Gruzini, którzy na miejscu szukali zwierzaka i rozpytywali o niego wśród miejscowych.

Sookie udało się odnaleźć po kilku dniach.

"Polało się trochę łez"

Teraz Polacy pojechali po Sookie, by przywieźć ją do Polski. Jak mówią, pierwsze spotkanie było wzruszające.

- Emocje były olbrzymie. Po przejechaniu połowy Turcji nie rozmawialiśmy o niczym innym. Sookie najpierw się zawahała, ale po chwili już się do nas tuliła. Wtedy chyba do nas dotarło, że to się dzieje naprawdę. Polało się trochę łez – relacjonuje Krystian, który wraz ze swoją dziewczyną Gosią przyjechał po czworonoga do Gruzji.

"Kamień spadł nam z serca"

Przez prawie 6 miesięcy po odnalezieniu Sookie mieszkała w Tibilisi u Gruzinki Sophie. Tu przeszła specjalistyczne badania i kwarantannę. By dojechać do swego ukochanego zwierzaka, para przejechała przez Czechy, Słowację, Węgry, Serbię, Bułgarię, Turcję i część Gruzji. Jak mówią obawiali się tego, że suczka, po niemal rocznej rozłące, ich nie pozna.

- Wszyscy gdzieś tam w głębi baliśmy się, że Sookie nas nie pozna, odwróci się i potraktuje jak każdego innego gościa, który przychodzi do Sophie w odwiedziny – opisuje Gosia.

Okazało się jednak, że Sookie pamiętała. Stała pod drzwiami i niecierpliwie merdała ogonem, gdy zobaczyła parę z Polski od razu do niej podbiegła, a czułościom nie było końca.

– W momencie, gdy wybiegła na powitanie kamień spadł nam z serca. Pamiętała nas. Sophie nie ma co do tego wątpliwości – twierdzi Gosia.

W połowie czerwca para wróci ze zwierzakiem do Polski, a Sookie zamieszka w Kamiennej Górze.

Tak wyglądała Sookie, gdy poznała parę z Dolnego Śląska:

Dolnoślązacy szukają gruzińskiego psa

Autor: tam/mz / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: