Ratownicy TOPR w niedzielę wieczorem sprowadzili bezpiecznie ze szczytu Świnicy w Tatrach trójkę turystów, którzy kompletnie nieprzygotowani do górskiej wyprawy wyruszyli w góry w trudnych warunkach - na szczytach temperatura spadła do zera stopni.
Wcześniej ratownicy śmigłowcem ewakuowali pijanego turystę, który spał na Zawracie.
W klapkach
Jak powiedział ratownik dyżurny TOPR Krzysztof Długopolski, trójka turystów wyszła na Świnicę w klapkach.
- Będąc na szczycie zorientowali się, że nie są w stanie sami zejść na dół. Wędrówkę, oprócz braku odpowiedniego stroju i obuwia, dodatkowo utrudniała niska temperatura - mówił Długopolski.
- Te dwie osoby, kobieta wieku około 26 lat i mężczyzna w wieku 46, lat byli na wierzchołku Świnicy w samych sandałach, przy czym, jak się później okazało, turystka pokonała 3/4 trasy na bosaka, bo taki miała pomysł. Tak naprawdę nie byli świadomi tego, na co się porywają - dodał Maciej Ziarko, ratownik TOPR.
Ratownicy doprowadzili nierozważnych turystów do Kasprowego Wierchu, skąd na dół zabrała ich kolejka linowa.
Po alkoholu
Wcześniej do centrali TOPR zadzwonili przypadkowi turyści, którzy na Przełęczy Zawrat odnaleźli śpiącego mężczyznę. Okryli go śpiworem.
Ratownicy na pokładzie śmigłowca policyjnego zabrali mocno wychłodzonego mężczyznę do szpitala. Okazało się, że był pijany.
Warunki do uprawiania turystyki w Tatrach są niekorzystne. Po opadach deszczu szlaki są śliskie, a w godzinach porannych w wyższych partiach Tatr mogą występować oblodzenia.
Autor: mn/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Opioła Jerzy CC BY SA