Sąd zdecydował o aresztowaniu Mirosława K., marszałka województwa podkarpackiego, który usłyszał 7 zarzutów o charakterze korupcyjnym na trzy miesiące. W sprawie zarzuty usłyszało też dwóch przedsiębiorców - Stanisław T. i Zbigniew S. Również w przypadku jednego z nich ma zostać zastosowany areszt.
Środek w postaci aresztu ulegnie zmianie z chwilą złożenia przez Mirosława K. nie później niż do 8 maja 2013 poręczenia w kwocie 60 tys. zł. W przypadku przedsiębiorcy jest to 30 tys. zł.
Postanowienia sądu nie są prawomocne.
Komplet zarzutów
Marszałek jest podejrzany o korupcję i powoływanie się na wpływy w instytucjach centralnych i samorządowych. Zarzuty postawione przedsiębiorcom również dotyczą m.in. łapówek.
W stosunku do przedsiębiorcy Stanisława T. (został aresztowany 10 kwietnia) sformułowano dwa zarzuty popełnienia przestępstwa oszustwa i przestępstwa o charakterze korupcyjnym, dotyczącego wręczenia korzyści majątkowej marszałkowi woj. podkarpackiego. W stosunku do drugiego z przedsiębiorców - Zbigniewa S. (zatrzymany w ostatni wtorek) - sformułowano trzy zarzuty - dwa o charaktrerze korupcyjnym i jeden dotyczący kradzieży znacznej kwoty pieniędzy z konta innego podmiotu gospodarczego. Najwięcej, bo aż siedem zarzutów usłyszał Mirosław K. (zatrzymany w poniedziałek). Wszystkie dotyczą czynów o charakterze korupcyjnym - albo przestępstwa czynnej korupcji albo płatnej protekcji, czyli powołania się na wpływy w instytucjach państwowych - zarówno samorządowych, w tym policji, jak i centralnych tj. w ministerstwie (w jednym z zarzutów).
Korzyści przyjmowane przez marszałka miały polegać też na opłaceniu mu pobytu na urlopie za granicą i w Polsce. - Dwa zarzuty dotyczą korzyści osobistych w postaci zaspokajania potrzeb seksualnych. Z uwagi na bardzo delikatną materię, nie będziemy tego wątku rozwijać - zastrzegł naczelnik Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie Andrzej Jeżyński.
Dodał, że przedmiotem obietnicy w zamian za pieniądze miała też być praca w instytucji samorządu terytorialnego.
Do 30 tysięcy
Prokuratura poinformowała ponadto, że kwoty wręczonych korzyści majątkowych wahają się od 1,5 do 30 tys. zł. - Wszystkie czyny podejrzanych zostały popełnione na przestrzeni lat 2011-2012. (...) W odniesieniu do Mirosława K. zarzuty dotyczą przyjmowania korzyści majątkowych i dotyczą czynów, których przedmiot wiązał się bezpośrednio z kompetencjami tej osoby jako marszałka woj. podkarpackiego, bądź działalności podległego mu urzędu. Była to osoba znana na terenie województwa i mająca szerokie kontakty w instytucjach również poza Urzędem Marszałkowskim - poinformował Jeżyński. Dodał, że jeden z zarzutów przedstawionych Mirosławowi K. wiąże się ze sferą działalności urzędu dotyczącą dystrybucji środków unijnych. Nie dotyczy jednak procesu przynawania dotacji. - Dotyczy procedury zwiazanej z wypłaceniem beneficjentowi kolejnych dwóch transz dotacji. Nie przedłożył on jednak stosownych dokumentów i w zamian za kwotę 30 tys. zł uzyskał od marszałka pomoc w uzyskaniu tej transzy - powiedział Jeżyński. Korzyści nie miały tylko charakteru określonej gotówki, ale też polegało na opłaceniu przez określone osoby pobytu podejrzanego Mirosława K. na urlopie zagranicznym lub w Polsce. Wiadomo, że obaj przedsiębiorcy pochodzą z terenu woj. podkarpackiego.
Wszyscy podejrzani złożyli wyjaśnienia procesowe. Jeżyński nie chciał jednak powiedzieć, czy któryś z podejrzanych przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wszystkim grozi do 10 lat więzienia.
Zawieszą podejrzanego
Marszałek. został zatrzymany w poniedziałek przez CBA. We wtorek prezes PSL Janusz Piechociński zapowiedział, że Mirosław K., zostanie odwołany z funkcji marszałka województwa podkarpackiego i zawiesi wszystkie funkcje w Stronnictwie do czasu wyjaśnienia sprawy.
O tym, że K. powinien podać się do dymisji mówił we wtorek szef klubu PSL Jan Bury. - To duży cios, ale damy sobie radę - powiedział polityk.
Przeszukania w urzędzie
13 lutego funkcjonariusze CBA weszli do urzędu marszałkowskiego w Rzeszowie, zabezpieczyli dokumentację dotyczącą unijnych dotacji przyznanych przez samorząd województwa w latach 2011-12.
Szukali także dowodów na nieprawidłowości przy zatrudnianiu osób w urzędzie i w delegacjach służbowych. Funkcjonariusze CBA przeszukali także prywatne mieszkanie marszałka Mirosława K.
Urzędnicy w Brukseli zalecali wtedy, aby wstrzymać płatności w unijnych projektach objętych śledztwem. Zwrócone do korekty poświadczenie obejmuje 95 wniosków z różnych projektów na kwotę 118 ml zł.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl),mn/iga/k / Źródło: tvn24.pl