Lekarze, którzy protestują przeciwko karom za niewłaściwie wypisaną receptę, nie mają do tego podstaw - uważa szefowa NFZ Agnieszka Pachciarz. Na antenie TVN24 przypomniała, że wysokość kar została obniżona i wynosi teraz zaledwie 200 zł.
W dniu rozpoczęcia protestu, czyli 1 lipca, NFZ - jak powiedziała Pachciarz - odnotował trzy przypadki wypisania recept w nieprawidłowy sposób. Po interwencji kierownika przychodni recepty zostały wypełnione prawidłowo.
Poniedziałek jest pierwszym, roboczym dniem protestów, w którym przypadków niewłaściwego wypisania recept może być więcej.
- Będziemy monitorować dalej, mam nadzieję, że protest nie przybierze dużej skali, bo dotyczy prywatnych praktyk - dodała Pachciarz.
Zdaniem szefowej NFZ, lekarze nie mają powodów do protestów. Ponieważ, jak przypomniała, w nowym wzorze umowy na wystawianie recept nie ma kar za niewłaściwe wypisanie recepty na leki refundowane. Jest tylko zapis mówiący o nakładaniu na lekarzy i lekarzy dentystów kar umownych w wysokości 200 zł za wszelkie nieprawidłowości na recepcie (zapisu nie akceptuje Naczelna Rada Lekarska, która wezwała lekarzy do protestu i wypisywania pełnopłatnych recept).
- Do tej pory w umowach była odpowiedzialność nieokreślona w kwocie, za każdym razem była swobodnie określana, ale także uzależniona od tego, jaki był poziom refundacji. Mogło to być np. 50 zł, albo 6 tys. W tej chwili jest to osiem przypadków, kiedy lekarz może być ukarany karą 200 zł z możliwością obniżenia - powiedziała Pachciarz, podkreślając, że cel tych kar jest taki, aby znaleźć skrajne przypadki nadużyć.
Zaznaczyła jednocześnie, że nie rozumie argumentów, że jakoby medycy byli karani za błędny PESEL na recepcie. - To demagogiczny przykład, trudno znaleźć lekarza, który zostałby za to ukarny - stwierdziała szefowa NFZ.
Pięć form protestu
W proteście uczestniczą największe organizacje lekarskie: Federacja Porozumienie Zielonogórskie, Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Stowarzyszenie Lekarzy Praktyków oraz Polska Federacja Pracodawców Ochrony Zdrowia. Protest ma przebiegać w pięciu formach. Lekarze mają zapisywać leki na drukach recept nie zawierających informacji o stopniu odpłatności pacjenta (przygotowała je NRL). Drugą formą będzie powrót do pieczątki ze styczniowego protestu: "Refundacja do decyzji NFZ".
Medycy mogą też używać nazw międzynarodowych leków oraz wypisywać medykamenty spoza listy leków refundowanych, a także nie wpisywać kodu NFZ na receptach. W takich sytuacjach pacjenci mogą mieć problemy z wykupieniem leków z przysługującą im zniżką.
Autor: MAC/tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24