Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prześwietliła konta bankowe firmy Amber Gold, należącej do Marcina P. Suma wpłat i wypłat przekraczała 2 miliardy złotych - dowiedział się tvn24.pl. Okazało się też, że P. zalegał z podatkami. Gdy w 2010 r. dopadł go fiskus, zapłacił 11 mln zaległego podatku.
Amber Gold miała kilkanaście rachunków w Banku Gospodarki Żywnościowej – wynika z planu śledztwa ABW, do którego treści dotarł portal tvn24.pl.
Ponad 2 mld zł przeszło przez konta. Gdzie są?
Agencja sprawdziła, ile pieniędzy, od momentu założenia rachunków, przez te konta się przewinęło: "Łączna ilość wpłat oraz wypłat obejmowała kolejno kwotę 1.130.041.801,49 (1 mld 130 mln 41 tys. 801 zł – przy. red.) oraz 1.099.906.868,20 zł. (1 mld 99 mln 906 tys. 868 zł – przyp. red.)" - zapisali śledczy z ABW we wspomnianym planie.
ABW sprawdza teraz, co się stało z tymi pieniędzmi.
Szybko zarobione
Jeszcze w 2009 roku Marcin P. zarobił tylko 570 zł Z ustaleń Agencji wynika, że dwa lata później Marcin P. dysponował już ogromnymi pieniędzmi.
Interesował się nim Pomorski Urząd Skarbowy. Po kontroli P. złożył deklarację CIT–8 za 2010 rok. Przelewem uregulował "zaległość podatkową w wysokości 11.187.236,00 zł ( 11 mln 187 tys. 236 zł – przyp. red.) w tym odsetki ustawowe 1.250.000,00 zł ( 1 mln 250 tys. zł – przyp. red.)" - wynika z dokumentu ABW.
Z dozorem policyjnym
W sprawie niejasności w firmie Amber Gold, Marcin P. został przesłuchany przez prokuraturę i usłyszał sześć zarzutów, m.in. prowadzenia działalności parabankowej oraz podrobienia dokumentu w celu wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. Podejrzany Marcin P. ma dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Od 2 lipca Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzi zlecone jej przez gdańską prokuraturę śledztwo w sprawie wprowadzenia w błąd klientów Amber Gold.
Wcześniej, w 2009 roku KNF zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Gdańsku, że Amber Gold może prowadzić działalność bankową bez odpowiedniej licencji. Wtedy jednak prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa.
Autor: Maciej Duda, dziennikarz śledczy tvn24.pl (m.duda2@tvn.pl)//kdj