Ksiądz oskarża ekologów o atak, ma rękę w gipsie. Aktywiści zaprzeczają: to była dyskusja

Ekolodzy bronią Puszczy Białowieskiej (materiał "Faktów" z 04.08.2017)
Kim są i dlaczego bronią Puszczy Białowieskiej? "To jest obowiązek moralny"
Źródło: Fakty TVN

Policja z Hajnówki prowadzi śledztwo dotyczące incydentu, w którym osobą poszkodowaną jest duszpasterz Lasów Państwowych, ksiądz Tomasz Duszkiewicz. Duchowny oskarża jednego z ekologów o "naruszenie nietykalności cielesnej" i "kierowanie gróźb karalnych". Ksiądz ma rękę w gipsowym opatrunku. Ekolodzy twierdzą, iż nie doszło do fizycznego ataku na duchownego, a jedynie do wymiany słów z jednym z przeciwników wycinki.

51-letniemu mężczyźnie, mieszkańcowi powiatu hajnowskiego, policja postawiła zarzut kierowania gróźb karalnych pod adresem duchownego, ale nie wyklucza rozszerzenia zarzutów.

Duchowny robił zdjęcia

O zdarzeniu poinformował w czwartkowym komunikacie rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku (RDLP) Jarosław Krawczyk. Jak podał, ksiądz Duszkiewicz - duszpasterz Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych i ministra środowiska - przebywał w minioną środę służbowo na terenie Puszczy Białowieskiej i znalazł się w pobliżu miejsca, gdzie - jak napisano w komunikacie - blokowany był samochód wywożący drewno "przez osoby sprzeciwiające się prowadzeniu ochrony czynnej przed skutkami gradacji kornika drukarza".

Chcąc udokumentować blokadę, duchowny zaczął robić zdjęcia telefonem komórkowym. Według relacji w pewnym momencie do księdza podszedł mężczyzna z grupy osób blokujących i "w agresywny sposób" zażądał zaprzestania fotografowania. Gdy ksiądz nadal robił zdjęcia, miał zostać uderzony w ręce, przez co wypuścił z nich telefon.

- Mężczyzna podniósł telefon i włożył go do kieszeni koszuli księdza, nadszarpując ją i niszcząc materiał. Po tym zdarzeniu, pozostałe osoby z grupy blokujących odciągnęły napastnika od księdza - podał rzecznik RDLP w Białymstoku.

Z ust tego mężczyzny miały paść też groźby pod adresem duchownego. Ksiądz Duszkiewicz zawiadomił policję. Według komunikatu Lasów Państwowych, obdukcja wykazała obrażenia przedramion, na prawą rękę założono duchownemu gipsowy opatrunek i szynę usztywniającą.

Mężczyzna przesłuchany, usłyszał zarzut

Jak wyjaśnił Adam Romanowicz z zespołu prasowego podlaskiej policji, zgłoszenie na policji w Hajnówce dotyczyło naruszenia nietykalności cielesnej i kierowania gróźb karalnych. - Policjanci w krótkim czasie zatrzymali 51-latka z powiatu hajnowskiego. Mężczyzna został przesłuchany w komendzie powiatowej policji w Hajnówce. Przedstawiono mu zarzut kierowania gróźb karalnych, za co grozi do dwóch lat więzienia - dodał.

Po postawieniu zarzutów podejrzany został zwolniony. Romanowicz zaznaczył, że policja nadal prowadzi czynności w tej sprawie i nie wykluczył, iż będą stawiane kolejne zarzuty.

Swoje oświadczenie w sprawie incydentu wydali też w czwartek aktywiści z Obozu dla Puszczy, którzy od kilku tygodni organizują protesty przeciwko wycince w Puszczy Białowieskiej, w tym blokady ciężkiego sprzętu. Według nich nie doszło do ataku na duchownego, a "wywiązała się dyskusja, która doprowadziła do wymiany słownej" między księdzem a obserwującym protest mieszkańcem powiatu hajnowskiego, który jest przeciwnikiem wycinki. Zaznaczyli przy tym, iż jest to osoba niezwiązana z Obozem dla Puszczy.

Oświadczenie ekologów

"Nie doszło do fizycznego ataku, nie doszło do przekroczenia nietykalności osobistej żadnego z uczestników. Rzecz działa się zaledwie kilka metrów od przebywającej na terenie protestu policji i straży leśnej, która w przeciwnym razie podjęłaby interwencję" - napisali aktywiści w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Podkreślili, że "Obóz dla Puszczy to pokojowy protest, obywatelski ruch, który szanuje wszystkie punkty widzenia i potępia jakiekolwiek formy przemocy fizycznej".

Autor: mart//now/jb / Źródło: PAP

Czytaj także: