Członkowie izraelskiej drużyny piłki nożnej zostali zaatakowani po meczu towarzyskim pod Warszawą. Zamaskowani napastnicy - jak relacjonuje ekipa gości - mieli poczekać, aż odjedzie policja zabezpieczająca spotkanie, a potem "wedrzeć się na boisko i próbować pobić kilku członków zespołu".
Do zdarzenia doszło w środę na terenie hotelu w gminie Sochocin, w którym przebywała drużyna Hapoel Petah Tikwa. Wcześniej izraelscy piłkarze rozegrali mecz towarzyski z drużyną MKS Ciechanów. Ekipa izraelskiego klubu opuściła już hotel.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że po meczu doszło do zaatakowania dwóch pracowników technicznych, którzy przyjechali z drużyną z Izraela - relacjonowała na antenie TVN24 sierżant Kinga Drężek-Zmysłowska, rzeczniczka Komendanta Powiatowego Policji w Płońsku.
"Robimy wszystko, by ustalić, kim byli atakujący"
Jak dodała, w czasie napaści został skradziony plecak jednego z członków izraelskiej drużyny; plecak został potem odnaleziony.
W sprawie początkowo zatrzymano do wyjaśnienia jedną osobę, która została zwolniona, gdy okazało się, że nie miała nic wspólnego z incydentem.
- Wstępne ustalenia wskazują na to, że osoby, które zaatakowały pracowników technicznych, była to grupa pseudokibiców - wyjaśniała rzeczniczka płońskiej policji. - Robimy wszystko, żeby ustalić, kim dokładnie byli atakujący - dodała.
Nikt nie został poważniej poszkodowany. - Dwóch pracowników izraelskiego klubu doznało niegroźnych obrażeń w postaci obtarcia naskórka - poinformowała rzeczniczka mazowieckiej policji Alicja Śledziona.
Wyjaśniła, że policja stara się ustalić osoby, które dopuściły się ataku. W dochodzenie zaangażowany jest specjalny policyjny zespół, który zajmuje się pseudokibicami. - Mamy zabezpieczony monitoring ze zdarzenia - powiedziała Śledziona.
Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu powołuje też specjalny zespół, który ma doprowadzić do zatrzymania sprawców na podstawie wszystkich zgromadzonych materiałów, w tym nagrania z monitoringu.
Przedstawiciel hotelu odmówił informacji na temat incydentu, powołując się na prowadzone przez policję postępowanie. Zaznaczył przy tym, iż hotel jest w sprawie "stroną pokrzywdzoną". Dodał, że ekipa Hapoel Petah Tikva, zgodnie z wcześniejszym planem, opuściła go w czwartek. Przebywała na zgrupowaniu od 26 lipca.
Izraelski portal: grupa zamaskowanych faszystów
Anglojęzyczny portal IsraelNationalNews.com przekonuje, że drużyna "doświadczyła przerażającego i antysemickiego" ataku. Portal pisze, że ekipa została zaatakowana przez "grupę zamaskowanych mężczyzn", co - ocenia - wyglądało na "zaplanowaną zasadzkę przygotowaną przez lokalnych kibiców".
Incydent opisuje również izraelska drużyna na swym profilu na Facebooku, podając, że do incydentu doszło po opuszczeniu przez policję zabezpieczanego wcześniej terenu, co - ich zdaniem - świadczy o planowanym ataku.
"Po tym, jak większość piłkarzy wróciła do hotelu, grupa zamaskowanych faszystów, którzy są kibicami Legii Warszawa, wdarła się na boisko i próbowała pobić kilku członków zespołu, którzy zostali z tyłu" - napisano na oficjalnym profilu zespołu na Facebooku.
Legia się odcina
Informacji o przynależności klubowej sprawców policja, jak dotąd, nie potwierdziła.
"Zawodnicy, którzy widzieli incydent, zaczęli gonić napastników, którzy uciekli" - relacjonowała drużyna w internetowej notce.
Do zajścia odniosła się już także Legia w oficjalnym oświadczeniu. "Nie ma dowodów, że to kibice Legii" - czytamy w komunikacie.
Zaangażowane izraelskie ministerstwo
IsraelNationalNews.com poinformował, że sprawie przygląda się izraelskie ministerstwo kultury i sportu, które oświadczyło, że współpracuje z polskimi władzami, by "odpowiedzialni za atak zostali znalezieni i surowo ukarani".
Sprawę skomentował też przedstawiciel ambasady Izraela w Polsce, Michał Sobelman. - Zawodnicy byli przerażeni tym wszystkim. Interweniowali, pobiegli za napastnikami, którzy uciekli do lasu. Została zawiadomiona policja - powiedział. - Incydent został szeroko zauważony również w Izraelu. Przyjęliśmy to ze smutkiem i ze wstrząsem. Wczoraj obchodziliśmy 74. rocznicę buntu w Treblince. Jesteśmy w trakcie obchodów Powstania Warszawskiego. To wszystko w jakiś sposób godzi nie tylko w dobre relacje polsko-izraelskie, ale psuje również dobry wizerunek Polski poza granicami - dodał.
Klub sportowy zabiera głos
W oświadczeniu, które pojawiło się na stronie klubu sportowego MKS Ciechanów, napisano, że "klub ubolewa nad całą zaistniałą sytuacją i zdecydowanie potępia zachowanie sprawców tego karygodnego incydentu".
"Podkreślamy, iż nikt z całej naszej społeczności związanej z klubem nie ma nic wspólnego z całą sytuacją" - zapewniono w oświadczeniu.
Autor: pk//now / Źródło: TVN24, IsraelNationalNews, PAP