Kopacz: nie chcemy konfrontacji z Rosją, ale nie akceptujemy agresji

Kopacz: konfrontacja z Rosją nie jest naszym celem
Ewa Kopacz po wtorkowym posiedzeniu rządu
Źródło: tvn24

Nie jest naszym celem konfrontacja z Rosją, ale nie możemy akceptować ani agresji, ani łamania prawa międzynarodowego - oświadczyła we wtorek premier Ewa Kopacz. Zapowiedziała, że Polska udzieli Ukrainie kredytu na kwotę 100 mln euro. Powołany ma też być rządowy pełnomocnik, który będzie pomagał naszemu sąsiadowi w reformach.

Na wtorkowym posiedzeniu rządu przedstawione zostały przygotowane przez ministra spraw zagranicznych założenia polskiej polityki zagranicznej na 2015 r. Na briefingu po zakończeniu posiedzenia premier podkreśliła, że "bezwzględnym priorytetem jest bezpieczeństwo Polski i Polaków".

- Nie jest naszym celem konfrontacja z Rosją, ale nie możemy akceptować ani agresji, ani łamania prawa międzynarodowego. I to musi być jasne - powiedziała Kopacz.

Kopacz o Schetynie

Kopacz, proszona była też o ocenę wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny, dotyczącej obchodów 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej, która wywołała nerwową reakcję Rosji. W wywiadzie dla RMF Schetyna powiedział: - Dlaczego wszyscy przyzwyczailiśmy się tak łatwo, że to Moskwa jest miejscem, gdzie czci się zakończenie działań wojennych, a nie np. Londyn czy Berlin, co byłoby jeszcze bardziej naturalne.

Pytany o pomysł prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, by obchody 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej odbyły się 8 maja na Westerplatte, oświadczył, że to "interesujący projekt".Jego słowa skrytykował sekretarz stanu w MSZ Federacji Rosyjskiej Grigorij Karasin, mówiąc. że Schetyna "okrył hańbą nie tylko siebie, ale także całą służbę dyplomatyczną". W odpowiedzi na to polskie MSZ skierowało w poniedziałek notę protestacyjną do MSZ Federacji Rosyjskiej.

Kopacz pytana o tę "polsko-rosyjską wojnę dyplomatyczną", stwierdziła: - Wszyscy na świecie wiedzą, że zakończenie drugiej wojny światowej miało miejsce 8 maja.

Ewa Kopacz o wypowiedzi Grzegorza Schetyny

Ewa Kopacz o wypowiedzi Grzegorza Schetyny

Sankcje wobec Rosji

Premier zapowiedziała, że na przyszłotygodniowym nieformalnym szczycie w Brukseli przywódcy państw i rządów krajów UE mają dyskutować o kwestii sankcji wobec Rosji. Podkreśliła, że Polska będzie dążyć do tego, by decyzje dotyczące przyszłości sankcji zapadły jednomyślnie, "żeby stanowisko było jednolite, żeby to była wspólna decyzja wszystkich krajów UE".

Kopacz podkreśliła, że unijne sankcje wobec Rosji nie są polityką UE wobec Moskwy. - Sankcje, które w tej chwili Europa nakłada na Rosję, są tylko odpowiedzią na politykę, którą dzisiaj Rosja stosuje wobec Ukrainy - zaznaczyła.

Premier przypomniała, że w ubiegłym tygodniu w Brukseli odbyło się spotkanie unijnych ministrów spraw zagranicznych poświęcone wydarzeniom na Ukrainie. - Ministrowie zdecydowali, że będziemy kontynuować sankcje nałożone w tej chwili na Rosję; ale też sankcje zostały zaostrzone i z taką propozycją, rekomendacją będę o tym rozmawiać na Radzie Europejskiej, która odbędzie się 12 lutego - zapowiedziała Kopacz.

100 mln euro dla Ukrainy

Szefowa rządu poinformowała, że Polska pomaga Ukrainie "na wszelkie możliwe sposoby". - Po ostatniej Radzie Europejskiej, kiedy poprosiłam o to, by UE zintensyfikowała pomoc humanitarną dla Ukrainy, informuję (...), że w najbliższych dniach kolejne konwoje humanitarne udadzą się na Ukrainę - powiedziała.

Zapowiedziała też, że powołany zostanie pełnomocnik rządu ds. reform na Ukrainie. Swoje biuro otworzy w Kijowie. Jak mówiła, będzie to osoba ściśle współpracująca już z ministrem finansów Mateuszem Szczurkiem. Nazwisko pełnomocnika szef resortu finansów ogłosi prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.

Kopacz poinformowała, że Polska przekaże 100 mln euro na pomoc Ukrainie w postaci kredytu. Będzie to się odbywało na zasadach pomocy wiązanej. - Jeśli władze Ukrainy wskażą obszar na przykład do odbudowy, to nasi budowlańcy tam pojadą, a my w ramach tego kredytu zapłacimy naszym przedsiębiorcom - wyjaśniła szefowa rządu.

Autor: db/kka / Źródło: tvn24

Czytaj także: