"Bezpłatne leki od 75. roku życia" - taka obietnica padała w kampanii wyborczej PiS i została powtórzona w sejmowym expose Beaty Szydło. Już wiadomo jednak, że nie zostanie w całości zrealizowana, przynajmniej nie teraz. - Rzeczywiście, nie będą to wszystkie leki - przyznaje minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Materiał "Faktów TVN".
Wielu ludzi starszych na leki nie stać. Jak mówią farmaceuci, często opuszczają oni apteki, nie realizując recept w całości bądź sięgając po tańsze zamienniki. W najbliższym czasie się to pewnie nie zmieni.
Kilka miesięcy temu Beata Szydło obiecała, że po wygranych przez PiS wyborach rząd będzie finansował leki pacjentom powyżej 75. roku. Dziś okazuje się, że pieniędzy w budżecie nie wystarcza. - Rzeczywiście, nie będą to wszystkie leki. Zaczniemy od tych, które muszą brać osoby starsze, a nie młodsze - przyznaje minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Jakie leki znajdą się na liście? Czy trafią na nią na przykład preparaty na nadciśnienie czy cukrzycę, zażywane także przez młodszych pacjentów? Pytań jest więcej - podkreśla reporter "Faktów" TVN Marek Nowicki.
- Pytanie, kto tę listę stworzy, na jakich zasadach? Są wątpliwości, które się pojawiają, bardzo merytoryczne - mówi Bartosz Arłukowicz (PO), były minister zdrowia.
Brakuje sporo
Rząd zadeklarował, że rocznie na darmowe leki dla seniorów zamierza przeznaczyć 500 milionów złotych. Problem polega na tym, że osoby powyżej 75. roku życia w 2015 roku wydały na leki na receptę 2,6 mld złotych. Rząd sfinansuje więc niecałą jedną piątą tych wydatków. - 500 milionów to pierwszy krok w kierunku wsparcia ludzi starszych, którzy mają problemy z dostępem do leków - tłumaczy Radziwiłł.
Wiadomo już, że darmowe leki seniorom będą mogli wypisywać tylko lekarze rodzinni, takich uprawnień nie będą mieć lekarze specjaliści. Zmiany mają wejść w życie od września.
Autor: TG//rzw / Źródło: "Fakty TVN", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN