Kto da pieniądze na szkołę o. Rydzyka? Resort nauki też mówi "nie"

Szydło: będzie poprawka w Senacie ws. środków na szkołę w Toruniu
Szydło: będzie poprawka w Senacie ws. środków na szkołę w Toruniu
Źródło: tvn24

Nie ma podstaw prawnych do udzielenia dotacji toruńskiej uczelni o. Rydzyka - pisze w komunikacie Ministerstwo Nauki, dementując doniesienia, jakoby miało wesprzeć tę jednostkę ze swojej kasy kwotą 20 mln złotych. Wcześniej takie rozwiązanie sugerował szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Z kolei premier Beata Szydło zapowiedziała, że 20 mln dla toruńskiej placówki zostanie wygospodarowane z budżetu.

"Nie jest możliwe arbitralnie przekazanie dodatkowej dotacji na wydatki bieżące dla uczelni niepublicznych, poza funkcjonującymi algorytmami finansowymi w obszarze szkolnictwa wyższego" - stwierdza Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego w komunikacie.

I wyjaśnia: "Należy wskazać, że uczelnie niepubliczne otrzymują dotację na zadania związane ze stwarzaniem studentom i doktorantom, będącymi osobami niepełnosprawnymi, warunków do pełnego udziału w procesie kształcenia oraz na zadania związane z bezzwrotną pomocą materialną dla studentów i doktorantów. Dotacje te są naliczane na podstawie paramentów wynikających z algorytmów".

Wcześniej rzeczniczka Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego Katarzyna Zawada powiedziała w rozmowie z reporterką TVN24, że żaden wniosek o dofinansowanie toruńskiej szkoły o. Rydzyka do ministerstwa nie wpłynął. Przyznała, że sprawę zna z przekazów medialnych.

Szydło: będą pieniądze

Premier Beata Szydło w piątek zapowiedziała, że pieniądze na Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu się znajdą.

- Klub będzie zgłaszał poprawki w Senacie. Taka poprawka ma się pojawić. Jeśli będzie poprawką, która jest przygotowana zgodnie z zasadami finansów i prawem, nie widzę powodów, dlaczego nie miałaby być przyjęta - powiedziała.

Kto da 20 mln zł?

Sprawa dofinansowania 20 mln zł toruńskiej uczelni wypłynęła wczoraj podczas posiedzenia komisji finansów publicznych w czasie prac nad budżetem. Poprawka, którą wcześniej pozytywnie zaopiniowała komisja finansów publicznych, przewidywała obcięcie wydatków na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego o 20 mln zł. Połowa tej kwoty miała dotyczyć dotacji i subwencji w tzw. pozostałych zadaniach w zakresie kultury, a połowa - wydatków na teatry.

W czwartek późnym popołudniem zareagowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jak powiedziała w rozmowie z TVN24 rzeczniczka ministerstwa Anna Lutek, poseł Terlecki (zgłosił poprawkę) nie konsultował z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego Piotrem Glińskim zmniejszenia wydatków na teatr i przekazania pieniędzy Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Dodała, że minister Gliński był zaskoczony tą decyzją.

- Patrzymy na ten wniosek jak na chęć dofinansowania edukacji w ogóle. Takim wnioskom nigdy nie będziemy przeciwni. Natomiast w przypadku ministerstwa kultury, które dysponuje i tak dość skromnym budżetem, kiedy mamy zaplanowane wydatki m.in. na polskie teatry, nie może być zgody na to, aby pozbyć się tych środków i przekazać je na jakikolwiek inny cel - powiedziała.

PiS wycofuje poprawkę

W Sejmie przed głosowaniem nad budżetem, które zaczęło się w czwartek ok. 23.30, marszałek Sejmu Marek Kuchciński poinformował, że wycofana została poprawka PiS przeznaczająca 20 mln zł na Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

Szef klubu PiS Ryszard Terlecki mówił w piątek dziennikarzom w Sejmie, że poprawka została wycofana, ponieważ nie był to dobry sposób znalezienia pieniędzy na wsparcie szkoły. - To powinny być pieniądze z resortu ministra (nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława) Gowina - podkreślił. Dopytywany, dodał, że nie wie, jak to zostanie rozstrzygnięte, ale "z pewnością szkoła zasługuje na to, by ją wesprzeć".

"Dług trzeba spłacić"

Jak skomentował Cezary Tomczyk z PO, dziś okazuje się, że wycofanie poprawki było oszustwem. - Wicemarszałek Sejmu mówi, że te pieniądze znajdą się, tylko z innego resortu - dodał. Zauważył że jeszcze w grudniu zeszłego roku Jarosław Kaczyński mówił: "Tobie ojcze dyrektorze dziękujemy za to wielkie zwycięstwo". - Dług trzeba spłacić - stwierdził Tomczyk.

Podobnego zdania jest Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej. - Dokładnie pamiętamy, jak pani Beata Kempa prawie na kolanach w moim mieście, w Toruniu, dziękowała Tadeuszowi Rydzykowi za kampanię - dodała.

- Ja na miejscu ojca Tadeusza bym się obraził za te 20 milionów. Taką pomoc i takie wsparcie jakie przed 25 października PiS dostało z tamtej strony, to myślę, że ta kwota powinna być przynajmniej dziesięć razy większa - ironizował Jakub Stefaniak z PSL.Paweł Kukiz zwrócił uwagę, że jeżeli PiS che przekazać pieniądze na uczelnię, powinno sięgnąć do pieniędzy z dotacji partyjnych.- Opozycja bardzo nie lubi ojca Tadeusza od wielu lat. Cóż na to poradzić - skwitował z kolei Marek Suski z PiS.

Opozycja o pomyśle dofinansowania uczelni w Toruniu

Opozycja o pomyśle dofinansowania uczelni w Toruniu

Autor: js/ja / Źródło: tvn24, tvn24bis.pl

Czytaj także: