W sobotę zmarł wybitny poznański historyk prof. Lech Trzeciakowski. Uznawany był za jednego z największych badaczy dziejów XIX i XX wieku.
Prof. Lech Trzeciakowski urodził się 24 grudnia 1931 roku. Od 1955 roku związany był z Uniwersytetem im. A. Mickiewicza w Poznaniu, jako kierownik Zakładu Historii Kultury i Zakładu Historii Polski IX i XX wieku.
W latach 1973 – 1978 pełnił funkcję dyrektora Instytutu Zachodniego w Poznaniu. Był także kierownikiem Zakładu Badań nad Polonią Zagraniczną PAN (1978 - 1991), a także autorem ponad 300 prac naukowych. Rada Miasta Poznania przyznała profesorowi tytuł Honorowego Obywatela Miasta Poznania.
"Profesor w dobrym stylu"
Prof. Witold Molik powiedział PAP w sobotę, że prof. Trzeciakowski był "profesorem w dobrym stylu". - Dbał nie tylko o poziom wiedzy swojej, ale też tej, jaką przekazywał dalej, i dbał o dobre akademickie zwyczaje. To był uczony, który był mi bardzo bliski - powiedział.
- Takich profesorów nie ma już wielu, bo przychodzą zupełnie inne czasy. To, co było moim zdaniem ważne, co cenię, to to, że bardzo dobrze łączył badania nad dziejami Poznania z dziejami Wielkopolski, ale równocześnie był też szeroko otwarty na to, co się działo w nauce światowej; był przecież w różnego rodzaju międzynarodowych gremiach. Takich profesorów jest już coraz mniej - dodał.
Prof. Trzeciakowski był synem powstańca wielkopolskiego - i jak podkreślił prof. Molik - bardzo się tym szczycił. - On pochodził z rodziny takiej, można powiedzieć, zasiedziałej w Poznaniu, mającej poczucie tego wielkopolskiego etosu - dodał.
"Sympatyczny, życzliwy, dynamiczny"
Prof. Marceli Kosman powiedział w sobotę PAP, że prof. Trzeciakowski "należał do historyków o szerokim spojrzeniu, co nie jest takim częstym zjawiskiem".
- Przy tym, jako człowiek był bardzo sympatyczny, życzliwy, dynamiczny. To był człowiek wolny od małostkowości, a to też jest ważne - mówił.
- Prof. Trzeciakowski był uczniem i kontynuatorem dzieła Witolda Jakóbczyka. Co ważne, potrafił też spojrzeć na dzieje Polski w szerokim kontekście politycznym; był też promotorem pracy magisterskiej Adama Michnika. Nie wahał się przed podejmowaniem tematów trudnych politycznie. Nie zamykał się szczelnie w trudnych sytuacjach, potrafił spoglądać na politykę odważnie i tak też odważnie i jasno ją komentować. I pisał w piękny sposób swoje prace - co doceniałem jako historyk. Co prawda zajmujący się innymi epokami, ale to z jego prac mogłem czerpać bardzo dobre spojrzenie na Wielkopolskę w kontekście europejskim - powiedział.
"Cieszył się uznaniem studentów"
Prorektor UAM prof. Tadeusz Wallas w rozmowie z PAP podkreślił, że prof. Trzeciakowski był osobą "znaną i uznawaną nie tylko w naszym uniwersytecie, nie tylko w Poznaniu, Wielkopolsce, ale i w całej Polsce". Jak mówił, "profesor był jednym z najbardziej znanych historyków, o ogromnym dorobku, zarówno jeśli chodzi o twórczość naukową, jak i promowanie kadr naukowych. Cieszył się uznaniem studentów, doktorantów naszej uczelni".
Marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak zaznaczył, że prof. Trzeciakowski "to postać bardzo zasłużona dla Wielkopolski, znawca historii, osoba, którą wszyscy będziemy wspominać z wielkim uszanowaniem. Myślę, że historia, zwłaszcza historia Wielkopolski, bez tej osoby byłaby znacznie uboższa, jeśli chodzi o jej opis - wskazał.
Autor: ib / Źródło: PAP