Sesja zdjęciowa, a w niej młoda, piękna kobieta. Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale dziewczyna jest chora, a sesja to misja. Ma przełamać tabu i pokazać, że stomia nie wyklucza z normalnego życia. Materiał programu "Polska i świat".
Gdy dostała propozycję, długo się nie wahała. Paulina Kaszuba wystąpiła w sesji zdjęciowej pełnej śmiałych ujęć, nawiązujących m.in. do scen z filmu "American beauty". Paulina leży przykryta płatkami róż. Patrząc na zdjęcia, początkowo nie zwraca uwagi worek stomijny, wymalowany w kwiaty.
- Paulina miała mniejszy problem z własną nagością niż z nagością worka. Powiedziała: ok, ja się rozbiorę, ale ja nie chcę mieć nagiego worka, ja chcę, żeby tam było coś namalowane - mówi Aleksandra Adrian, prowadząca kampanię "Stomalife. Odkryj stomię".
Teraz Paulina chce projektować różne wzory na worki stomijne. - To wygląda troszeczkę jak tatuaż, dekoracja, jakaś ozdoba, część stroju. Bo właśnie nie podoba mi się, że to jest taki wygląd medyczny - tłumaczy.
"Stomalife. Odkryj stomię"
Ambasadorka kampanii "Stomalife. Odkryj stomię" ma 30 lat. Z zawodu jest architektem wnętrz. W dzieciństwie wykryto u niej chorobę Leśniowskiego-Crohna. Trzeba było usunąć jej jelito grube.
- Stomia to sytuacja, w której z różnych względów zdrowotnych musimy wyprowadzić przewód pokarmowy na zewnątrz poza jego naturalnym miejscem, czyli poza odbytem, lokalizując ujście jelita na brzuchu - wyjaśnia prof. Tomasz Banasiewicz z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Paulina przekonuje, że da się z tym żyć. - To jest zażegnanie normalnego procesu funkcjonowania człowieka, tak jak fizjologicznie został stworzony. I jest to jakieś przejście, i każdy powinien stopniowo je pokonywać - mówi.
Autor: kło/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24