Siedmioro członków grupy motocyklowej Nocne Wilki nie zostało wpuszczonych na teren Polski - poinformował rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Wjazdu odmówiono sześciu osobom z paszportami krajów UE i jednej Rosjance.
Grupa Nocnych Wilków zgłosiła się do odprawy w południe, kontrolowanie ich przez polskie służby trwało blisko dwie godziny. - Nie zezwoliliśmy na wjazd siedmiu podróżnym deklarującym przynależność do grupy motocyklowej Nocne Wilki - powiedział rzecznik pograniczników ppor. Dariusz Sienicki.
Wyjaśnił, że byli to czterej obywatele Słowacji, dwaj obywatele Niemiec i Rosjanka.
- Powodem zakazu wjazdu na teren RP było zagrożenie ładu i bezpieczeństwa publicznego państwa - oświadczył rzecznik. Dodał, że podróżnym wręczono pisemne decyzje, od których mają prawo się odwołać.
Po zakończeniu kontroli Sienicki poinformował, że "w tym momencie" nie ma więcej motocyklistów oczekujących na odprawę.
Innych wpuścili
W sobotę wieczorem granicę w Terespolu przekroczyła grupa kilkudziesięciu członków grupy Nocne Wilki z unijnymi paszportami. Motocykliści nocowali w Terespolu i w niedzielę od rana oczekiwali na resztę grupy po polskiej stronie granicy.
- Są z nami przedstawiciele Niemiec i Słowacji z Nocnych Wilków i tutaj oni są po stronie polskiej. Dlaczego tamci nie zostali wpuszczeni? - mówiła w niedzielę w rozmowie z TVN24 członkini grupy motocyklowej. - Mają paszporty Unii Europejskiej. Są ze Słowacji, Niemiec i nie mogą wrócić do swojego domu. Jak oni mają jechać? Przez Finlandię na Słowację? To jest kompletnie chore i taka decyzja rządu naprawdę jest bardzo haniebna i wstydliwa dla nas wszystkich - dodała.
Inny uczestnik rajdu Niemiec Aleksander Schultz zapewnił, że Nocne Wilki i tak na pewno dotrą do Berlina.
- My też jesteśmy Nocnymi Wilkami, przejechaliśmy tu spotkać naszych kolegów z Rosji. Chcemy oddać cześć poległym w czasie wojny, przypominać, że wojna jest straszna. Na granicach Rosji jest wiele napięć, konfliktów, chcemy przestrzegać, by nie przerodziły się w wojnę. Moja rodzina pochodzi z Rosji, dziadek został zabity w 1939 r., bo był Niemcem, trzeba o tym mówić – powiedział.
"Haniebna" decyzja
W okolicach przejścia w Terespolu na Nocne Wilki czekało kilkudziesięciu polskich motocyklistów, uczestników Rajdów Katyńskich. - Przyjechaliśmy, aby wspierać motocyklistów rosyjskich, oni nas bardzo dobrze przyjmują, pomagają nam, gdy jeździmy do Rosji – powiedział dziennikarzom komendant Rajdów Katyńskich Wiktor Węgrzyn.
Decyzję o niewpuszczeniu Nocnych Wilków Węgrzyn nazwał "haniebną". - To decyzja moralnie haniebna i merytorycznie głupia, kłamliwa. Uzasadnienie było takie, że oni są zagrożeniem, ale mieliśmy przykład wczoraj, gdzie do Braniewa przyjechało 200 motocyklistów, polscy motocykliści ich przywitali, razem pojechali na cmentarz rosyjski, kwiaty złożyli. Nocne Wilki chciały jechać do Berlina. To komu to przeszkadza, chyba tylko Niemcom. To my mamy odwalać robotę za Niemców? – mówił.
Na uwagę dziennikarza, że Nocne Wilki są grupą ideologicznie zaangażowaną, Węgrzyn odpowiedział, że to "Rajd Katyński jest ideologicznie zaangażowany". - Odwiedzamy miejsca, o których w szkołach nie uczą, jak Ponary, miejsca zbrodni wołyńskich, Kłuszyn, i nikt nam w tym nie przeszkadza – dodał.
Motocykliści odjechali z Terespola. Węgrzyn zapowiedział, że pojadą złożyć kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza, cmentarzu żołnierzy rosyjskich, warszawskiej Cytadeli. Odwiedzą też Muzeum Postania Warszawskiego.
Nocne Wilki. Granica w Brzesciu. pic.twitter.com/KaXUNMfwzR
— Rafał Poniatowski (@rponiatowski) 1 maja 2016
Zakaz z MSZ
Polski resort spraw zagranicznych nie zgodził się na przejazd przez Polskę kilkudziesięciu motocyklistów z klubu Nocne Wilki, którzy wyruszyli z Moskwy do Berlina na rajd "Drogi zwycięstwa" organizowany w 71. rocznicę zwycięstwa w II wojnie światowej.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało 28 kwietnia br. Ambasadzie Federacji Rosyjskiej notę dyplomatyczną z informacją o braku zgody kompetentnych władz RP na wjazd na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej uczestników grupy 'Motocykliści Rosyjscy'. Podstawą do podjęcia decyzji odmownej było zapewnienie ochrony porządku publicznego" - czytamy w piątkowym komunikacie MSZ.
"Nasze święto"
- To dzień zwycięstwa, nasze święto - podkreślali członkowie grupy, którym dzięki unijnym paszportom w sobotę udało się przekroczyć polską granicę. - Będziemy je świętować jadąc na motocyklach "Drogą zwycięstwa". Odwiedzimy wszystkie miejsca gdzie były wielkie bitwy, gdzie są pomniki. Oddamy cześć bohaterom, którzy oddali życie za to zwycięstwo - dodał jeden z nich.
W grupie motocyklistów mają znaleźć się także Polacy. - Pojadą z nami też polscy motocykliści. Postanowili podtrzymać nas na duchu w tym krytycznym momencie w związku tym, że nie przepuścili przez granicę naszych braci z Rosji - powiedział członek Nocnych Wilków.
Proputinowska grupa
Nocne Wilki to nacjonalistyczny klub motocyklowy, zaprzyjaźniony z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Członkowie klubu nie zostali wpuszczeni do Polski również w kwietniu 2015 roku, gdy brali udział w rajdzie upamiętniającym 70. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Polskie MSZ uzasadniało wówczas, że przyczyną odmowy wyjazdu był brak niezbędnych informacji dotyczących pobytu grupy w Polsce, które niezbędne były do zapewnienia należytego bezpieczeństwa uczestnikom rajdu i odpowiedniej organizacji przedsięwzięcia.
Trasa ich rajdu miała wówczas prowadzić z Moskwy, przez Białoruś, Warszawę, Wrocław, Brno, Bratysławę, Wiedeń, Monachium, Pragę, Torgau i Karlshorst do Berlina.
Według informacji przekazanej przez biuro prasowe Rajdu Katyńskiego, rosyjscy motocykliści w tym roku planują przejechać w Polsce w dniach 1-3 maja trasę Terespol, Warszawa, Wrocław, Oświęcim i odwiedzić m.in. w Warszawie i Wrocławiu cmentarze żołnierzy radzieckich oraz były niemiecki obóz koncentracyjnym KL Auschwitz.
Autor: mb, pk/tr,gak / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Poniatowski/TVN24