Nasza służba zdrowia lepsza od niemieckiej?

Polska służba zdrowia została doceniona za granicą
Polska służba zdrowia została doceniona za granicą
Źródło: Fakty TVN

Polska znalazła się na wysokiej pozycji w światowym rankingu najefektywniejszych systemów ochrony zdrowia przygotowanym przez prestiżowy serwis Bloomberg. Nasza służba zdrowia zajęła 21. miejsce i została oceniona lepiej niż niemiecka czy amerykańska. Na szczycie rankingu uplasował się natomiast Hongkong.

Przygotowując ranking, specjaliści prestiżowego ekonomicznego serwisu Bloomberg porównywali ilość pieniędzy wydanych na służbę zdrowia z długością życia. Polskie wyniki okazały się pod tym względem bardzo dobre, bo Narodowy Fundusz Zdrowia kosztuje podatników o wiele mniej niż np. niemiecki system ochrony zdrowia. Niemcy znalazły się na 30. miejscu, a USA uplasowały się na 46. pozycji.

Żyjemy coraz dłużej

Według twórców rankingu Bloomberga wysoka jest również oczekiwana długość życia przeciętnego Polaka, która wynosi 76,7 lat. Zdaniem Andrzeja Sadowskiego, ekonomisty z Centrum im. Adama Smitha, nie wynika ona jednak ze sprawnego funkcjonowania polskiej służby zdrowia, a jest efektem zmiany nawyków Polaków. - Polacy zmienili swoje przyzwyczajenia kulinarne, zaczęli bardziej dbać o zdrowie. to nie wynika z tego względu, że rząd zaczął nagle więcej łożyć na służbę zdrowia - mówił Sadowski. - Zdrowie stało się wartością dla nas samych - dodał.

Rzeczywiście jest tak dobrze?

Polska służba zdrowia zostala doceniona przez zagranicznych specjalistów, jednak w kraju spotyka się z licznymi zarzutami. Oszczędza bowiem nie tylko na funkcjonowaniu systemu, ale równieź pacjentach, m.in. poprzez zmniejszanie porcji żywnościowych czy nakładów na inwestycje.

W ostatnim czasie szerokim echem odbiła się sprawa dwóch białostockich szpitali, zmagających się z bakterią legionelli występującą w rurach. Z tego powodu pacjenci zmuszeni są do mycia się w zimnej wodzie lub rezygnacji z kąpieli. Jak tłumaczyła Bożena Toczyłowska z Instytutu Techniki Budowlanej, problem ten może wynikać ze zbyt małych nakładów na prewencję. - Szpitale mają problem z legionellozą, ponieważ ograniczają wydatki na zwalczanie tych bakterii, a przede wszystkim na przeciwdziałanie wtórnemu namnaźaniu się bakterii - wyjaśniała.

Autor: kg/tr / Źródło: Fakty TVN

Czytaj także: