Wystarczyła jedna kontrola, żeby skrócić kolejkę oczekujących na operację o... 10 lat! - Bałagan był olbrzymi, aż 353 zoperowanych pacjentów nie zostało wykreślonych z listy i ją sztucznie wydłużali - mówią przedstawiciele NFZ. Niektórzy byli wpisywani po dwa razy; inni byli przyjmowani poza kolejnością. Łódzki szpital ma zapłacić 60 tys. złotych kary.
Tydzień później w Centrum Kliniczno-Dydaktycznym, jednym z największych i najważniejszych łódzkich szpitali pojawili się kontrolerzy NFZ. Chcieli sprawdzić, dlaczego kolejka jest tak szokująco długa. Okazało się, że była sporządzona nierzetelnie i jej długość była sztucznie wydłużona.
Anna Leder, rzecznik łódzkiego oddziału NFZ informuje, że po kontroli kolejkę na endoprotezoplastykę udało się skrócić o 10 lat - do 4 lat.
"Olbrzymi bałagan"
Kontrolerzy przeanalizowali historię pacjentów, którym zoperowano biodro lub kolano w 2015 roku.
- Aż 353 zoperowanych pacjentów nie zostało wykreślonych z kolejki. Niektórzy tkwili na liście oczekujących jeszcze przez rok i sztucznie ją wydłużali - zaznacza Anna Leder.
Ośmiu innych pacjentów wpisanych było na listę oczekujących podwójnie.
- Przyznajemy się do bałaganu. Do niedawna po prostu nie mieliśmy osoby, która miała obsługiwać system komputerowy odpowiedzialny za kolejki - tłumaczy dr Kozłowski z CKD.
Poza kolejnością?
Uwagę Funduszu zwrócili też pacjenci, którzy byli przyjmowani na operację, ale w kolejce nigdy nie czekali.
- Zostali oni zoperowani w trybie planowym, za ich leczenie zapłacił Fundusz - podkreśla Anna Leder, rzecznik łódzkiego oddziału NFZ.
Tylko w zeszłym roku takich "szczęśliwców" było 47. Anna Leder z łódzkiego NFZ zaznacza, że nie były to osoby przyjmowane w trybie nagłym (np. po wypadkach) - bo tacy pacjenci zostali uwzględnieni w innej rubryce (w 2015 roku przyprowadzono 60 takich operacji).
Dlaczego zatem części pacjentów oszczędzono wymaganego przez procedury wieloletniego oczekiwania? Fundusz czeka na "pilne wyjaśnienia".
W rozmowie z TVN24 przedstawiciele szpitala podkreślali, że wypomniane przez Fundusz 47 operacje poza kolejką to tzw. "rewizje".
- To są osoby, które po raz kolejny muszą trafić na stół operacyjny po odbytej już operacji. Traktujemy takich pacjentów jak przypadek nagły, chociaż w rubrykach może wyglądać to inaczej - mówi dr Piotr Kozłowski z Centrum-Kliniczno Diagnostycznego.
Kara
W związku z bałaganem kolejkowym, Fundusz nałożył na Centrum Kliniczno-Dydaktyczne w Łodzi karę 62 tys. złotych.
- Placówka została też zobowiązana do poinformowania dyrektora łódzkiego oddziału NFZ o podjętych działaniach w celu przekazywania danych o kolejce oczekujących zgodnie ze stanem faktycznym - mówi tvn24.pl Anna Leder.
Szpital już zapowiedział, że odwoła się od tej decyzji.
Wieloletni rekordziści
Po interwencji NFZ czas oczekiwania na operację protetyki stawu kolanowego spadł poniżej średniej krajowej. Bo w Polsce na taką operację czeka się zazwyczaj ok. sześciu lat.
Są jednak szpitale, w których kolejki są dużo dłuższe. I tak, w Suchej Beskidzkiej na operację trzeba czekać 18 lat. W Szczecinie o dwa lata dłużej a w Piekarach Śląskich - aż 23 lata...
Tyle, że te kolejki - podobnie jak w łódzkim, ukaranym szpitalu - są wirtualne. Po weryfikacji potrafią skrócić się wielokrotnie.
- Wiele osób zapisuje się na operację jakby na zapas. To znaczy wiedzą, że są długie kolejki i chcą "zaklepać" sobie miejsce w przyszłości. Robią to, mimo, że objawy kliniczne jeszcze nie predysponują je do operacji - wyjaśnia Paweł Małdyk, krajowy konsultant w dziedzinie ortopedii i traumatologii narządu ruchu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź