Około 500 osób uczestniczyło w 11. Marszu Równości, który w sobotę przeszedł przez Kraków. Tegoroczna edycja odbyła się pod hasłem "Nazywam się dwa miliony", co jak tłumaczą organizatorzy, wskazuje na szacunkową liczbę Polaków, reprezentujących mniejszości seksualne. Marsz przeszedł w spokojnej atmosferze, obyło się bez incydentów.
"Wolność" i "Równość dla wszystkich" oraz "Nazywam się dwa miliony", to najczęściej wykrzykiwane przez uczestników hasła sobotniego Marszu Równości.
– Osoby biorące udział w manifestacji, mówią o tym, że na co dzień muszą się ukrywać ze swoją orientacją, a marsz jest okazją do tego, żeby pokazać, że są - relacjonowała reporterka TVN 24 Marta Gordziewicz.
Nad bezpieczeństwem przedstawicieli środowisk LGBT (lesbijek, gejów, osób biseksualnych oraz osób transgenderycznych) i osób popierających ich postulaty, czuwało 400 policjantów oraz strażnicy miejscy.
- Nie było żadnych niebezpiecznych incydentów - poinformował rzecznik policji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Marsz ruszył spod budynku Muzeum Narodowego:
Autor: ps/b / Źródło: TVN24 Kraków