Pocztowa awaria w gazeta.pl

 
Użytkownicy portalu spotkali się z gigantycznym spamem
Źródło: TVN24

"Szukam żony", "ale masakra", "szukam dobrze obdarzonego mężczyzny z Kutna na dzisiejszy wieczór", "wyłączcie to cholerstwo", "twoja stara rozsyła spam". To tylko niektóre wiadomości, które ujrzeli dziś w swojej poczcie użytkownicy portalu gazeta.pl. Lawina ze spamem ruszyła po tym, jak okazało się, że poczta portalu ma wyjątkowo słabe zabezpieczenie przed niechcianą pocztą.

Skrzynki użytkowników poczty natychmiast zapełniły się spamem
Skrzynki użytkowników poczty natychmiast zapełniły się spamem
Źródło: TVN24

O tym, że na konta internautów mających swoje skrzynki pocztowe na portalu przychodzi niespotykana liczba spamu, dowiedzieliśmy się poprzez platformę Kontakt TVN24. Tuż po godzinie 13 internauci masowo informowali, że w bardzo prosty sposób nasza wiadomość może trafić do kilkuset tysięcy użytkowników poczty. – Wystarczy przesłać wiadomość pod adres ankieta@gazeta.pl, a treść maila wyświetli się na ekranach monitorów wszystkich internautów posiadających konto na gazeta.pl – pisał internauta Karol.

"Witaj świecie"

Informacja rozeszła się po Internecie w sposób błyskawiczny. Natychmiast pojawiły się reklamy serwisów internetowych, oferty sprzedaży samochodów, a nawet reklamy… poduszek i mat do medytacji. Sytuację wykorzystali też dowcipnisie, którzy chcieli obrócić całą sprawę w absurd. "Szukam żony", "witaj świecie", "Pozdrawiam Agatę z biurka obok;)" – pisali.

Zawinił pracownik

Co właściwie się stało? – dopytywali internauci. Okazało się, że zawinił jeden z pracowników obsługujących pocztę gazeta.pl. Administrator portalu należącego do Agory (właściciel portalu, wydaje m.in. "Gazetę Wyborczą") wystosował nawet do internautów komunikat w którym napisał, że "adres, który wywoływał takie efekty, był listą mailingową". - Z powodu błędu jednego z pracowników, nie została zablokowana możliwość wysyłania na tę listę maili od osób postronnych, przez co każdy, kto poznał ten adres, mógł wysłać wiadomość do całej grupy – tłumaczył administrator.

Ok. godz. 15 firma zapewniła, że po otrzymaniu informacji o błędzie, natychmiast zablokowała adres.

Kilkaset maili

Lista – a co za tym idzie otwarty kanał do masowej korespondencji – działała od 13 do 15. Cała sytuacja wygenerowała jednak taki ruch, że niektóre maile dochodziły do godziny 19, a przez pewien czas strona poczty miała problemy z ładowaniem się. W sumie do każdego z internautów trafiło kilkaset wiadomości z niechcianą pocztą.

Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl

Czytaj także: