Kancelaria z Gdańska wyłudza pieniądze od internautów? "Zgłosiło się 1300 poszkodowanych"

Kancelaria próbuje wyłudzać pieniądze od internautów?
Kancelaria próbuje wyłudzać pieniądze od internautów?
Źródło: Maciej Wężyk

Już 1300 internautów z całej Polski zgłosił się do gdańskiej prokuratury. Wszyscy twierdzą, że padli ofiarą trójmiejskiej kancelarii, która próbuje od nich wyłudzić pieniądze ze nielegalne rozpowszechnianie filmów pornograficznych. Dostali ultimatum: albo zapłacą 750 zł, albo sprawa trafi do sądu. Śledczy sprawdzają jak działa kancelaria i czy słusznie wystawiła wezwania.

Prokuratura Rejonowa Gdańsk – Wrzeszcz wciąż sprawdza jedną z trójmiejskich kancelarii, która rozsyłała do internautów z całej Polski wezwania. Żąda w nich zapłaty za nielegalne rozpowszechnianie filmów pornograficznych. Poszkodowanych jest coraz więcej.

Zgłosiło się ponad 1000 osób

Śledczy wszczęli postępowanie w sprawie wyłudzania pieniędzy jeszcze w marcu br. Wówczas wezwania do zapłaty od kancelarii otrzymało dziesięć osób.

- Postępowanie trwa. Dziennie trafia do nas nawet kilkanaście zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa. Do tej pory mamy już informacje od 1300 osób, które twierdzą, że padły ich ofiarą - mówi Jolanta Janikowska-Matusiak, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz.

Prokuratur zapewnia, że pokrzywdzeni są sukcesywnie przesłuchiwani. Jak ustalili śledczy kancelaria to nie firma "krzak". - Mogę tylko powiedzieć, że rzeczywiście mają swoją siedzibę w Gdańsku. Będziemy sprawdzać jak funkcjonują - twierdzi prokurator.

Proponują ugodę

Specjaliści od ściągania opłat stosują różne metody. Internautom„wspaniałomyślnie” oferują ugodę. Warunek? Wpłata 750 zł na konto kancelarii. W przeciwnym razie grożą skierowaniem sprawy do sądu.

- W samych pismach nie ma za dużo informacji. Jest wezwanie do zapłaty określonej kwoty. Czasami w wezwaniu wspominają, że w tej sprawie trwa już postępowanie sądowe, innym razem grożą, że dopiero poinformują organy ścigania - tłumaczy Janikowska-Matusiak.

Radio Gdańsk podaje, że firma Lex Superior miała dostęp do bazy 50 tysięcy abonentów sieci Orange.

- Nie potwierdzam tych informacji. Postępowanie trwa - ucięła Janikowska-Matusiak.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze

Czytaj także: