- Można sobie wyobrazić, że był taki natłok zdarzeń, iż piloci nie mieli czasu zająć się komunikacją z ziemią - mówił w „Faktach po Faktach” kpt. Jan Czyżewski, pilot samolotów pasażerskich. Zdaniem Wojciecha Łuczaka załoga airbusa linii Germanwings musiała być nieprzytomna, nie żyć albo coś jej uniemożliwiało działanie, ponieważ inaczej niemożliwością jest - przekonywał - po prostu wlecieć w ziemię mimo "dobitnych" ostrzeżeń ze strony systemów pokładowych.