Szpital dziecięcy przy ul. Krysiewicza w Poznaniu wypowiedział wojnę niezdrowemu jedzeniu. Odkąd w pobliżu otwarto restaurację szybkiej obsługi, lawinowo wzrosła liczba pacjentów, którzy zajadają się hamburgerami czy frytkami. Lekarze chcą z tym skończyć i zakazali przynoszenia fast-foodów na jeden z oddziałów. - Może będą skargi, że naruszamy swobody obywatelskie, ale my takie mamy reguły - podkreśla Jacek Profaska, dyrektor placówki.