Apeluję do opozycji, by nie wykorzystywała w sporach politycznych sprawy bezpieczeństwa Polski – powiedział w czwartek szef MSWiA Mariusz Błaszczak, pytany o ryzyko wzrostu zagrożenia terrorystycznego w związku z zamiarem wsparcia przez nasz kraj koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu.
Minister spraw wewnętrznych i administracji był pytany podczas konferencji prasowej w Borkowie (Świętokrzyskie), czy decyzja o wysłaniu niebojowych kontyngentów wojskowych do wsparcia koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu powinna być podejmowana przed lipcowymi Światowymi Dniami Młodzieży w Krakowie. Wskazywano, że to może spowodować większe zagrożenie terrorystyczne w kraju.
Proszono go także o komentarz do głosów opozycji, która argumentuje, że najpierw w tej sprawie powinna odbyć się debata sejmowa.
Według ministra ważne jest to, że polskie wojsko nie będzie uczestniczyło w akcjach bojowych - będą to siły "wyłącznie patrolowe".
- Jesteśmy częścią Paktu Północnoatlantyckiego. Za chwilę będzie w Polsce szczyt NATO. Wszystko wskazuje, że usłyszymy decyzje mówiącą o tym, że w Polsce będą stacjonowały wojska Paktu, a więc będziemy mieć realne gwarancje bezpieczeństwa. Nie tylko na papierze, tak jak było to wcześniej – ocenił Błaszczak. - Zwróciłbym się do opozycji z apelem, by nie wykorzystywała bezpieczeństwa Polski i Polaków do własnych celów politycznych, bo to naprawdę niczemu dobremu nie służy. A wręcz przeciwnie - to zagraża bezpieczeństwu. Apeluję do opozycji, żeby nie wykorzystywała w sporach politycznych sprawy bezpieczeństwa Polski – podkreślił Błaszczak.
W opinii ministra "przestaniemy być członkami NATO drugiej kategorii", a będziemy "równoprawnymi partnerami". - W związku z tym musimy ponosić także pewne obciążenia. To jest zupełnie naturalne – argumentował Błaszczak.
210 żołnierzy i F-16
Według środowej wypowiedzi szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha, w ramach wsparcia koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu Polska zamierza wysłać dwa kontyngenty liczące łącznie do 210 żołnierzy i pracowników wojska do Kuwejtu i Iraku. Większość z nich, a także cztery samoloty bojowe F-16, prowadziłaby misje rozpoznawcze z Kuwejtu.
Soloch podkreślił przy tym, że użycie polskich sił zbrojnych poza granicami kraju może nastąpić jedynie na podstawie postanowienia prezydenta. W przypadku użycia wojska w akcji zapobieżenia aktom terroryzmu lub ich skutkom prezydent wydaje postanowienie na wniosek premiera.
Wnioski takie - jeden dotyczący lotników, drugi w sprawie Wojsk Specjalnych - zostały skierowane do prezydenta Andrzeja Dudy przez premier Beatę Szydło. Przedstawiciele polskich władz już wcześniej podkreślali, że nie ma mowy o udziale polskich żołnierzy w akcjach bojowych.
Autor: ts//rzw / Źródło: PAP