Odkryli tajemniczy tunel z czasów II wojny światowej. Pierwszy zbada go saper
Link skopiowany do schowka.
W pobliżu byłej stacji kolejowej ma znajdować się zasypany tunel
Źródło: tvn24
"Naprawdę duże przestrzenie" - tak o tajemniczym tunelu z czasów II wojny światowej mówią eksploratorzy, którzy brali udział w badaniach terenu, na którym ma się znajdować odkrycie Krzysztofa Szpakowskiego. Co może być wewnątrz zasypanego tunelu kolejowego? Tego na razie nie wiadomo.
Na początku września do starostwa powiatowego w Wałbrzychu wpłynęły zawiadomienia o odkryciu tunelu kolejowego wraz z wielopoziomowym kompleksem podziemnych korytarzy pochodzących z czasów II wojny światowej. Czytaj więcej na ten temat
W piątek w urzędzie odbędzie się konferencja prasowa z odkrywcą tajemniczego tunelu zlokalizowanego w Walimiu. Wiadomo, że to Krzysztof Szpakowski, prezes zarządu stowarzyszenia Riese. Riese to nazwa tajnego kompleksu stworzonego przez nazistów w Górach Sowich. Odkryty tunel to prawdopodobnie kolejna z części kompleksu.
Pismo o odnalezionym tunelu trafiło do starostwa powiatowego w Wałbrzychu
"Naprawdę duże przestrzenie"
O tym, że istnieje, mówiono od dawna. Teren był przez lata na celowniku eksploratorów. O to, czy wierzy w istnienie tunelu, reporterka TVN24 pyta historyka Łukasza Kazka. - Oczywiście, że wierzę. W końcu jestem w ekipie, która badała to miejsce, i widziałem zdjęcie georadarowe. Tam to jest - mówi Kazek.
Jak mówi Kazek, na obrazie z georadaru widać "naprawdę duże przestrzenie". - To, że projekt nazwano Riese, czyli "olbrzym", widać tu bardzo mocno. Co jest w środku? Mogą to być depozyty albo industria, ale tego nie wiemy. Wszystko okaże się po nawiercie - zdradza historyk.
Pierwszy wejdzie saper
Kiedy miejsce będą mogli odwiedzać turyści? Według odkrywców nieprędko. - Najpierw trzeba dotrzeć, nawiercić, wpuścić kamerę. Ocenimy stan chodnika i wtedy będziemy wiedzieć, co tam tak naprawdę jest. Dopiero na tej podstawie będzie można podjąć decyzję - opisuje Kazek. Jednak, jak podkreśla, pierwszy do środka nie wejdzie żaden z odkrywców, lecz saper. Wszystko po to, by mieć stuprocentową pewność, że teren można bezpiecznie eksplorować.
Po tym, jak w połowie sierpnia media obiegła wiadomość o "złotym pociągu", który ma znajdować się w okolicach Wałbrzycha, podejrzewano, że jedną z możliwych lokalizacji jego ukrycia jest teren niedaleko nieistniejącej dziś stacji kolejowej w Walimiu.
"Złoty pociąg" pod Wałbrzychem?
Źródło: M. Cepin | TVN24 Wrocław
Ponownie szukają "złotego pociągu"
Teraz oglądasz
Poszukiwacze chcieli użyć wiertnicy, by namierzyć "złoty pociąg". Plany pokrzyżowała im pogoda
Teraz oglądasz
Przekopali dwa miejsca, a "złotego pociągu" nie ma
Teraz oglądasz
Kolejny dzień poszukiwań "złotego pociągu". Eksploratorzy zmieniają miejsce prac
Teraz oglądasz
Konferencja prasowa odkrywców "złotego pociągu"
Teraz oglądasz
Ciężki sprzęt szuka "złotego pociągu"
Teraz oglądasz
Kopią, by znaleźć "złoty pociąg". Jeśli on tam stoi, to na pewno na niego trafimy"
Teraz oglądasz
Przygotowania do poszukiwań "złotego pociągu"
Teraz oglądasz
Naukowcy twierdzą, że "złotego pociągu" pod ziemią nie ma. Eksploratorzy twierdzą, że jest
Teraz oglądasz
26.09.2015 | „Złoty pociąg” to niejedyny kolejowy skarb. Kim są odkrywcy cennych tajemnic kolei?
Teraz oglądasz
Naukowcy z AGH: pociągu nie ma. Urzędnicy będą analizować raporty
Teraz oglądasz
Eksploratorzy i naukowcy przedstawili wyniki na badań na terenie, gdzie ma się znajdować "złoty pociąg"
Teraz oglądasz
Marszałek województwa dolnośląskiego o "złotym pociągu"